Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:22, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
Wszystko zaczęło się rozmazywać, a Demi słyszała tylko jakieś odgłosy. Coraz trudniej jej było oddychać. Widziała przed sobą tylko dwie czarne plamy.
-Beherit...-jęknęła, po czym zamknęła oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:39, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
Lea z pokerową twarzą zaczęła wpierw odkażać, potem opatrywać rany Dermanotty. Mogła stracić sporo krwi, dlatego czuła się słabo.
- Spokojnie... - powiedziała cicho podając jej tabletkę. - To magnez. Weź. - któż wie, może jej pomoże? - Spokojnie, wszystko będzie w porządku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:42, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
Nieskazitelnie biała sierść Demi poszarzała, a jej błękitne oczy straciły cudowny kolor. Wzieła to coś od rozmazanej postaci i połknęła. Niestety, coraz gorzej widziała. Teraz niebieski kolor oczu znikł i została tylko biel.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:50, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
Lea z niepokojem obserwowała Dermanottę. Coś złego się z nią działo, pytanie tylko: co?
- Spokojnie... - powtórzyła, chociaż ona wcale spokojna nie była. Próbowała robić co mogła, a teraz rzuciła tylko spanikowane spojrzenie Beheritowi. Jeżeli w Dermanottę wstępował Demon, czy coś takiego, to to nie była działka Lei.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:52, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
Trochę czasu minęło, ale ból powoli ustawał. Der nadal widziała rozmazane sylwetki, ale wapno pomogło.
-Kim jesteście?-spytała. Zamrugała parę razy, a błękit jej oczu powrócił. Ale jej oczy... Były takie zamglone, nieobecne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Torres
Duch
Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:54, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
Torres wbiegł pospisznym truchtem do lecznicy. Ułożył Nicole ukąszoną przez żmiję. - Pomóżcie je, ja nie wiem, co się stało! - Krzyknął głośno. Nie chciał, by ona umarła. Znał ją na tyle już długo, że sam by się zabił gdyby ona też. Czekał, aż ktoś mu... To znaczy j e j pomoże. Rozglądał się za lekarzami. Jego serce waliło jak młot.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:06, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
- Jesteś w Lecznicy, wszystko będzie dobrze. Możesz nam powiedzieć co się stało? - spytała Lea najbardziej opanowanym tonem, na jaki było ją stać. - Byłaś bardzo pokaleczona, ale cię opatrzyłam. Teraz wszystko powinno być w porządku. - jej głos był cichy, chciała jak najbardziej uspokoić waderę,.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Assire
Dorosły
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:23, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
Po chwili przyszedł tutaj spokojnie z mała wilczycą na grzbiecie. Położył ją obok siebie i czekał na swoją kolej. Nie chciał krzyczeć, ani nic, jednak oko go strasznie bolało, a raczej oczodół. Bo w prawym oczodole nie było już oka, a rana zaczynała ,,gnić". Czekał, jednak na jego kolej, bo na pewno inni mają gorsze rany. Nie chciał się wpychać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vanilie
Dorosły
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:38, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
Mała aż się skrzywiła, widząc kolejkę do lekarza. Usiadła delikatnie machając ogonkiem. Ona też będzie lekarzem! Albo raczej lekarką, musiała się dokładnie przyjrzeć całej pracy. Van już się nie mogła doczekać dorosłości. Nie wiedziała dlaczego, być może chciała zobaczyć jak wygląda życie dorosłego wilka.
-Dzień Dobry!
Powiedziała na przywitanie. Nie widać jej, a słychać. I to całkiem nieźle. Może mała była, ale miała donośny, lekko piskliwy głosił. Taki ładny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:08, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
- Dzień, dobry, dzień dobry! - zawołała Lea i podeszła do Nicole i jej towarzysza. Ukąszenie przez żmiję. Wadera szybko znalazła odpowiedni zastrzyk z surowicy i podała pacjentce, po czym oczyściła ranę. - Już, wszystko w porządku. - powiedziała spokojnie, po czym podeszła do kolejnego w kolejce wilka - Assire'a. - O co chodzi? - spytała nie dostrzegając na gołe oko przyczyny jego wizyty w Lecznicy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Assire
Dorosły
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:25, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
Assire patrzył jak wadera wstrzykuje surowicę do tamtej samicy, a następnie podeszła do niego.
- Dzień dobry droga pani, a oto chodzi - oznajmił miłym głosem i łapą odsłonił grzywkę by można było zobaczyć pusty oczodół. Tak, rana była poważna, ponieważ już tak jakby ,,gniła". Oka tam nie było, nie było tam nic - pustka, dziura...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:48, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
Lea spojrzała uważnie. Niedobrze, bardzo niedobrze.
- Gangrena. - zidentyfikowała. Trzeba działać szybko, nim choroba się rozprzestrzeni po całym ciele. A potem koniec... Na początek Lea podała wilkowi buteleczkę z proszkami. - To bardzo silne antybiotyki. Musisz brać je regularnie, co 12 godzin, i modlić się, aby pomogło. Jeżeli choroba będzie się rozprzestrzeniać, trzeba po prostu... Wyciąć to, co już zgniło. Ale przez to atrakcyjny nie będziesz. Więc radzę się pilnować. - poinformowała wilka. - Przychodź też, co jakiś czas, abym mogła zobaczyć, czy aby wszystko gra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vanilie
Dorosły
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:02, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
A ona siedziała z boku, słuchając Lei. Chyba już ją będzie lubiła.
-Proszę Pani.. a po czym pani poznała tak od razu, że jest to gangrena?
Zapytała zaciekawiona Van, patrząc uważnie na wilczycę. Tak, Vanilie była wręcz zafascynowana lekarką. Mogłaby o douczanie zapytać, ale tak nie wypadało... nawet jej nie znała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Assire
Dorosły
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:10, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
Assire uśmiechnął się po jej wysłuchaniu. Tak, bardzo się przejmował tą chorobą, więc wziął od niej antybiotyki.
- Obiecuję, że będę je brać regularnie oraz przychodzić co jakiś czas. Bardzo ci dziękuję, lecz mam pytanie. Czy masz może jakieś opaski na oko? - zapytał, a jego ogon leżał nieruchomo na ziemi. Od razu gdy stad wyjdzie, to weźmie jeden antybiotyk, a potem po 12 godzinach i będzie tak cały czas brać co 12 godzin.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beherit
Lekarz
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 8:15, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
Beherit wciąż przyglądał się Dermanotcie. Jej oczy wyglądały... strasznie. Zdruzgotany samiec usiadł na łóżku, obok partnerki.
- Moja kocha Demi... Co Ci si stało?! Ach, właśnie... Ja jestem Beherit - Twój najlepszy przyjaciel i partner.Mamy trójkę dzieci - Athes'a, Sheta i Siletnie - jego głos "chwiał się", a w oczach kręciły mu się łzy. Puścił na chwilę Demi - niech odpocznie. Podszedł do szafki i zaczął grzebać w szufladach. Znalazł bandaż i plasterki. Podszedł z nimi o wilka bez oka(?).
- Proszę, żadnej opaski nie mamy, ale ten bandaż powinien wystarczyć O, jak miło. Przed chwilą (dosłownie) widziałam w szkole dziewczynkę z takim opatrunkiem ^^ - powiedział i spojrzał na szczenie. Podszedł do iej i wziął ją na ręce (albo łapy O.o).
- Dobry Lekarz wie wszystko. Taki powinien być - muśmiechnął się lekko, jednak w jego oczach nadal kręciły się łzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vanilie
Dorosły
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:11, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
No tak siedziała sobie, siedziała aż w końcu zabrakło jej gruntu pod łapami i znalazła się wyżej. Spojrzała na wilka i się uśmiechnęła.
-Dobry lekarz wie wszystko...? Ja też będę lekarzem, tylko nie wiem gdzie się mogę uczyć rozpoznawać choroby i tak dalej...
Na początku mówiła z entuzjazmem, ale pod końcówkę już lekko zamilkła. No bo.. skąd takie małe szczenie może wiedzieć..takie rzeczy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Torres
Duch
Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:58, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
Torres patrzył na lekarzy. Jednak nikt mu nie pomagał, nawet pomocnicy medyków. - Nicole, wytrzymaj jeszcze... - Szepnął tylko, a łzy mu się kręciły w oczach. Nie pozwoliłby, by ona umarła. To by był dla niego nagły, okropny cios. Ale czy lekarze potrafią byś odpowiedzialni? Na tą myśl jego uszy strzeliły w tył. Nie wiedział nawet, czy jad może się szybko rozprzestrzeniać po ciele... Ale w końcu ktoś jej pomógł..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Torres dnia Czw 10:44, 05 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nicole
Duch
Dołączył: 25 Kwi 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:35, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
Nicole poczuła się o wiele lepiej po zastrzyku. Jednak, oszołomiona stanęła dęba na łóżku i miała oczy jak pięć złotych.
- C-c-co się stałło? G-gdzie ja jestem? - pisnęła przerażona i weszłą pod kołdrę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Torres
Duch
Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:46, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
- Nicole, jesteś w lecznicy. Nie bój się, jestem przy tobie. - Powiedział uspokajająco do wilczycy pod kołdrą. Biedna, ukąszona przez żmiję. Przynajmniej ktoś w lecznicy ma tu dobre serce. Bo basior chyba wolał się zająć tylko partnerką i betą wiatru, zamiast znaleźć czas dla Nicole. Odetchnął, nieco uspokojony. Wiedział, że waderze jest lepiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dermanotta
Tropiciel
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:09, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
Demi spojrzała na wilka. O kim on właściwie mowił. Wtedt z jej torby (o jaka niespodzianka -.-) wypadł naszyjnik z chmurką. Podniosła go i zaczęła sobie przypominać. Jak ją uratował, jak się w nim zakochała, jak stali się parą i jak urodziła dzieci.
-Beherit...-szepnęła ze łzami w oczach. Oczy powoli nabierały swojego dawnego błękitu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|