Leczenie

Kira

Wleciała i spojrzała ukradkiem na Qedr'a. - Witaj.

Qedr

Witaj... Cholera, muszę sobie znaleść partnerkę, bo zestarzeję się w samotności XD

Kira

- I mi to mówisz... Ty młody jesteś, a ja stara, martwa i samotna. Boom. ;P - mruknęła, podlatując do półek.

Qedr

Taa... Czegoś szukasz?

Kira

- Szukam, szukam... Próbuję do życia powrócić. Widziałeś gdzieś fiolkę ze srebrną miksturą?

Qedr

Krew jednorożca? Gdzieś ja ją tutaj... - powiedziałem szukając w schowku z napisem: "RZECZY TAK CENNE I RZADKIE, ŻE NIE POWINNY SIĘ ZNALEŚĆ W POLU WIDZENIA KARY I SZCZENIAKÓW" XD

Kira

xD

Podeszła do schowka z napisem, przeczytała go i zaśmiała się cicho. - Wlej to do tego kotła. - wskazała go łapą.

Qedr

Włałem do kotła...- lepiej nie rozcięczać, co?

Kira

- Yhm... Nie, nie rozcięczaj. - rzekła do Qedr'a i zamyśliła się. - A teraz błękitna. - rzekła, wskazując na fiolkę leżącą na najwyższej półce xD.

Qedr

Tini mi ją zrzuciała, a ja jej zawartość wlałem do ktotła

Kira

- Złota. - podleciała bliżej Qedr'a.

Qedr

Włałęm i tą - Wyciąg z kamienia filozoficznego, tak?

Kira

Przytaknęła. - A teraz wymieszaj. Gdy skończysz to wlej do fiolki. Jeżeli ta mikstura będzie właściwa, to będę mogła ją utrzymać w łapie.

Qedr

Podgrzewałem, mieszałem i wkońcu wlałem do fiolki podając ją Kirze

Kira

Niepewnie wyciągnęła łapę w kierunku fiolki. Poczuła, że potrafi ją utrzymać. Wypiła do dna. Sylwetka Kiry stała się nieco bardziej wyraźna, a błysk w oku jak u żywych wilków. - Dzięki, Qedr. Mam u Ciebie dług. - szepnęła z szerokim uśmiechem i poleciała do Krainy Zmarłych.

Qedr

Przyglądałem się temu

//Za chwilę muszę spadać więc szybko!//

Laurel

-chcę wrócić do domu-szepnęłam budząc się

Katana

Zbadałam Laurel.
Jak się czujesz? - zapytałam.

Laurel

-dobrze. już przynajmniej lepiej niż kilka godzin temu.-rzekłam

Sunset

Spojrzałam na Katanę.
Dobrze Cię widzieć - powiedziałam.