Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:28, 14 Wrz 2011 Temat postu: |
|
- Oj, Nikuś, jak tylko zdasz na Pomocnika Lekarzy! - zawołała radośnie Lea, hasając niczym sarenka pomiędzy półkami i łóżkami rozmieszczonymi po Lecznicy. Tu coś przestawiała, tu poprawiała - wyraźnie ją nosiło. Brak pacjentów dawał się widocznie wilczycy we znaki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Niko
Dorosły
Dołączył: 27 Lip 2011
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Czapki Niewidki. Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:02, 15 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Siwy spojrzał równie zielonym okiem co niegdyś, gdy był młody. Drugie było zakryte czarną grzywą, żeby nie było wy, wy... Wy niewdzięcznicy, o!
- Myślisz, że kiedyś mi się uda L.?
Spytał lekarki, trzymając w łapach wyrywającego się Vladimira. Chciał uciec! Kolejny niewdzięcznik!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:19, 15 Wrz 2011 Temat postu: |
|
- No pewnie, że ci się uda! - powiedziała Lea z uśmiechem, z niepokojem zauważywszy, że nic się już poprawić nie da. Jej królestwo było tak czyste i porządne, że aż przerażające. - Jak się postarasz i dobrze przygotujesz, to ci na pewno pójdzie znakomicie, N. - odpowiedziała i puściła wilkowi oczko. L i N. Jak w Death Note, kurde.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:03, 22 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Powoli wilczyca ponownie nawiedziła lecznicę tym razem w gorszym stanie. Jej ciało było miejscowo popalone, cały bok był obity a nawet przez niego przechodziła rana doznana wskutek zderzenia z drzewem.
- Leo... zdecydowanie zbyt wiele kłopotów ci przysparzam... mogłabyś mi znowu przyjść z pomocą? - zapytała z trudem wypowiadając słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:39, 22 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Lea szybko podbiegła do Eleny.
- Ojejej... - powiedziała odkażając jej rany i opatrując je delikatnie. - Pożar był, czy co? Skóra pewnie zejdzie... - rzekła lekko wsmarowując maść na oparzenia. - Powinnaś zdecydowanie wziąć sobie urlop.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:55, 22 Wrz 2011 Temat postu: |
|
- Pożar nie ale... błagam bądź ostrożna. Opiekun ognia, bóg ognia ognisty lis mści się na nas za to, że nasi przodkowie go zamknęli w czarze i atakuje wilki ognia. Broniłam Yenn i efekt jest. Już magowie szukają istotę, która ujarzmi opiekuna ale póki co musimy bardzo uważać. I możliwe, że dojdzie do wojny z wiatrem. Bardzo cię proszę, uważaj na siebie i ostrzeż kogo możesz. - powiedziała poważnie i stała bez ruchu by Lea mogła ja opatrzyć bez problemów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:13, 22 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Lea na chwilę znieruchomiała, zaraz jednak dalej zaczęła smarować rany oparzeniowe wilczycy. Pokiwała jedynie głową, na znak, że zrozumiała. Czyli już wkrótce może mieć tu tłok, niestety...
- Gotowe. - powiedziała skończywszy pracę. - Ty powinnaś bardziej... Uważać na siebie. Ja w każdym razie zajmę się każdym kto tu przyjdzie. - powiedziała poważnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:19, 22 Wrz 2011 Temat postu: |
|
- Dziękuję ci... znowu. Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła. W razie jakichś kłopotów po prostu zawyj. Zjawię się najszybciej jak to tylko możliwe. - odparła z ciepłym uśmiechem ale po chwili jej uśmiech zbladł - Niestety ale nie mogę bardziej uważać. Ten lis sieje kompletne spustoszenie, zionie ognie, pluje lawą, pali wszystko dookoła siebie a co gorsza... atakuje już nie tylko wilki ognia. Dopóki się go nie ujarzmi ktoś musi go pilnować i bronić wszystkich, którzy mu się narażą. A żeby to zrobić starczy bardzo niewiele. Na przykład to, że akurat obok ciebie przechodzi a już stajesz się celem. Dlatego tak mi zależy na tym, by wszyscy byli bardzo ostrożni... i w miarę możliwości nie wychodzili zbyt często z domów i kryjówek. - dodała patrząc na przyjaciółkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:40, 23 Wrz 2011 Temat postu: |
|
- Nie mam zamiaru ruszać się z Lecznicy, nawet jeżeli on tu przyjdzie. - powiedziała spokojnie wadera. - A każdy w razie czego znajdzie tu pomoc i schronienie. Możesz przekazać to innym członkom stada. Rannych nie powinien atakować. - powiedziała, jednak sama nie do końca w to wierzyła. Nie znała Ognia, równie dobrze mógł atakować po prostu każdego, a Lecznica stanowiła dla niego dobry cel.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:49, 23 Wrz 2011 Temat postu: |
|
- Nie wiem co siedzi mu w głowie. Dlatego trzeba ostrzec wszystkie wilki, które żyją w krainie. Jest bardzo niebezpieczny a powrót wyprawy szybko nie nastąpi. - powiedziała i westchnęła. Jej zadanie nie było łatwe, a żeby było zabawniej, miała nie walczyć z lisem jednocześnie pilnując go. Pozornie niewykonalne... ale przy pomocy Fouxa całkiem możliwe. - Jeszcze raz dziękuję Leo. Na mnie pora. I... postaram się bardziej na siebie uważać. Ale jak znam życie, prędzej czy później cię odwiedzę. - zaśmiała się i lekko skrzywiła. Rana na boku mimo wszystko dawała o sobie znać. Ucałowała lekarkę w policzek i wyszła z lecznicy.
[zt]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:53, 23 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Samuel pojawił się w Lecznicy niosąc na plecach poparzoną przez zbroję Eleny Fikis.
- Spokojnie... - powiedział, po czym zwrócił się do Lei. - Poparzona. Elena pewnie u ciebie była, wiesz co się dzieje. Uważaj na siebie. - dodał i odwrócił się, rzucając jeszcze zmęczony uśmiech w stronę szczeniaka. Zaraz jednak oddalił się z Lecznicy.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fikis
Duch
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:41, 23 Wrz 2011 Temat postu: |
|
W oczy wadery płakały, a ogon poruszał się nerwowo. Poparzenie bardzo ją bolało, a to co widziała na zawsze zostanie w jej głowie. Patrzyła się cały czas w ścianę, a jej oczy był jak bez uczuć. Nie ruszała się i nawet nie zwróciła uwagi na Samuela, który wyszedł. Wiedziała, że on ją tu przyprowadził i była mu za to bardzo wdzięczna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:31, 23 Wrz 2011 Temat postu: |
|
- Cicho... Zaraz przestanie boleć. - powiedziała wadera lekko przecierając poparzenia szczeniaka maścią. - No już, cichutko... - mówiła uspokajającym głosem, po czym wzięła Fikis na ręce i posadziła na jednym z łóżek. - Zajmiesz się nią? - spytała Niko niemal błagalnie, a sama oddaliła się w stronę półek z ziołami i lekami wyszukując te na oparzenia. Czuła, że wkrótce się bardzo przydadzą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
De Musica Angelus
Duch
Dołączył: 10 Sie 2011
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:05, 23 Wrz 2011 Temat postu: |
|
-Ahuuu...Pomocy! Widziałam wielkiego lisa, z dziewięcioma ogonami! Ział ogniem, lawą...Prawie cała się spaliłam!- wyżaliła się poczerniała wilczyca-Wiem-prychnęła-Nie da się już nic zrobić....
Wyszła i prawie cała się rozpadała! Nie chciała! Na jej ciele było tyle ran, ilu nie da się zliczyć. Koniec?
zt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez De Musica Angelus dnia Pon 17:10, 26 Wrz 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:11, 23 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Shiqn przybiegła do Lecznicy. Zaczęła wyć, szczekać i robić co popadnie. Ognia było mało, ale bardzo bolało.
- Leo, wody! - krzyknęła.
- Widziałam go, przezywałam, atakowałam i nic! Następnym razem pójdę się zabić! - dodała. Trzęsła się, że umrze na oczach Cansy. W Lei był płomyk nadziei...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Summeru
Dorosły
Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:14, 23 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Time dobiegła do Lecznicy. Dziwiło ją to, że Shinq była ranna, lecz biegła jak burza. Położyła małą Cansy obok Lei i stanęła przy łożu, przy którym stała jej siostra.
- Proszę jej pomóc! - powiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fikis
Duch
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:34, 23 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Wrażliwa, mała wilczyca obserwowała wszystkich, gdy siedziała już na łóżku. Nic nie mówiła, a jej oczy znowu zalały się łzami. Tyle rannych przez tego lisa! Jej bezuczuciowe oczy lustrowały każdego, a jej łzy ciekły po mordce. Ciągnęła nosem. Była bardzo zła na tą bestię. Rani tyle osób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:40, 23 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Lea najpierw ochłodziła oparzenia Shinq, gdyż te były świeże, potem zaś posmarowała je maścią i nakryła bandażem, a waderę skierowała na jedno z łóżek.
- Odpoczywaj. - powiedziała spokojnie i podeszła do Fikis. Przytuliła szczeniaka i głaszcząc ją po główce delikatnie powiedziała: - Nie martw się... Już wkrótce to wszystko się skończy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:58, 24 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Tod miał tzw. zastój, ale jeszcze zanim zjawił się tłum ocknął się i zaczął bawić się tabletkami na zatwardzenie. No i wtedy przyszedł mnóstwo rannych wilków. Todziak pierw podszedł do Shinq i dał jej wody, po czym otworzył jeszcze na chwile opatrunki i polał rany spirytusem, by zniknęły bakterie. Podobnie zrobił z pozostałymi pacjentami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:36, 25 Wrz 2011 Temat postu: |
|
/Veee~! Carolkowa ma Todzia?/
- Tod'ku, jak tam życie? - zapytała się i uśmiechnęła w kąciku ust. Coś często to robiła. Ale brata nie widziała jakieś dobre dwa miesiące! Tylko czy nie był na nią zły? Jeśli taaak, to Linka go to podłogi będzie ciskać. Ojć, jeszcze w niej dziecko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|