Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fikis
Duch
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:38, 29 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Fikis spojrzała na samicę i przejechała łapką po policzku by zatrzeć spływające łzy. Zamachała ogonem i odepchnęła waderę od siebie, a następnie zeskoczyła z łóżka.
- Nic mi już nie jest! - krzyknęła płacząc, jednak łapka wciąż ją bolała.
Rozejrzała się poszukując wyjścia. Dopiero teraz go znalazła i szybko wybiegła kulejąc. Nie chciała przebywać w takim tłumie.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Cansy
Dojrzewający
Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:58, 30 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Cansy przeturlała się na bok i spadła na podłogę. Obok siebie znalazła dwa bandaże, więc zawiązała je na łapkach i podreptała w stronę Lei. Stanęła przed nią, podnosząc wysoko łebek.
- Dzień dobry. - powiedziała, powiększając swój uśmieszek coraz bardziej.
- Jestem Cansy, a ty? - spytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:55, 01 Paź 2011 Temat postu: |
|
Tod walnął się znudzony na krzesło. Był zmęczony życiem.
- Normaaaaaalnie... - odparł do Shinq znudzonym głosem.
Chciał zmienić wszystko. Scarlett na niego nie zasługiwała, przyjaciele dawno o nim zapomniała... tylko Shinq mu została. Wilk przeciągnął się i ułożył się wygodnie na krześle owijając się ogonem, by odpocząć.
//Tsaaa... Carolcia przejęła panowanie nad Tod'em x3//
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:07, 03 Paź 2011 Temat postu: |
|
Shinq pomachała ogonem, lecz nadal czuła szczypiącą ranę. Kilka razy musiała zaskomleć, psując naturalny uśmiech na twarzy. Usłyszała odpowiedź Tod'a, chociaż gdy się uważniej przysłuchała, wyczuła lekki wstrząs w głosie i pojawiające się znudzenie. Jej uszy oklapnęły na dół, zwisając czubkami w stronę podłogi. Sama Shaolinka, która była wilkiem, wyglądała teraz jak Spaniel, tylko że większy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:21, 04 Paź 2011 Temat postu: |
|
El wbiegła do lecznicy i odplątawszy Wheat ze swoich pleców, wrzuciła ją na stół operacyjny i tym samym pasem ze smoczej skóry, przywiązała ją do owego stołu. Ściągnęła mocno i podeszła do Lei.
- Za nic w świecie jej nie puszczajcie, jest omotana przez Hono-no i chce wszystkie wilki pozabijać! Tego pasa nie jest w stanie zniszczyć żaden wilk ani ogień. Po prostu niech tu leży a ty podaj jej coś usypiającego ale cholernie skutecznego, żeby się nie budziła przez pare godzin. A kiedy to wszystko się skończy, pilnuj mnie żebym jej nie zabiła! - powiedziała z pogardą i wybiegła wściekła z lecznicy pozostawiając Wheat w lecznicy.
[zt]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z probówki. Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:46, 07 Paź 2011 Temat postu: |
|
Wheat uśmiechnęła się do siebie wzrokiem psychopaty i wpatrzyła się w sufit. O co im wszystkim chodziło? Chciała tylko się pobawić... Machnęła ze znudzeniem ogonem i łypnęła na węzeł. Powolutku, pomalutku, zaczęła się do niego dobierać, rozwiązywać. Szło jej to całkiem zgrabnie. Po chwili węzełek był już rozwiązany. Wheat rozejrzała się po lecznicy, czy kogoś tu nie ma poza nią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:04, 08 Paź 2011 Temat postu: |
|
Elena kuśtykając na usztywnionej nodze wniosła do lecznicy gaz usypiający, a widząc Wheat na nogach, podeszła doń i przyłożyła doownik do jej pyska. Odkręciła kurek tak, że gaz momentalnie wdarł się do nozdrzy i płuc wilczycy. Trezba dodać, że gaz był cholernie skuteczny i działał w kilka sekund ( jakieś 2 sekundy). Opaską przymocowała dozownik do łba alfy i stała tak przyciskając dozownik do pyska wilczycy. Nie było bata. Każdy, nawet smok by padł nieprzytomny nawet po niewielkiej dawce gazu. Czekała aż Wheat padnie uśpiona na posadzke.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:12, 08 Paź 2011 Temat postu: |
|
Lea podeszła do Eleny i Wheat, po czym jednym ruchem zabrała jej zbiorniczek z gazem i zakręciła go szybko.
- Zakaz używania jakichkolwiek medykaliów i substancji na terenie Lecznicy bez zgody Lekarza lub Pomocnika! - oznajmiła wskazując na nieistniejący regulamin, który miał prawdopodobnie wisieć na ścianie. - Ja się nią zajmę. - rzekła już spokojniej, zerkając na Wheat. Chwilę jej zajęło stwierdzenie, że istotnie zachowuje się jak odurzona. Wciągnęła Alfę na łóżko, po czym spokojnie podała jej jedną z substancji stojących w słoikach na półce. Był to ziołowy roztwór pewnej uspokajającej rośliny, jak również usypiającej. Bez gazów, naturalnie i bezpiecznie. Wilczyca powinna spać jak zabita przez następne przynajmniej kilkadziesiąt minut.
- Co się właściwie dzieje? - spytała Eleny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:19, 08 Paź 2011 Temat postu: |
|
- Nasza cudowna alfa dała się omamić liowi! Słuchała go we wszystkim, rzucała się na Samuela i resztę, bazgrała tym cholernym magicznym ołówkiem wilka i węża, które atakowały i kaleczyły wszystkich... jest cholernie słaba i nienadaje się na alfę w żadnym razie! Wszystko by zepsuła, przez nią lis się uwolnił z pułapki! - wyjaśniła poirytowana i usiadła zpominając o złamanej łapie. Warknęła z bólu ale po chwili zerknęł na leżący pas ze smoczej skóry. - Lepiej ją przywiąż bo ci nawieje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:24, 08 Paź 2011 Temat postu: |
|
- Ale skoro to lis ją omamił, to raczej nie jest jej wina, prawda? - spytała spokojnie Lea, badając tętno Wheat, sprawdzając odruch źrenic i poprawiając jej pozycję w jakiej położyła ją na legowisku. - A że jest na tyle słaba, że dała się lisowi, chyba oznacza, że trzeba się nią opiekować, a nie karać za jej charakter. Co do Alfy, świadczy to tylko o tym, że ktoś najwyraźniej dokonał nieprawidłowego wyboru, i wcale nie wygląda mi to na winę Wheat. - powiedziała, z uśmiechem kończąc doglądanie wadery. Wszystko było w jak największym porządku. - Pewnie jest głodna. - oznajmiła nagle, szukając czegoś do jedzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:31, 08 Paź 2011 Temat postu: |
|
Lena odetchnęła sobie głęboko i uśmiechnęła się do Lei.
- Przyjaciółko, muszę tam wracać. Dopilnuj by nie wróciła ppd mury możliie jak najdłużej. Do zobaczenia. - po tych słowach wstała z cichym piśnięciem i kuśtykając wyszła z lecznicy.
[zt]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z probówki. Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:07, 08 Paź 2011 Temat postu: |
|
//Nie! Zaraz! Stop! Wheat się pali!!! Nie możecie jej dotykać, bo ona się jara, kurde! Przepraszam off-top, ale cokolwiek bym teraz napisała, musiałabym zmienić wszystko, co tu zaszło, więc... em... zrozumcie, że Honoseksualista podpalił naszą alfkę swym magicznym ogniem, który rani wszystkich poza nią samą.//
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:43, 08 Paź 2011 Temat postu: |
|
//To teraz mnie trafił szlak i dam mu ujście więc szanowni admini urwijcie mi łeb za offtop.
Wheat ty kanalio! Gdzie to było napisane!? Wcześniej jak się sama odwiązałaś jakoś nie było z tym problemów i się nie jarałaś! Nie rób z siebie idiotki i do ciężkiej chol*ry naucz się, że jak jesteś alfą to nie jesteś wszechmocna! Mnie poprawiasz ciągle i osty wstawiasz ale sama robisz gorsze rzeczy! Nie dość, że offtopujesz jako mod, nadużywasz wszelkiej władzy to jeszcze śmiesz kłamać i wszystko naciągć byle wyszło na Twoje!? Ludzie weźcie mi ją bo mnie szlak trafia jak ją widzę! Nie powinnaś mieć moda bo się nie nadajesz! Nie ma to jak ktoś, kto poraszki przyjąć niepotrafi. Przeprasza jak się Pupęcja pali, ale zaraz potem znowu robi gnój!
Ufff... wreszcie część z siebie wyrzuciłam. PRZEPRASZAM ZA OFFTOP I JESTEM GOTOWA NA KARE ZA TO KOCHANI ADMINI.//
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z probówki. Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:04, 08 Paź 2011 Temat postu: |
|
//El, spokojnie. Honono w istocie sprawił, iż Wheat zapłonęła ogniem, który ranił tylko tych, którzy próbowali ją dotknąć. Pisząc o rozplątywaniu więzów, zapomniałam o tym, a gdy przypomniałam sobie, było już nieco za późno, bo pod moim postem były kolejne. Nie przeklinaj, bo i tak wyjdzie tylko cenzura. Ostrzeżenie wstawiłam tylko jedno, a poprawiać-nie poprawiam. Kiedy i gdzie, proszę, powiedz?
...
Zaraz, moment. Poraszki?
Teraz poprawiłam, owszem. Ale tylko teraz. Nie musisz krzyczeć i przeklinać, aby wyrazić swoją opinię. Przeczytałabym ją nawet i bez cenzur i znaków interpunkcyjnych w zwielokrotnionej ilości. I nie postawię ci ostrzeżenia za obrazę użytkownika, bo może i masz po części rację. Zapytam Atrity albo kogoś tam... A teraz przepraszam, ale idę uczyć się biologii.//
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:08, 08 Paź 2011 Temat postu: |
|
Dobra, dosyć. Każdy kolejny post w tym temacie odbiegający od fabuły skończy się ostrzeżeniem.
Jako, że Wheat nie uwzględniła, że jej postać płonie uznajmy, że nie płonie, bo znając życie, nikomu się już nie chce edytować postów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:54, 08 Paź 2011 Temat postu: |
|
Elena powolnym krokiem weszła do lecznicy.
- Leo... możesz zajrzeć na ranę na moim boku i zrobić coś z tą przeklętą łapą? - zapytała stojąc na trzech zdrowych kończynach, podczas gdy tylna lewa wisiała nad ziemią usztywniona deskami a spod zbroi znów poczęła cieknąć krew.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:10, 08 Paź 2011 Temat postu: |
|
- Łolaboga... - powiedziała Lea, oglądając Elenową łapę. - Dobrze, że przynajmniej na razie przychodzisz do mnie wciąż w jednym kawałku... - powiedziała Lea zdejmując prowizoryczne usztywnienie i z niezwykłą precyzją nastawiając waderową łapę. Zaraz też owinęła kończynę bandażem i usztywniła ponownie. Zajęła się chwilę później raną - opłukała ją wodą, a następnie owinęła opatrunkiem. - Gotowe. - powiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:15, 08 Paź 2011 Temat postu: |
|
- Dziękuję. Znów mi pomagasz. Normalnie nie wiem jak ci... WIEM! Zapraszam na obiad do mojej restauracji kiedy wszystko się skończy. Rzecz jasna za darmo i jednym słowem bierz co chcesz. - podziękowała i wyszła z lecznicy machając Lei na pożegnanie.
[zt]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Elena dnia Sob 18:15, 08 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z probówki. Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:43, 14 Paź 2011 Temat postu: |
|
Wheat otworzyła oczy. Obudziła się. Mruknąwszy coś niesłyszalnie dla innych, westchnęła głęboko. W jej łapie zmaterializował się nagle ołówek. Tak, ten ołówek. Jej ołówek, no właśnie. W miarę możliwości narysowała na łóżku mysz. A raczej coś, co w wyglądzie przypominało mysz. Podbiegło do paska i zaczęło go cicho i zręcznie rozwiązywać. Wheat poczuła, że nic już jej nie trzyma przy legowisku. W mgnieniu oka napięła mięśnie i wystrzeliła przed siebie, prawie natychmiast znikając z Lecznicy. Stworek pognał za nią, popiskując cicho. A pas leżał na ziemi...
n.m.m.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheala
Nowy
Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:07, 06 Lis 2011 Temat postu: |
|
Lecznica.
Jej drugi dom.
Tylko tutaj tak naprawdę była potrzebna komukolwiek, niczym cichy duch krzątający się z jednego miejsca na drugie w poszukiwaniu zrozumienia w tym niedobrym, wymagającym świecie.
Ponuro spojrzała na wejście do miejsca, gdzie toczyła się cała śmietanka towarzyska jej życia.
Potrząsnęła łbem, jakby na potwierdzenie swych myśli, jak wiele tu się zmieniło. Kiedy była tu ostatnio, przesiadywało tu bardzo mało lekarzy, a jeszcze więcej potrzebujących, wrzeszczących z każdej strony o pomoc, której nikt nie chciał im udzielić.
Posuwała się powoli, od niechcenia poruszając kończynami na przemian, co chwilę rozglądając się wokół siebie. Przeczucie, że ktoś za nią kroczy pozostawało w dalszym ciągu mocne. Oczekiwanie, że ktoś powie jej ciepłe słowa "córeczko, wróciłem!" ciągle ciążyły w jej głowie. Oczy miała smutne, zgaszone, a w ich głębi widać było nieopisany ból, chowający się bardzo głęboko w sercu.
W końcu przekroczyła próg lecznicy, obserwowała czujnie każdy kąt. Czuła się niepewnie, nieśmiałość od pewnego czasu rządziła nad jej rozsądkiem. Stwierdziła, że mogła być tutaj niemile widziana, skoro opuściła ich w najbardziej krytycznym momencie. Zrezygnowała z jakiegokolwiek przywitania czy coś w tym stylu, przesunęła jedynie swe cielsko w najbardziej zacieniony kąt. Być może ktoś znów poprosi ją o pomoc, chociaż w skrycie wolałaby zostać niezauważona. Mimo tego, musiała w końcu się tutaj ponownie pojawić. Obserwowała wszystko wokół beznamiętnym wzrokiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|