Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:56, 25 Lut 2011 Temat postu: |
|
- Rozumiem. - Powiedziała do przyjaciela - To pogadamy?
Chciała coś robić ciekawego, bo było jej tu nudno, jak lekarka na kogoś czeka zamiast ją opatrywać. Teraz jednak już widziała wszystko, gdy Higer założył jej okulary. Wszystko było dla niej widoczne. Zobaczyła swego przyjaciela i też lekarkę. Zobaczyła szamankę i inne wilk. uśmiechnęła się.
- Ale świat jest piękny! - Zawołała.
Pierwszy raz znów tak się cieszyła, a jednak pamiętała o Fari.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Marley
Dorosły
Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:14, 25 Lut 2011 Temat postu: |
|
- Wiem, że jest piękny. - Powiedział z uśmiechem - Tak jak ty.
Chciał sam, by jej rany się zagoiły. Wiedział, że już nie czuła bólu, a rany prawie już nie krwawiły. Westchnął cicho. Chciał jej pomóc najbardziej na świecie. Nic więcej, tylko to. Spojrzał na nią.
- Do twarzy Ci w tych okularach. - Rzekł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:29, 25 Lut 2011 Temat postu: |
|
- Dziękuję. - Powiedziała.
Uśmiechnęła się i polizała przyjaciela po czole. Jednak nie po pysku, bo partnera miała. Westchnęła znów i spojrzała na dwór. Rany były prawie zagojone. Uśmiechnęła się szeroko i znów zwróciła wzrok na lekarkę. Niedługo pójdzie, bo rany się już zagoją. Wprost nie mogła się doczekać tej chwili. Jednak musiała jeszcze trochę poczekać. Rany były przemyte, bo gdy tu szła, to się wykąpała w wodzie. Pokręciła pyskiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marley
Dorosły
Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:49, 25 Lut 2011 Temat postu: |
|
- Bo to prawda. - Szepnął.
Chciał ją bardzo czymś zająć. Krwi już kapały zapewne tylko kropelki. Westchnął. Też chciał, by ona poszła tam, gdzie chce. Chciał stąd iść, lecz jednak mimo wszystko nie pozwalało mu to, że by osamotnił Shazzę, która by została sama z lekarzami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:56, 25 Lut 2011 Temat postu: |
|
No tak. Shazz nie mogła wytrzymać. Z takimi ranami da się przeżyć. Wyrwała się lekarce i pognała w las. Już tego nie zniesie. Tyle czekała, że aż rany jej zagoiły. Zniknęła za krzakami zostawiając wszystko za sobą.
- Żegnaj Higeri! - Krzyknęła zdala.
Takie jej życie. Nie słynie z cierpliwości. Musiała biec na swój rewir.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marley
Dorosły
Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:01, 25 Lut 2011 Temat postu: |
|
- Powodzenia. - Powiedział pospiesznie do lekarki i poszedł.
Też zniknął, lecz gdzieś indziej. Westchnął cucho podczas biegu. Gdzie tym razem dobiegnie? Sam nie wie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katana
Lekarz
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Morza Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:03, 25 Lut 2011 Temat postu: |
|
Shazza napisał: | No tak. Shazz nie mogła wytrzymać. Z takimi ranami da się przeżyć. Wyrwała się lekarce i pognała w las. |
~ Następnym razem napiszcie tak od razu, przecież chyba wiecie, że raczej nie było ani mnie, ani Sziny, czy innej postaci lekarza, obecnej.. no rany, takie rzeczy po prostu niemiło się czyta >_<
Białofutra wilczyca wyrwała się z uścisku Katany, zanim ta skończyła bandażować jej rany. Najwidoczniej jej się spieszyło, choć lekarka miała wrażenie, że bardziej od cierpliwego siedzenia w lecznicy, wilczyca miała coś ważniejszego do zrobienia poza nią, w każdym razie nie mogła mieć jej tego za złe.
Wszystko co pozostało Katanie to bezsilne wzruszenie ramionami, odwróciła się więc w stronę Sziny szukając wyjaśnienia na jej pysku. Czasem bywają w lecznicy takie chwile, w których nie sposób załatwić wszystko idealnie.
- Ktoś potrzebuje jeszcze jakiejś pomocy, heh? - mruknęła Katana rozglądając się po pomieszczeniu. Nie? No to może wypadałoby coś przekąsić....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Katana dnia Pią 22:14, 25 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:41, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
Lea żwawym krokiem weszła do Lecznicy.
- Dzień dobry. - powiedziała. - Nazywam się Lea i jestem nowym Pomocnikiem Lekarzy. - przedstawiła się i rozejrzała po wnętrzu. Ujrzała znajomą twarz - Katanę. Niegdyś ją spotkała, ale kiedy to było...? Dawno, Lea była jeszcze szczeniakiem, więc Katana mogła jej nie pamiętać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kain
Wampir
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza ściany. ._. Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:23, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
Przyszedł z wilkiem na grzbiecie. Zerknął na jego nogę. Cholercia, powinien iść szybciej, krew zdążyła splamić mu czerwone futro. Gdy dotarł do lecznicy zauważył zamyślone postacie. Ech, one nie pomogą. Znalazł jakikolwiek posłanie. Położył na nim wilka. Zerknął na blat. Hm. Bandaże.. Idealnie. Wziął kilka i znów zabrał się do rany. Kawałki kości.. nie dobrze. Wilk i tak był pół przytomny.. to dobrze. Zaczął powoli układać kość od nowa. Chyba się zrośnie.. jeśli samiec będzie o nią dbał. Po długiej chwili udało mu się poprawić ranę. Ale musi to ktoś doglądnąć. Niestety, tą wprawę w układaniu ciała miał tylko z tej okropnej mocy.. Obrzydliwe. Dla innych.
Zabandażował nogę i wstał. Chyba nic więcej nie zrobi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:30, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
Spojrzał na Kaina blado, ale z wdzięcznościa.
- Dziękuję... Jak... jak mogę Ci się odwdzięczyć? - zapytał cicho, łamiącym się głosem. Bolało. Ale musiało boleć. Siedzieć bezczynnie... Nie umie. Ale na razie ruszać się także nie potrafi. Da radę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kain
Wampir
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza ściany. ._. Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:33, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
- Nie zdradź mnie. Dzięki za obiad. - wyszczerzył białe zębiska i wyszedł. Ach, jakie świeże, zimne powietrze.. Miał nadzieję że wilk o nim nie powie. Zmył się z tąd jak najszybciej.
A za nim zapach krwi..
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:35, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
Starał się pozbierać myśli do kupy. Zastanawiał się nad słowami wilka, który mu pomógł. Z czym miałby go zdradzić? Z tym, że jest krwiopijcą? Czy z tym, że jest jakby druga strona tego osobnika, strona dobra? Przymknął oczy. Sam nie wie kiedy zasnął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:45, 15 Mar 2011 Temat postu: |
|
Lea spojrzała na dwójkę nowo przybyłych. Ledwie mrugnęła, a jeden z nich już zdążył się samodzielnie obsłużyć i wyjść. Podeszła do drugiego - zasnął. Rzuciła okiem na jego zabandażowaną właśnie łapę - nie najgorzej, chociaż opatrunek będzie trzeba zmieniać kilka razy dziennie. Postanowiła nie budzić wilka, przynajmniej na razie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:42, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
Jednak sen basiora był czujny. Otworzył zatem oczy i ujrzał pochylającą się przy nim waderę. Uśmiechnął się blado.
- Taharaki jestem... - wypowiadał słowa z trudem, nadal był słaby, aczkolwiek czuł się już nieco lepiej.
EDIT (16.36 , 16.03.2011)
// Uznajmy, że Tah wyzdrowiał, ok?
Wymaga tego inna akcja w fabule... //
Basior wparza do lecznicy. Widać, że jest zdenerwowany, trzęsie się, jego sierść jest zjeżona a w oczach widać strzach.
- Medyk! Pilnie potrzebny medyk! Wypadek! Orla perć, szybko, ranny wilk! - krzyczał, biegając po lecznicy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Taharaki dnia Śro 16:39, 16 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:58, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
Lea spojrzała na wilka.
- A ja jestem Lea. - powiedziała i przybliżyła się doń. - Spokojnie, proszę się zatrzymać. - dodała widząc "szaleństwo" wilka. - Ranny wilk? Orla Perć? Prowadź. - rzekła zabierając małą apteczkę i szykując się do wyjścia. Inni chyba się chwilowo zawiesili...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:01, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
Uspokoił się. Wiedział, że panika tutaj nic nie da.
[i] - Jestem Taharaki[/i[ - skinął łbem, po czym ruszył przodem, prowadząc waderę w kierunku miejsca, gdzie leżał Wilczur.
zt.
// jeszcze raz sorry . //
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:04, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
Lea uzbrojona w apteczkę z niezbędną zawartością popędziła za Taharakim. Nie wiedziała, co się dzieje, ani co spotka nad Orlą Percią, acz miała nadzieję, iż sobie poradzi. Chwilę później wilczyca zniknęła z Lecznicy za brązowym wilkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:57, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
Zjawia się w lecznicy z Wilczurem na plecach. Rozgląda się za wolnym łózkiem. Zauważa jedno w kącie, także zbliża się do niego i daje sygnał towarzyszącym mu waderom, aby pomogły ułożyć mu tam wilka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:05, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
Lea pojawiła się w Lecznicy pomagając wilkowi nieść pacjenta. Od razu zabrała się do roboty. Szybko przygotowała potrzebne narzędzi i w miarę sprawnie nałożyła gips na złamaną nogę Wilczura.
- Teraz musi leżeć, chodzić będzie mu ciężko. A co do ucha, nie wiem czy uda się je uratować. Jestem Pomocnikiem, nie Lekarzem, to ich musicie pytać. - powiedziała wskazując na inne obecne wilki. Zupełnie nie znała się na laryngologii...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilczur
Szpieg
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miąsowa Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:09, 16 Mar 2011 Temat postu: |
|
- Znajdźcie jakiegoś lekarza, błagam...- Poprosiłem Sachiko i Taharakiego. Bardzo chciałem mieć to ucho uratowane. Bardzo!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|