Leczenie

Donbarlog · Wysłany: Wto 16:04, 24 Mar 2009 Temat postu:

ech-powiedziałem i popatrzyłem się po całej lecznicy-ty chyba masz omamy-podniosłem darię i położyłem ją na łóżku-tu nikogo nie ma poza tego młodego smoka

Daria · Wysłany: Śro 7:17, 25 Mar 2009 Temat postu:

dzięki- mruknęla Daria i jęknela głośno z bólu który ją w nodzę rwał.

Zonhy

Przybiegł zdyszany z Launem.
- Czy jest tu jakiś lekarz? - spytał się - Moja mama rodzi!
Gdy nie zauważył nikogo, powiedział biegnąc spowrotem:
- Zawracamy!

Laun

I biedak - Laun pobiegł (I znów się nad sobą użala, phi! )...

Daria

Daria obudziła się i krzyknęla z bólu.

Qedr

Wchodzi do lecznicy jakiś cały brudny wilk i siada przy biurku opatrzoznym karteczką "Qedr".
~Jak mnie tu dawno nie było... - myśli - Chyba ostatnio na gwiazdkę du zawitałem...

Mistress

- Qeeeeedr !! rzuca mu się na szyję.
- aleś ty czarny jak węgiel! przyglądała mu się cała rozpromieniona.
-gdyby nie karteczka pewnie bym cię nie poznała (smile)
Zimnymi łapami dotknęła rozpalonych polików ;]

Qedr

- Ożesz ty - wymruczał - Miło cię spotkać ^^.
~ A teraz wymyśli wymówkę dlaczego cię nie było - zabrzmiał głos w jego głowie.
- Taaa... Ja ten... Byłem w Tybecie pomagać małym wilczkom ^^" - powiedział z niewinnym uśmieszkiem

Mistress

Popatrzyła na niego z pode łba z miną pod tytułem "jasne już ci wierzę" xD
Napisała piękny napis "Liar" (kłamca) na jego boku jak na zakurzonej szybie.
- i jak było ? zapytała skora do posłuchania sobie jego wymówek ...

Qedr

- Eee... Ich alfa wymógł ma mnie obietnicę, że nic nie powiem... Ale widoki pięknę. Szkoda, że ta noga - spojrzał na brakującą nogę - nie pozwala mi na dłuższe wspinaczki, bo wdrapałbym się na Mont Everest...

Mistress

Na to wygląda że Miśka uwierzyła
- jak mogło cię tak długo nie być !ja
tu płakałam,tęskniła STRACIŁAM JEDYNEGO DOSTAWCĘ LIZAKÓW! (szloch)
- a przy okazji masz jakiegoś na zbyciu? zapytała z oczami 2 razy powiększonymi.
a następnym raazem zabierasz mnie ze sobą o! dodała

Sky

Zatrzymała się przed drzwiami. Łypnęła w lewo, w prawo, zmierzyła kilkakrotnie Lecznicę. Łobuzerski uśmieszek.
*puk, puk* xD

Mistress

- Halooo xD , któż tam się skrada ?
nieznaczny grymas
- no braciszku... chyba masz gości i jak się teraz pokażesz brudasie ;P

Qedr

*Przerażenie wymalowane na twarzy*
- Oooo.... NIEEE.... Nie! NIe ona!

//I forgot about this that Kira = Sky
Kira why?! (please don't answer "For money"!//

Mistress

- żądam lizakaa...
- Sky SKy SKYY !! reakcja jak u brata xDD
"Schować uszy,schować uszy" myśli gorączkowo ;]

Qedr

- I wy się wilki dziwicie, że ja znikam na kilka pełni... - mówi zatykając sobie uszy od hałasu

Sky

- Qedr, kochany wujaszku... xD - złudnie słodki głosik. Z puppy eyes przylepiła się do łapy wilka, nie zważając na brud xP.
- Miss! - wymamrotała spod futra Qedr'a. xD Wzrok na uszy :3.

// For satisfaction... xDDD And Kira is too dark. x_x

Mistress

Zakłopotanie...
Chwila grozy i jakby nigdy nic beret na łeb.
- Sky właśnie przymierzałam kapelusz mruknęła trzymając go kurczowo i nie puszczając ze sztucznym uśmiechem.
"od kiedy oni się tak kochają " myśli..

Qedr

- Skkyyy, najdroższa siostrzenico - przesłodziutki głos z nutką groźby - czy próbowałaś już tego winka? - podaje jej butelkę, zakrywając wcześniej taśmą klejącą napis "kwas solny".

Sky

- Ojejku jej, na jakiś czas odstawiłam alkohol... xDD - uśmiechnęła się szerzej, wzmiacniając swój uścisk.
- ...Brzydki. - stwierdziła na temat 'kapelusza' z miną znawcy :3.