Leczenie

Kira

Wróciła do lecznicy. Obojętnie minęła Darię, nie darząc spojrzeniem jej bulwersów. W końcu gdyby jad był aż tak trujący, już nie chodziłaby po tym świecie.
Podeszła bliżej Luan'a, nadal jako zjawa. Wzięła głęboki wdech powietrza, które i tak przez nią przenikało xP, po czym zanużyła łapy w ciele wilka.
Próbowała jakoś 'nastawiać' zgruchocone kości żeber. Od czasu do czasu sięgała po flakonik z jeszcze inną miksturą, tym razem silniejszą w swym działaniu.

Kyuubi · Gość

{zaraz mnie coś trafi, Daria NIE ZNASZ JEGO IMIENIA, tzn. nie zna X, i nie ukąsił ją chyba w kark a dzie indziej.}

Daria

Daria zdenerwowała się i uderzyła całym sobą w podłogę poczuła ból w sercu ostry że nie mogla wdechu zaczerpnąc i zemdlała.

Ramona

Patrzyła na Luan'a i Kire, miała wielką nadzieję że będzie żył normalnie. Stała i trzymała jego łapę.

Kyuubi · Gość

{Daria usuń avatar, jest obrobiony przez innego usera - kopiarstwo.}

Jaina

Jaina wraz z Wasp'em przybyła tutaj z powodu basiora, którego przez przypadek spotkała w lesie. - Odłóżmy go gdzieś w kącie. Oni się nim zajmą. - odparła do swojego.. prawie przyjaciela.

Qeel

Coraz ciężej mu było oddychać, jego stan zdrowia zaczął się pogarszać

Wasp

Zgiął przednie łapy i opuścił łeb, by wilk zsunął się z jego grzbietu. - Chodźmy stąd już, nie jesteśmy potrzebni - powiedział.

Star

Przyszedł z Karenaj u boku. Jeszcze raz popatrzył na nią z troską. Zaczerpnął głęboko w płuca haust powietrza... Brakowało mu wichury panującej w jego legowisku.

Jaina

Ramona

Spojrzałą na przybyłe wilki i leżącego, uśmiechnęła się i znw spojrzała na Luan'a i Kire - i jak, kiedy skończysz - spytała, zniecierpliwiona.

Karenaj

Wadera przyszła wsparta na boku swego partnera. Była w ciaży i miała silne bóle. Czy to już? Nie wiedziała, wolała żeby zbadali to lekarze.

Qeel

kaszlną krwią, jego oddech "świstał,,(tak to się chyba nazywa)

//Ktoś tu leczy jeszcze? Może moja któraś postać zostanie lekarzem, ale to trzeba by poprosić kogoś z adminów a żadnego ostatnio nie widziałam T_T a poza tym sama rzadko wchodzę na te forum//

Star

Jam jest Admin :P
Jest Kira. Ale tak... zaraz kogoś poszukam kto by się mógł tym bałaganem tu zająć.

Rozejrzał się niecierpliwie po lecznicy. Widział ból w oczach partnerki, a jego dawna duma nie pozwalała mu czekać.
- Czy ktoś może ją obejrzeć TERAZ? Potem będzie za późno- warknął przez zęby.

Kyuubi · Gość

Weszła, mamrocząc coś pod nosem. - o lol.. - dodała na koniec, aż wkońcu łypnęła spojrzeniem na wilka. omało na niego nie weszła. cofnęła się o krok. zmierzyła Star'a spojrzeniem, to wilczycę u jego boku.

Kira

Złapała Okę za łapę. Zamknęła oczy i pędem podleciała w stronę wyjścia.
- Musimy uciec... Za duże zamieszanie. xD - wymamrotała pod nosem. Wyleciała z lecznicy razem ze swą słitaśną Oką.

Kyuubi · Gość

Wyleciana.

Master

Przechodził.
- Tutaj gdzieś była lecznica...- pomyślał, zbliżając się do stadka niedobitków ( xD )
Przerażony popatrzył na wszystkich, po czym ledwo wykrztusił:
- Gdzie jest lekarz? - był... zszokowany :P

Szina

Szina weszła na teren lecznicy. Nie była lekarką, ale szamanką tak, no i znała się na leczeniu, oczywiście przy pomocy magii. Gdy wszła ledwo ogarnęła chaos. Zobaczyła ciężarną wadere i Mastera, który bodajże był lekarzem. Była jeszcze nieprzytomna wadera i szczeniak. Spojrzała na basiora podtrzymującego ciężarną samicę.-Ty tam, połóż ją na tamtym łóżku.-Powiedziała i wskazała łóżko przy szafce z lekami, jak się domyślała. Podeszła do szczeniaka leżącego na podłodze i przeniosła go na łużko.-Czy jest tu ktoś, kto mi może pomóc?-Zapytała gdy mały był już na łóżku.

Master

Natychmiast oprzytomniał. Jeden sus i już był obok Sziny, którą pamiętał z dzieciństwa.
- Zajmę się tą ciężarną wilczycą. Jak Ci pomóc?

/ps; staraj się używać min. magii, wiecej 'normalnego' leczenia- to od Innej i Kiry/