Leczenie

Sky

- Czy Ty aby na pewno jesteś moim chłopakiem? - spojrzała oburzonym wzrokiem na Hool'a. - Mi wiszą Twoje zakazy, wiesz? See you. - wyszła z lecznicy, trzaskajac drzwiami.

Hooligan

Wyszłem oknem oburzony wypowiedzią Qedr'a zapominając, że okno to nie podłoga i spadłem na ziemię.

Qedr

Sky, czy ty wiesz, że tego malucha omal nie zabiłaś?

Hooligan

-OMAL!-Krzyknąłem z za okna zbierając się z ziemi z połamanymi kośćmi^^

Sky

- A Ty wiesz, że on chciał ssać moje... Ekhm... No wiesz, no xD. - warknęła zza drzwi.

Hooligan

-Cycki-Podpowiedziałem leżac za oknem^^

Qedr

- Ale to dziecko! On tak sie odżywia! Hooli, nie przesadzaj. Ta lecznica ma tylko parter

Hooligan

-Wiem, ale okno to okno!-Warknąłem leżąc na ziemi-Nie zabraniam mu się odżywiać! Niech weźmie cycki Qedr, twoje, a nie Sky!-

Qedr

Coś tyś powiedział młody panie? Odmawiam twojego leczenia i nie przyniosę cię do lecznicy. Jak taki mądry jesteś to sam się ulecz

Kira

Patrzy na to wszystko kątem oka oO'.

Hooligan

-Nie ma problemu!-Wstał bez problemu i pobiegłem sobie z lizakiem

Gość

Zacząłem piszczeć z głodu: "Mama mama!"

Qedr

Spojrzałem na szczeniaka

Gość

Spojrzałem tymi oczkami co w podpisie na Kirę

Kira

- Nie. W życiu. - mruknęła.

Qedr

-Kira, on chyba jest głodny

Kira

- To go nakarm! Mamy mleko w proszku, w butelkach ;P.

Qedr

A bo ja wiem gdzie jest? - przypomniałem sobie chwilę pieczenia ciasta, gdzie wsypałe mąkę o dziwnej nazwie XD- A nie... jednak nie mamy

Kira

Wyjęła z kieszeni mleko w proszku. - Psze. Tylko nie rozsyp.

Qedr

Zrobiłem mleko z proszku i podałem małemu