Leczenie

Kira

- Ona jest jeszcze za słaba... Musimy mieć nadzieję, że przeżyje tą noc. - rzekła i położyła się w zimnym kącie. - Eh... Dobranoc. - szepnęła i przymknęła powieki.

Qedr

Dobranoc... Ja będę czuwał

Inna

Noc minęła bez większych wahań mojego zdrówka. Koło 4, może 5 rano wybudziłam się ze śpiączki, telepatycznie krzyknęłam głośno "Kira!" Dalej nie mogłam się poruszać cała, ale powoli odzyskiwałam czucie w ogonie i lewym skrzydle.

Wredny

Jak się czujesz? - odezwałem się telepatycznie z kąta

Inna

- Dusze się- odpowiedziałam Wrednemu, czułam wielki ucisk w piersiach.

Kira

A Kira nadal sobie spała xD.

Wredny

Podleciałem do Kiry i zacząłem nią trząść. x]

Kira

- Zaraz, zaraz... Jeszcze 5 minut... - burknęła, machając łapą w stronę Wrednego xP.

Wredny

Jeszcze mocniej ją potrząsłem - Wstawaj! - krzyknąłem

Kira

Aż podskoczyła. - Co chcesz!? - również krzyknęła nieco zdezorientowanym tonem.

Wredny

Inna się dusi!

Kira

- Gdzie się dusi? - mruknęła, patrząc na Wrednego półprzytomnie.

Wredny

Jak to gdzie. Tu. Jest sparaliżowana. Nie pamiętasz? - potrząsnąłem ją aby oprzytomniała

Inna

Nie mogłam wziąć oddechu, dziąsła miałam już całe sine z niedotlenienia.

xD

Kira

- Ale co ja mogę zrobić? - szepnęła, wstając powoli.

Wredny

Ty tu jesteś lekarzem! Zastanów się.

PS O ile pamiętam to mieliście taką aparaturę tlenową xP

Inna

<hahaha> Reanimować mnie będą... <hahaha>

Dajcie tylko coś na ten paraliż i idę do domu- zadźwięczało w ich umysłach to, co powiedziałam telepatycznie.

Kira

- Jasne, jasne. Lepiej już bądź cicho. - smętnym krokiem podeszła do Innej, nałożyła na jej pysk aparat tlenowy xD. - Zwykle 'tego' nie używam, ale kiedy trzeba... - rzekła i z dna szafy wyjęła pudełko z napisem 'Tylko w tragicznych wypadkach. Uwaga! Środek silnie trujący.' xD

Wredny

Siedziałem trochę z dala. - Eeee... pomóc ci w czymś?

Inna

Krótki look na pudełko i mini napis na nim i już powiedziałam do siostry, co Wredny tez usłyszał:
- Świetny pomysł... dobij mnie, to szybciej zrobimy coś szalonego!