Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wilczur
Szpieg
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miąsowa Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:21, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Chodź na Wilczą Łąkę.- Powiedziałem, po czym ostatni raz spojrzałem na matkę. Och, Bogowie! Po chwili wyszedłem z lecznicy pewnym i płynnym krokiem. Nie byłem zbytnio szczęśliwy
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:57, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Siomha westchnęła. Jakoś będzie musiał sobie z tym poradzić, takie jest życie. Britta przypłaciła niemal życiem za głupotę i chciwość ludzi.
Wyszła za Wilczurem, uważając żeby nie zniknął jej z oczu.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaed'rin van Regis
Upiór
Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:17, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Kiedy wilki ruszyły zadek wadera wróciła do swojej Lecznicy. Nagle coś zaczęło jej zaprzątać duszę...
krew... krew... KREW!
Wadera wpadła w letarg. Zaczęła miotać się przewracając biurko, wszędzie był huk i harmider. Oczy rozbłysły czerwonym płomieniem, który nie wróżył niczego dobrego.
-KREW!- Nagle z jej krtani wydobył się dziwny głos, nie podobny do tej zazwyczaj wesołej samiczki. Wreszcie Krejz się wybudziła. CO to do stu tysięcy wymajtanych majtek ma znaczyć?!
Rozejrzała się gorączkowo po lecznicy i nie czekając na dalsze posunięcia tego kupska w środku nadzwyczajnie stąd uciekła. Nie chciała widzieć tej krwi. Wszystko tylko nie krew... tylko nie krew.
Powtarzała sobie w duchu, że będzie dobrze, że to nic. Niestety. To już zaczęło z niej wychodzić. Już było za późno na zawrócenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:55, 25 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Lea musiała się zawiesić. Może to z przepracowania? Tak, zapewne tak... Widok, który miała przed oczami był dziwny. Jakaś wilczyca demolująca Lecznicę, mówiąca nieprzyjemnym głosem...
- Czy coś się stało? - spytała przestraszona, nadzwyczaj inteligentnie, jednak ta wadera już zdążyła opuścić Lecznicę. Nie zastanawiając się długo posprzątała to, co tamta zdemolowała i odetchnęła. Przydałby się tu ktoś jeszcze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Britta
Dorosły
Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 8:09, 27 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Britta otworzyła oczy. Czuła, że leży na jakimś łóżku, w miejscu pachnącym medykamentami... chyba była w lecznicy. Czuła, że nie może drgnąć nawet koniuszkiem ogona, bowiem była tak skrępowana tymi wszystkimi bandażami i gipsem. Spróbowała coś powiedzieć, dać o sobie znać, ale nic z tego nie wyszło, prócz cichego charknięcia. Westchnęła i czekała, aż ktoś do niej podejdzie i się domyśli, że chce jej się pić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:21, 27 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Lea usłyszała czyjeś charknięcie. No tak, zostawiono ją z pacjentką, a ona nie wie, co też jej się stało. Podała wilczycy kubek z wodą.
- Co ci dolega? - spytała prosto z mostu. Skoro tu leży, to znaczy że jest chora, a ona musiała znać przyczynę jej choroby, by móc podjąć jakiekolwiek leczenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoe
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:39, 27 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Zoe weszła do lecznicy w podskokach, tylko lekko kulała. Podbiegła do wilczycy i uśmiechnęła się.
-Dzień Dobry! Właśnie zraniłam się w łapę.-powiedziała i pokazała spore rozciecie wilczycy, nadal wesoła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:42, 27 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Lea spojrzała na szarą wilczycę, która właśnie się pojawiła.
- Ajć. Spore rozcięcie. - powiedziała z lekka dziwiąc się wesołością wadery. Szybko odkaziła ranę, po czym owinęła ją opatrunkiem. - Uważaj następnym razem. - dodała spokojnie i uśmiechnęła się do Zoe miło. Poznała ją. To ta, która wcześniej zapadła w śpiączkę po bliskim kontakcie z wodą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoe
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:45, 27 Kwi 2011 Temat postu: |
|
-Dziękuje.-powiedziała i pochwili sobie coś przypomniała.-Demi kazała mi przyjść na badanie, by sprawdzić, czy po tamtym wypadku nie zostały jakieś ślady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Britta
Dorosły
Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:39, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Lea napisał: | Lea usłyszała czyjeś charknięcie. No tak, zostawiono ją z pacjentką, a ona nie wie, co też jej się stało. Podała wilczycy kubek z wodą.
- Co ci dolega? - spytała prosto z mostu. Skoro tu leży, to znaczy że jest chora, a ona musiała znać przyczynę jej choroby, by móc podjąć jakiekolwiek leczenie. |
//Britte już wyleczyła Krejzolka. Teraz tylko ma tutaj leżeć :) //
Napiła się wody. Była cudownie chłodna i działała jak balsam na obolałe gardło. Jeszcze raz chrząknęła i ostrożnie odwróciła łeb od kubka. Co się z nią dzieje? Jakiekolwiek próby mówienia spełzły na niczym i teraz pozostało waderze tylko wzdychać i parchać. Znów ułożyła się na poduszce. Miała nadzieję, że jej syn i ta biała się tutaj zjawią. Spojrzała z wdzięcznością na wilczycę, która podała jej wody. Niestety, nie mogła jej inaczej podziękować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:39, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- No dobrze, więc teraz odpoczywaj. - powiedziała z uśmiechem do Britty. - Badania powiadasz? - zwróciła się ponownie w stronę Zoe. - Powiedz mi po prostu jak się czujesz? Jakieś problemy, coś cię boli, szybciej się męczysz, gorzej ci oddychać? - spytała spokojnie. Nie powinno być już żadnych większych powikłań w związku z tamtym wypadkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoe
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:53, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
-Czasami mam takie ataki kaszlu. Ale są nieszkodliwe i szybko przechodzą. Mam je coraz rzadziej. Ogólnie jest wszystko dobrze. Dziękuje!-powiedziała i uśmiechając się wyszła.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilczur
Szpieg
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miąsowa Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:33, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Przyszedłem tutaj powolnie. Bałem się o swój stan, gdy zobaczę matkę w złym stanie. Oczekując na Siomh podszedłem do łóżka matki i spojrzałem na nią. Już nie spała, ale nie mogła mówić. Uśmiechnąłem się.
- Witaj matko.- Powiedziałem do niej czule.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Britta
Dorosły
Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:10, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Britta nie mogłą nawet zamachać ogonem, widząc syna. Białej jeszcze nie widziała, ale miała niemal pewność, że zaraz się tutaj zjawi. Spojrzała z miłością i tęsknota na syna. Parę łez pociekło po jej policzku. Tak bardzo sie cieszyła i tak było jej wstyd zachowania sprzed laty. Tak bardzo chciałaby cofnąć czas...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siomha Lorcan
Dorosły
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lodowa Pustynia Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:11, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Siomha przyszła do lecznicy, jednak widząc Wilczura i jego matkę, postanowiła dać im trochę prywatności. Usiadła w wejściu do lecznicy i oparła się plecami o ścianę. Jej ogon kołysał się na boki w rytm jakiejś melodii słyszalnej tylko dla wadery.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilczur
Szpieg
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miąsowa Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:12, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Byłem taki szczęśliwy, że mogę na nią teraz tak patrzeć, nie bojąc się o jej stan. Chciałem ją uścisnąć, ale bałem się, że jej coś zrobię. Zamachałem ogonem.
- Kocham cię.- Powiedziałem czule. Zauważyłem Siomh.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wilczur dnia Czw 17:13, 28 Kwi 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Britta
Dorosły
Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:26, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Britta powiedziała to samo synowi, lecz wzrokiem. Zaraz jednak zerknęła na Białą, która tutaj przyszła. Była jej wdzięczna za to, że nie podeszła.
Delikatnie, bardzo się wysilając, wtuliła się w jego sierść. Ból zaczynał do niej wracać. Miała nadzieję, że podadzą jej coś przeciwbólowego w najbliższym czasie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilczur
Szpieg
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miąsowa Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:32, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Chyba zrozumiałem przekaz wzrokowy. Wtuliła się w moją sierść. Było to przyjemne, ale to ją na pewno bolało. Wtuliłem głowę w te miejsce na jej ciele, gdzie nie ma bandaży i gdzie ją nie będzie boleć.
- Pamiętaj tylko, że nie mam ci tego za złe, że mnie opuściłaś.- Powiedziałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Britta
Dorosły
Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:42, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Westchnęła cicho. Te słowa koiły ją jeszcze bardziej, niż sama jego obecność. Tylko, czy reszta też tak uważa? Teraz to nie jest ważne. Jej świat zawęził się do tego czarnego basiora. Gdy tylko wyzdrowieje... zostanie najlepsza matką na świecie...
Myśli o partnerze odepchnęła na dalszy plan. Nie chciała popadać w depresję. Nie teraz, gdy miała dla kogo żyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilczur
Szpieg
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miąsowa Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:19, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Szkoda, że nie możesz mówić... Ale najważniejsze jest to, że żyjesz. Kocham cię. Pamiętaj, że Mystic też nie ma ci tego za złe. Jak pamiętam. I jeszcze raz, kocham cię.- Powiedziałem do matki czule. Popłynęła mi łza. Ale nie ze smutku tylko z radości, że ją spotkałem. Uśmiechnąłem się jeszcze szerzej. Tylko szkoda, że już nie zobaczę ojca...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|