Leczenie

Laurel

leżałam spokojnie w kącie przyglądając się wszystkim szklanymi oczami "chyba mam gorączkę" pomyślałam

Qedr

Zmierzyłem jej temperaturę i podałem odpowiednie leki

Laurel

-dzięki-szepnęłam do niego z lekkim uśmiechem na pysku. zasnęłam

Hooligan

-A traki wilka ma jako dajmonę Psa!-Foch^^

Qedr

Zwierzęta kupuj sobie na własną odpowiedzialność... A co z tym konikiem?

Hooligan

-Konika już miałem, ale zamienił sie w węża-Wskazałem na Magg xD

Qedr

No to se go zmień na psa i po kłopocie... Ale potrzebuje takich samych czarów jak ty, bo cię niedługo przerośnie...

Shamanka

Jak Mu kupisz Pekińczyka to niesądzę-[/i]Zasmiałam się słysząc rozmowę

Katana

Wzięłam łyk kawy słuchając rozmów.
Pekińczyk to dziwna rasa... xD - mruknęłam nagle.

Sky

- Mamo, mam chłopaka! xD - wrzasnęła i skoczyła na Nią.

Hooligan

-A ja dziewczynę!-Krzyknałem xD

Sky

- Słyszałam, że jakaś impra się szykuje... Z procentem? xD - uśmiechnęła się szyderczo, myśląc o winie, żubrówce, piwie i innych wszelakich alkoholach xD.

Hooligan

-No a jak!-Chichota-Impra bez procenta to jakas... -Szukałem odpowiedzniego słowa

Sky

- To jakaś... Bez procenta jest! xD - mądrość Sky xDD.

Hooligan

-Własnie!-W mózgownicy zapaliła mi się żarówka^^

Sky

- Woow... Czemu Twoja głowa świeci? xD - szepnęła, patrzac niepewnie na głowę Hool'a.

Hooligan

-Oswieciłas mnie-

Qedr

No to gratuluję bracie i przyszła ee... szfagierko XD

Sky

Uśmiechnęła się szyderczo. - A Ty masz takie fajne, duże uszy wiesz? ;> - spytała przesadnie słodkim głosikiem.

Hooligan

-A ty takie fajne google-Przesłodkim głosikiem^^