Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mystic
Dorosły
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:48, 09 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Myst kiwnął głową na pierwsze słowa Lei, co oznaczało, iż wszystko zrozumie. Na te zaś, że Gress'ie będzie żył, odetchnął z ulgą. Spojrzał na Atritę. - To gdzie idziemy? Wrócimy, jak będzie z nim lepiej. Odwiedzimy go i pocieszymy, Szkarłatnooka. - Powiedział z uśmiechem do Atri. Był szczęśliwy, że basior przeżyje. To u niego utrzymywało dobry humor, choć i wiedział, że niedobrze było tak skakać, jak to uczynił Błękitnooki. To działało nieco odwrotnie. Ale najważniejsze, że wilk będzie żył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gress
Dorosły
Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:53, 09 Kwi 2011 Temat postu: |
|
A Gresia napadły emocje.
- Skakać! Skakać! - mówił bez przerwy, aż mu zabrakło oddechu. Potem jakby wniebowzięty, zaczął skakać na łóżku, ale szybko po tym upadł. Ojojo Gresiowi nigdy to się nie zdarzyło. Może to choroba?
- Mama! - krzyknął do Rity i schował się pod kołdrę. Emocje zniknęły i się uspokoił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mystic
Dorosły
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 6:08, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Mystic nagle usłuszał, że wilk krzyczy. Omal się nie wywalił. Co mu się stało? - Gressiu, Błętkitnooki, co się stało? - Zapytał zaniepokojony. A może lepiej było wcześniej wyjść? Uch, Mys się nieco wystraszył. Ale nie miał mu za złe. Najbardziej jednak się zadziwił, gdy owy wilk powiedział do Atrity 'mama'. Ale w końcu wlazł pod kołdrę i się uspokoił, więc wilk odetchnął znów z ulgą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:05, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Cii... Spokojnie. - powiedziała Lea, niczym do dziecka. - Wszystko w porządku? Jak się czujesz? - wadera wiedziała, że nie powinna zadawać zbyt wielu pytań jeżeli Gress czuł się bardzo źle, ale wolała, aby sam jej powiedział jak jego samopoczucie. - Czy coś cię boli?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:23, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Odetchnęła wiedząc, iż życiu Błękitnookiego nie zagraża już nic złego. Cofnęła się lekko, acz wolno, rzucając znaczące spojrzenie towarzyszowi o ciemnej sierści. Powinni teraz zostawić Gressa, aby ten wypoczął w spokoju i nabrał sił.
- Do widzenia, przyjacielu. Odwiedzimy Cię, kiedy Ci się polepszy - powiedziała, po czym odwróciła się z zamiarem wyjścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mystic
Dorosły
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:12, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Właśnie. Przyjdziemy Ciebie pocieszyć i przy okazji przyjadziemy też po to, byś nie czuł się tak samotnie. - Powiedział z uśmiechem do przyjaciela. Po chwili spojrzał na Atritę. - To dokąd pójdziemy? - Zapytał się Szkarłatnookiej. Może ona zna jakieś piękne miejsce w krainie? Zobaczy się. Stanął przy niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:45, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Spojrzał na Mystica, zastanawiając się nad odpowiedzią. Wreszcie zastrzygła uchem i rzekła:
- Co powiesz na Gorące Źródła?
Cóż, miejsce to było przyjemne oraz budziło miłe wspomnienia. Uśmiechnęła się lekko, przymrużając lekko swoje szkarłatne ślepia - jakież inne od tych białych, zimnych niby lód.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mystic
Dorosły
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:05, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- No to chodźmy. Niech Błękitnooki szybko wyzdrowieje. - Powiedział z uśmiechem. Gorące Źródła... Cóż za ciekawa nazwa. No to zaczął iść tam, gdzie je 'czuł'. Może był w pobliskich terenach? Może, może. Szedł jednak zachowując odpowiednie tępo, by Atrita go dogoniła.
zt. powoli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:18, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Ruszyła tuż za Mysticiem, ostatni raz jeszcze oglądając się przez ramię i posyłając Błękitnookiemu lekki uśmiech mimo też, iż wiedziała, że ten i tak tego nie dojrzy. Wkrótce potem zniknęła z terenu lecznicy, kierując się na rzeczone, wcześniej wspomniane Gorące Źródła.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gress
Dorosły
Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:05, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Basior wyjrzał zza kołdry i spojrzał na Leę.
- Boli mnie wszystko, czuję się fatalnie. - uśmiechnął się jakby nigdy nic, po czym skierował łeb na odchodzących przyjaciół. No i teraz było dopiero nudno.[/i]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:15, 11 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Rozumiem... Po prostu zdrzemnij się może trochę. Jak ból nie przejdzie, kiedy wstaniesz dam ci coś przeciwbólowego, dobrze? Chyba, że czujesz się na tyle na siłach, żeby iść do domu. - powiedziała Lea odwzajemniając uśmiech Gressa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:48, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Beherit dumnym krokiem wszedł do Lecznicy. Tak właściwie, to ta duma była jak na razie nie potrzebna, bo testu jeszcze nie zdał. Rozejrzała się na zebranych. Na łóżku dojrzał niebieskookiego basiora. Obok niego stała jakaś samica. Skrzydlaty ukłonił się grzecznie i pocałował damę w łapę.
- Witam, jestem Beherit. Może wkrótce dołączę do Ciebie i razem będziemy leczyć wilki - uśmiechnął się. Machnął lekko skrzydłami i rozejrzał się po lecznicy jeszcze raz. Chciał wiedzieć "gdzie, co i po co".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:56, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Lea uśmiechnęła się sympatycznie do skrzydlatego wilka, który właśnie pojawił się w Lecznicy.
- Witam, jestem Lea. - przedstawiła się grzecznie, zerkając co chwila na Gressa. Niech odpoczywa. - Powiedziałabym ci co nieco o Lecznicy, ale jestem tu tylko Pomocnikiem. Na Lekarza jeszcze będę miała nadzieję zdawać. - powiedziała przepraszającym tonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gress
Dorosły
Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:44, 13 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Gress musnął ogonem pod kołdrą i zasnął. Spał kilka godzin, aż się nie obudził. Usłyszał rozmowę dwóch wilków, lecz teraz najważniejsza dla niego była ucieczka z lecznicy. Basior tak pragnął być na zewnątrz i biegać. Wstał i zaczął się kierować w stronę wyjścia, lecz coś go zatrzymało i wrócił się. Spojrzał na Beherita i uśmiechnął się do siebie.
- Proszę panią, kiedy będę mógł stąd zwiać? - zapytał z językiem na wierzchu. Chyba miał jakiegoś wirusa, bo zachowywał się jak upośledzony. Ach, to boli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:44, 14 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Behcio znów machnął skrzydłami.
- Nic nie szkodzi - sam dopiero zaczynam. Gdy mój tylko test się skończy będę z tobą "pracował" - uśmiechnął się i w tym czasie odezwał się niebieskooki wilczur. Przyjrzał się mu dokładnie...
- Co mu dolega? - zapytał się oglądając jęzor wilka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:00, 14 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Nie, jeszcze nie wyglądasz najlepiej. Idź spać. - powiedziała Lea do Gressa, po czym ponownie zwróciła się do skrzydlatego wilka - Rzucił się z przepaści, kilka ran, siniaków i lekkie oszołomienie. - powiadomiła go o stanie białego basiora. - Chcesz zostać lekarzem? To dobrze, ostatnio bardzo mało ich w krainie... - westchnęła cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gress
Dorosły
Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:03, 14 Kwi 2011 Temat postu: |
|
A Gress smutny i przygnębiony powędrował wolno do łóżka i położył się. Nagle wyłożył książkę z bajkami i zaczął czytać. Szybko mu się znudziło i poszedł spać. Spał, spał, spał i... chrapał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Assire
Dorosły
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:37, 14 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Assire przyszedł tutaj szybko, lecz ostrożnie. Położył Idalię na najwygodniejszym miejscu, jakie tutaj znalazł.
- Proszę pomóżcie moja ukochana rodzi! - krzyknął przestraszony. Stał tuż obok niej.
- Trzymaj się mocno kochanie - powiedział do niej i spojrzał na Leę, która chyba tutaj pracowała. Nie wiedział co ma robić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Idalia
Dorosły
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 2140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:41, 14 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Idalia spokojnie jak na poród leżała na łóżku.. Przymknęła oczy. Miała nadzieję, że ktoś jej pomoże. Zacisnęła kły, ból był coraz mocniejszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:19, 14 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Nim basior zdołał wysłuchać Lei do Lecznicy weszła para wilków. Beherit pociągnął wilczycę za sobą i oboje znaleźli się przy rodzącej.
- Tylko spokojnie, oddychaj głęboko... Wdech - wydech, wdech - wydech - mówił spokojnie Behcio. Ach, jeszcze nie zdał testu, a już ma szansę pomóc!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|