Leczenie

Paige

Drgnęła. Ruszała uszami, ale nie oddychała.

Szasta

Spojrzał na Paige,ale czy może jej pomóc.Ona nie oddycha a lekarza tu nie ma.Czy może to zrobić?

Sky

Przyszła, ot, z nudów. Czyli jak zawsze zresztą. Qedr'a wywiało, matkę wywiało, Kirę wywiało... Nawet nie ma się na kim poznęcać. To straszne. Weszła przez zniszczone drzwi, na których widniał wielki napis ZAMKNIĘTE, po czym zmierzyła obecnych z cieniem zdziwienia.
- Jeżeli nie ma lekarzy, to po kiego tu przychodzicie? - uniosła nieznacznie brew. Spojrzała przelotnie na Paige, poczłapała bliżej.
- Mhm... No jaaasne... - szturchnęła ją łapą. Przecież już wiele było takich akcji oO.

Szasta

Spojrzał na Sky,pamięć sama wróciła więc powolnym krokiem wyszedł.Był nieszczęśliwy,ale cz mógł czuć takie uczucie?W jego głowie tłumiła się burza myśli.

Paige

Ona była duchem. Nie mogła umrzeć. Tylko.... Potrzebowała przebudzenia O.o

Desmond

Des spojrzał na Sky, potem na Paige. Powoli się wycował, po chwili wybiegł. Nie chciał tu być, miał bardzo przykre wspomnienia związane z tym miejscem. Zniknął za horyzontem.

z/t

Paige

Dostała ataku drgawek O.o

Niki

Przyszła,trafiła tu przypadkiem.Zobaczyła wilczycę,która drżała.Podbiegła do niej,nie znała jej i nie wiedziała co jej jest-Co się pani stało?-spytała przerażona.Chciała pomóc,ale nie miała pojęcia jak.

Qedr

Wszedłem... Jak miło poczuć znajomy zapach... Pomyślałem. Kiedy to ja tu ostatnio byłem? Rzuciłem torby i usiadłem za swoim zakurzonym, obrośniętym pajęczyną biórkiem. Nagle zauważyłem Paige całą w drgawkach. Podtruchtałem do niej, na ile mogłem.
- Heja! Nic ci nie jest?

Kristal · Gość

Przybiegła
-Proszę pana ja krwawię!!!-krzyknęła i pogazała ranę ciągnącą się od łopatki po brzuch....

Qedr

- Ludzie... dopiero co wróciłem i już wszyscy w ranach... - pomyślałem. Podszedłem do Sheeny i obejrzałem jej łapę.
- Proszę powiedzieć jak doszło do uszkodzenia? - spytałem i na chwilę się odwróciłem, grzebiąc coś na półkach i wyjmując mikstury i bandaże.

Kristal · Gość

-No walczyłam z koleżanką i ona mi to zrobiła...chociarz ja też jej nieźle pokazałam.

Qedr

- Acha... - westchnąłem - Proszę usiąść na tym łóżku... - wskazałem na jedno z nich - Uprzedzam, że może szczypać... - odkorkowałem jakąś fiolkę i namoczyłem jej zawartością watę.

Kristal · Gość

Usiadła i ścisnęła zęby.

Qedr

Przyłożyłem watę do rany kilka razy, znów zmoczyłem i kolejna seria. Gdy uznałem, że wystaczy dezynfekcji. Odkręciłem słoik z zielonkawym żelem. Rozmarowałem go na ranie, po czym zabandażowałem łapę.
- Przez tydzień nie wolno ci zdejmować tego bandaża i oszczędzaj się, a przedewszystkim tą łapę... - pouczyłem wilczycę

Kristal · Gość

-Dobrzę dziękuję-powiedziała i połorzyła jedną kość na łóżku i wybiegła.

Qedr

Spojrzałem na kość... Łapówki... Rozejrzałem się, czy nigdzie nie ma funkcjionariuszy CBA i wrzuciłem kość do skarbonki xD

Sephira

Przyszła. "no dobra, może jednak powinnam leczyć tą łapę..." -pomyślała. -e... dzień dobry. -powiedziała. -Jest tu ktoś? -zapytała i usiadła czekając aż ktoś przyjdzie.

Paige

Ocknęła się. - Qedr? - wymamrotała.

Qedr

- Paige! - krzyknąłem - Nic ci nie jest?
- Proszę chwileczke zaczekać, dobrze? - powiedziałem do Sephiry