Leczenie

Jaina · Wysłany: Czw 22:17, 04 Mar 2010 Temat postu:

- Do łóżka? - zdziwiona podniosła jedną brew. Kiedyś tego nie było. Łóżka, phi. To jakiś nowy krzyk mody? Nie wiedziała, jak ma postąpić. Wbiła wzrok w oczyska lekarza, by dać mu do zrozumienia że tego nie potrzebuje. Chce tylko, żeby te bóle ustąpiły.

Qedr · Wysłany: Czw 22:46, 04 Mar 2010 Temat postu:

- No, daj spokój, Jai... - zaczął - Na podłodze będziesz rodzić? A może sianko Ci przynieść?
Jak nie po dobroci, to podstępem trzeba xD

Jaina · Wysłany: Czw 22:50, 04 Mar 2010 Temat postu:

Wpakowała się na łóżko 'szpitalne'. - Zadowolony? - syknęła chowając nos pod poduszkę. Warknęła cicho.

Getsu · Wysłany: Pią 10:20, 05 Mar 2010 Temat postu:

Getsu przyszedł i powiedział - hej Qedr, czy już czas mi zdjąć ten opatrunek. -
Wilczek podszedł do lekarza i zauważył wilczycę która będzie rodzić.

Ariana · Wysłany: Pią 15:20, 05 Mar 2010 Temat postu:

Mała Ari połknęła wszystko i skrzywiła się. Spojrzała na ciocię z morderczym spojrzeniem i zapłakała, lekarstwo było najbrzydsze w życiu.
Spojrzała i zaczęła krzyczeć -ja chcę do mamy, -ja chcę mamy -i ryczała z płaczu.

Britney · Wysłany: Pią 16:23, 05 Mar 2010 Temat postu:

Gdy lekarz ją opatrywał od czasu do czasu jęczała cicho. Ale już po operacji czuła się lepiej. - Dziękuję, Panu. - Powiedziała schodząc z łóżka. Miała ochotę go teraz przepytać, ale powstrzymała się widząc ile ma roboty na głowie. Podeszła do Heliosa i uśmiechnęła się szeroko. - Mam gipsa! - Zaśmiała się. Chciała jakoś uspokoić Hela. - Idziemy gdzieś? - Zapytała ze swym charakterystycznym wyszczerzem na pyszczku. Usiadła przed nim i zastukała gipsem o ziemię.

Qedr · Wysłany: Pią 17:17, 05 Mar 2010 Temat postu:

Zignorował wszystkich i spokojnie, powolnym krokiem podszedł do Jai.
- To rodzimy? - spytał ją - Nie wolisz poczekać na twojego partnerka? Desmonda?

Jaina · Wysłany: Pią 17:21, 05 Mar 2010 Temat postu:

- Nie wiem, czy dam radę, Qedr. Skurcze są coraz silniejsze, już nie wytrzymam ani minuty dłużej. - wypowiadała każde słowo bardzo powoli, niemalże resztkami sił. Sapała ciężko niczym lokomotywa. Zamknęła oczy, chcąc oderwać się od tego bólu. Jednak bezskutecznie.
Jai wiedziała, że musi spróbować wydać na świat maleństwa sama. - Dasz sobie radę. - pocieszała się w myślach. Zaczęła mocno przeć.

Ps. Nie wiedziałam co wymyślić, nie bij. >D

Qedr · Wysłany: Pią 17:34, 05 Mar 2010 Temat postu:

Qedr skoczył przed nią i zaczął przyjmować poród. Po pewnym czasie wyłonił się pierwszy szczeniak, następnie drugi. Później wyłonił się trzeci i na tym się skończyło. Odciął pępowinę, wytarł maluchy i położył je koło Jai.
- Gratulacje! - powiedział do Jai z uśmiechem - Oto twoi nowi dwaj synowie i córeczka!

Jaina · Wysłany: Pią 17:38, 05 Mar 2010 Temat postu:

Położyła bezwładnie łeb na łóżku, jednym okiem przypatrywała się maluchom. Była szczęśliwa, że wszystko skończyło się tak szybko. Radość rozpierała ją od środka, mogłaby rzec, że jest najszczęśliwszą waderą na świecie. Po chwili zaczęła zasypiać, z powodu ogromnego wycieńczenia.

Desmond · Wysłany: Sob 11:36, 06 Mar 2010 Temat postu:

W lecznicy zjawił się Desmond. Wzrokiem omiótł pomieszczenie, dostrzegł Jaine. Jednym susem był przy niej.
-Kochanie- rzekł z uśmiechem na pysku.

Getsu · Wysłany: Sob 13:55, 06 Mar 2010 Temat postu:

Getsu jeszcze raz zapytał: - Czy można już zdjąć opatrunek? - Usiadł i czekał na odpowiedź Qedra.

Omega · Wysłany: Sob 15:20, 06 Mar 2010 Temat postu:

Omega postanowiła sprawdzić w w lecznicy jest jej przyjaciel. Weszła i zobaczyła Getsu. - Hej. - powiedział do niego radośnie. Usiadła koło wilka. Rozejrzała się.

Getsu · Wysłany: Sob 15:26, 06 Mar 2010 Temat postu:

- Hejka - powiedział koleżance. Czekał aż Qedr do niego podejdzie i zdejmie opatrunek. Wiedział że lekarz jest zajęty, bo ktoś przed chwilką rodził. Położył się i dał łebek na łapy.

Omega · Wysłany: Sob 15:37, 06 Mar 2010 Temat postu:

Omega położyła się. - Jak długo tu jesteś? - zapytała wilczyca. Po chwili się zamyśliła. Zasnęła na chwilkę, kiedy się obudziła spojrzała na Getsu. - Chcesz coś zjeść? - spytała Omega. - Mogę iść coś upolować. - zaproponowała.

Jaina · Wysłany: Sob 16:17, 06 Mar 2010 Temat postu:

Zbudziła się szybko. Po prostu była kłębkiem nerwów. Depresja poporodowa. Warknęła do zgromadzonych. Była wycieńczona, nawet nie mogła się wyspać. - Cześć, kochanie. - mruknęła ledwo otwierając oczy. Maleństwa ssały mleko.

Desmond · Wysłany: Sob 17:39, 06 Mar 2010 Temat postu:

Desmond usiadł koło niej.
-Jakie ładne, podobne są do mamusi- powiedział z uśmiechem.
Liznął Jainę w pysk, tak ją kochał. Jak nikogo innego.

Jaina · Wysłany: Sob 17:56, 06 Mar 2010 Temat postu:

Zaśmiała się. Przy nim cały świat przestawał być taki zły. - Chodźmy do legowiska. Tam się prześpię bo tutaj wątpię, że uda mi się zasnąć. - zaproponowała, dźwigając się ociężale z łóżka. Zachwiała się na łapach, ale szybko utrzyła równowagę.

Desmond · Wysłany: Sob 17:57, 06 Mar 2010 Temat postu:

-Dobrze- powiedział, patrząc na nią z troską.
Des chwycił delikatnie dwa szczeniaki sa skóre na karku po czym ruszył w stronę legowiska.

Jaina · Wysłany: Sob 18:03, 06 Mar 2010 Temat postu:

- Dziękuję, Qedr. - odparła łapiąc Deinę za skórę na karku. Wyszła bez słowa już z lecznicy. Powędrowała na tereny swojej watahy.