Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Satrin
Dorosły
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:21, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
Dzięki - powiedział i odwrócił głowę. Jednak polubił tą smoczy-cę. Spojrzał na wilczycę. - Naprawdę się na tym znasz - powiedział.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Satrin dnia Pon 17:21, 26 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Arcebic
Dorosły
Dołączył: 03 Cze 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z jaja *.* Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:27, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
-Nic trudnego.-Wzruszyła ramionami. Arcebic była nieco drobniejsza od jej rówieśników. Mimo jej drobnych rozmiarów potrafiła wyrównać to swoim z lekka pesymistycznym nastawieniem do życia i innych. Satrin wydawał się odważny i honorowy. Arcebic nie zamierzała być od niego gorsza.-Długo przebywasz w tej krainie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Satrin
Dorosły
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:31, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
Nie - odpowiedział. - A ty? - zapytał. Położył się i wpatrywał w ścianę. - I co teraz? - Smok myślał o różnych rzeczach, nawet tych nierealnych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arcebic
Dorosły
Dołączył: 03 Cze 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z jaja *.* Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:46, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
Arcebic odpłynęła. Zastanawiała się, jak to nigdy nie zaznała niczyjej miłości. Rodzice od jaja nigdy nie okazywali jej uczuć, gdyż była gorsza. Opóźniona i słaba. Teraz cieszy się, iż zgubiła się w górach i trafiła w to miejsce. Choć i tu dla nikogo nie jest niczym innym jak jednym z wielu.
-Nie. Nigdzie nie byłam równie długo by nazwać jakieś miejsce domem. I zapewne nie będę. Sama nie wiem, czego szukam. W rzeczywistości miejsce nie ma znaczenia, lecz ci co tam mieszkają. Tylko jakoś to do mnie nie dochodzi.-Wyrzuciła z siebie, choć wiedziała, iż Satrina to nic nie interesuje. Jak każdego. Arcebic zdążyła już się do tego przyzwyczaić, więc nie chowała urazy, jedynie pobłądziła wzrokiem na wilczycę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Satrin
Dorosły
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:50, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
Getsu słuchał smoczy-cę uważnie i powiedział: - mi rok temu zginęła żona i syn. Od tamtej pory nie mam nikogo. - Leżał przypominając sobie swoja żonę i syna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arcebic
Dorosły
Dołączył: 03 Cze 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z jaja *.* Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:54, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
Zapewne powiedziała by "Przykro mi" lecz trzymała się zasady nie okazywania zbytnich uczuć nieznajomym. Lecz czuła, iż coś ją łączy z Satrinem. To straszna przeszłość którą chętnie by się wymazało z pamięci.
Podeszła do leżącej i powoli zdjęła opatrunek przemoczony krwią. Z rany nie ciekła już krew, lecz wciąż była lekko czerwona. Przepona zdawała się nie być tak poważnie uszkodzona więc rzekła:-Możesz wstać. Jednak musisz uważać na ranę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Satrin
Dorosły
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:01, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
Satrin spojrzał na Arcebic. - To ja już lecę. - Przykro mu było zostawiać smoczy-cę. Leciał nad wodospad szeptów. - Papa - powiedział po czym wstał i rozprostował skrzydła i wyleciał, ale się zatrzymał w powietrzu. - Lecisz ze mną? - zapytał Arcebic.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Satrin dnia Pon 18:03, 26 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kadajna
Dorosły
Dołączył: 17 Lip 2010
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:21, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
- Dziękuję za opatrunek - powiedziła Kadajna. Poszła powoli do wyjścia, ale się zatrzymala. Rozejrzała się.
- Po co w ogóle, są lekarze. Wtedy kiedy trzeba lekarza, to nigdy go nie ma. - pomyślała i wyszła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
oliwia
Nowy
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: z ciemnego lasu Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:15, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
pomocy!!!!! ledwie żyje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:20, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
//Oliwio, jak nie przeczytasz regulaminu pobijesz Balto i zostaniesz zbanowana. No kurcze! To się nazywa offtop i do tego mniej niż 15 słów! Dostajesz osta. -.-
A morał jest krótki i niektórym znany: Na forum nie ma miejsca na takie durne spamy!//
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Brenda dnia Wto 11:21, 27 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
oliwia
Nowy
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: z ciemnego lasu Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:22, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
pomocy...!!!!!....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Satrin
Dorosły
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:52, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
Starin spojrzał na nowego wilka. Prychnął na niego i po mały wylatywał. spojrzał na smoczy-cę i zawołam; - no to cześć - i wyleciał.
//Oliwia przeczytaj regulamin//
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Biały Kieł
Dorosły
Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 1152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z nad Rzeki Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:45, 15 Sie 2010 Temat postu: |
|
Przyszedł Wilk trzymający się za twarz łapą
-Ząb mnie potwornie boli!
Pomoże mi ktoś go wyrwać, albo wyleczyć żeby mnie już nie bolał ?
EDIT
Gdy zauważył że jest ignorowany,poszedł z powrotem w las.
Zęba wyrwie sobie sam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Biały Kieł dnia Nie 14:29, 19 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qedr
Lekarz
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:48, 31 Sie 2010 Temat postu: |
|
Qedr wszedł do lecznicy (co było świetnym paradoksem, bo nigdy z niej nie wyszedł). Zrobił sobie raptem dwa miesiące urlopu, a tu taki... taki... bałagan.
Zasiadł wygodnie za swoim biurkiem i ogarnął wszystkie zakurzone kąty pomieszczenia. Nie zamierzał skakać po każdym i pytać się, co mu dolega. Jeśli coś będą chcieli, to niech przyjdą. A jak będzie to coś na poziomie kataru, to ich odeśle.
- Katana... - jęknął przypominając sobie czasy z babcią Kataną, która tutaj z nim pracowała. - Katana, gdzie są twoje ciastka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katana
Lekarz
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Morza Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:58, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
NO NIE! Nie wierzę, to Twoja wina! XD To przez Ciebie postanowiłam tu napisać, bo żeś mnie wezwał telepatycznie! XD Kuuurcze! xD
Nie chcąc robić zbytniego hałasu, albo zamieszania swoim nagłym wejściem, Katana postanowiła ot otworzyć drzwi, [zawsze będące otwarte] i wejść do środka lekarskiego pomieszcznia.
- Dzień dobry, Qedrzeee~!.. - powiedziała, starając się utrzymać zwykły, przyjazny ton, gdy ten wciąż drżał z emocji po przekroczeniu progu lecznicy. Po przejściu przez drzwi [wciąż otwarte] zahaczyła łapą o miotłe, przewracając ją, a tym samym wywołując niewyobrażalnie nagły hałas spowodowany szybko tłukącymi się naczyniami i wszelkimi delikatnymi tworzywami. Przez dłuższy czas w powietrzu latały szkła i ostre narzędzia [lekarskie d:], Katana spłoszona pierwszym odgłosem tłukącego się naczynia, przeskoczyła z łapy na łapę, niszcząc przy tym dalszą część wyposażenia pokoju, wreszcie ustając na ugiętych łapach w jednej, stabilnej pozycji.
- To, to.... To nie moja wina! - pokręciła łbem, wyrzekając się swoich czynów. Wlepiła w Qedra uradowane spojrzenie, a ogon zaczął jej machać się w obie strony niczym 15 razy na sekundę - Qeeedr! Ziomuś! xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qedr
Lekarz
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:21, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Qedr w pierwszej chwili stał jak wryty, między innymi dlatego, że skalpel świsnął mu tuż koło ucha, a kwas solny omalo co nie wpadł mu do kawki.
- Ja Cię znam. - powiedział całkiem poważnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katana
Lekarz
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Morza Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:37, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
- Nahaa! Ja Ciebie też! - odpowiedziała podskakując nisko radośnie, przestała jednak, przypominając sobie, że lepiej zachować jedną pozycję w tym delikatnym pomieszczeniu. - Qeedr! To ja - Katana!
Wyszczerzyła zęby w szerokim uśmiechu.
- Gdzie Ty się podziewałeś? - zapytała całkiem niespodziewanym pytaniem. - Pewnego dnia opuściłam krainę na krótki spacer, a jak postanowiłam wrócić, to skubańcy zebraliście całe watahy i przenieśliście się!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qedr
Lekarz
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:43, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Qedr wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu!
- Katana baa-chan~! - zawołał radośnie i rzucił się na Katanę ściskając ją mocno. W końcu jednak ją puścił i odsunał się trochę od niej, aby baczniej jej się przyjrzeć.
- Wymłodniałaś jakoś! - rzekł - I chyba nadal ulegasz złudzeniu, że to ty stoisz, a świat się rusza. :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katana
Lekarz
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Morza Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:01, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
- Ba-chan?! - zdążyła tylko rzucić zanim futro Qedra całkowicie nie zasłoniło jej pyska. Zachłysnęła się jeszcze własną śliną, chcąc coś dopowiedzieć.
- Eh?! Po prostu przenieśliście całą krainę! Już ja Was znam wilki jedne... xD - mruknęła mogąc już odpowiedzieć.
Podniosła łapę, aby podrapać się za uchem.
- Przecież ja młodsza od Ciebie jestem (;
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qedr
Lekarz
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:10, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
- Taa... Jasne, a krasnoludki posprzątają tą lecznicę... - rzucił ironicznie, rozglądając się po wszechobecnym bałaganie...
- No, opowiadaj! Co tam u Ciebie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|