Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Oskar
Dojrzewający
Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:50, 18 Maj 2012 Temat postu: |
|
Wilczek pchał się ku światłu. Nie chciał dłużej tkwić w tej pustce, choć pewnie gdyby wiedział, chciałby zostać zdala od ziemi. Pod wpływem parcia Crystal zaczęła powoli ukazywać się jego postać. Wychodził z niej jak na wyścigi. Nie obchodził go ból mamy, którego nie znał i nie będzie znać. Na razie on był najważniejszy, tylko on. Musiał wyjść z tej ciemności, poznać świat i rodziców, poznać wszystko dookoła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Crystal
Łowca
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Krainy Dzikich Gór. Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:28, 18 Maj 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca poczuła coś.. Coś dziwnego. Już się zbliżał, tak? Zaczęła przeć jeszcze bardziej i mocniej. Pot spływał po jej pysku. Łapa coraz mocniej zaciskała się na łapie jej ukochanego. Crystal na moment wstrzymała oddech i zrobiła co w jej mocy by było już po wszystkim. Jednak jedna rzecz ją niezmiernie ciekawiła. Ile będzie szczeniąt? Tak, to była zagadka dnia. Waderze zrobiło się ciemno przed oczami i to nie dlatego, że miała je zamknięte, a dlatego, że po prostu słabła. Łeb schodził jej na bok. Chwila niepokoju. Mogło się to wszystko źle skończyć, ale na szczęście Crystal ocknęła się w porę. Rozglądnęła się pustym wzrokiem dookoła i pojęła gdzie jest i co się dzieje. Powróciła się do poprzedniej czynności, parcia. Jednak wilczyca zaczęła to robić z większym, ''zapałem''. Zacisnęła mocniej łapę i zmarszczyła się. Po chwili było już po wszystkim, młody wilk leżał na łóżku. Odetchnęła delikatnie i popuściła uścisk na łapie basiora. Uśmiechnęła się delikatnie i zrozumiała, że to już koniec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Artemis
Nadorganizm
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:04, 18 Maj 2012 Temat postu: |
|
Robot-wilk w gruncie rzeczy nie odczuwał bólu tak bardzo, jak inne wilki, a powodem tego była zmniejszona liczba nerwów. Mimo to jednak odczuwał dosadnie, jaką siłę posiada wybranka jego serca, dlatego w pewnych momentach, jego ogon chował się między żelazne łapy, a w głębi gardzieli dało się słyszec cichutki skowyt, jednak tak cichy, że doprawdy ciężko go było posłyszec. Zaciskał zęby i wspierał ją dalej, najbardziej strefą ducha. W pewnym momencie jednak odczuł, że napięte mięśnie Crystal ustają. Zrozumiał to jednoznacznie, tak jak i ona. Zerknął na malusieńkie zwierzątko, które właśnie zrodziła na jego oczach jego księżniczka. Uśmiechnął się mimo woli. To jego synek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oskar
Dojrzewający
Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:40, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
Wilczek zaczął piszczeć, poczuł niewiadomy, choć nasilający się chłód. Czuł, że już po wszystkim, że znajduje się niedaleko mamy. Począł niezdarnie machać łapkami. Był słaby, nie widział nic. Oczka miał zaklejone czymś lepkim. Usiłował je otworzyć. Jego mięśnie były bardzo słabe, nie wiedział, czemu. Pisnął głośniej i wciągnął głęboko powietrze. Miało dziwną woń, taką... skomplikowaną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Artemis
Nadorganizm
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:58, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
Nadorganizm uśmiechnął się jeszcze szerzej, widząc nieporadne szczenię, które z tą właśnie chwilą stało się jego dzieckiem. Niby przypadkiem to wyszło, ale czuł niewysłowioną dumę, że stał się ojcem. Podsunął delikatnie szczeniaka do piersi Crystal, coby było mu cieplej i miał dostęp do pokarmu. Zaraz potem ucałował swą wybrankę w czółko, z pełnym oddaniem i miłością w tym krótkim muśnięciu warg. - A więc.. więc to nasz synek.. Jak chcesz go nazwac? - spytał, w głębi ducha nie mogąc się powstrzymac od radości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oskar
Dojrzewający
Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:24, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
Czy nowo narodzone wilki widzą od razu? o.o
Wilczek słyszał odgłosy, jakieś słowa. Rozumiał je, jednak nie znał ich sensu, zaś ów głos, który usłyszał nieco go wystraszył. Warknął piskliwie po szczenięcemu i zaczął piszczeć głośniej. Chciał, aby mama go przytuliła. Czuł jej obecność całą swą duszą i sercem. Ucichł, bo wiedział, że już nie ma co się bać. Był głodny, chciał jeść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Artemis
Nadorganizm
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:09, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
No, nie. x) Dopiero po jakimś czasie (jakim chcesz, twardo realizmu nie ma się co trzymac) otwierają oczy i rozpoznają kształty. Jak chyba każde stworzenie, nie?
Słysząc ten zabawny, pierwszy warkot, wilk nie mógł się powstrzymac od śmiechu. A to zadziora. Dopiero się urodził, a już chce wojowac. Ta piszcząca kuleczka wprawiała go w dziecięcą beztroskę, wydawało się, że jego całe ciało się uśmiecha, a nie tylko kufa, nawet, jeśli większością był metal. Widząc nieporadne poczynania samczyka, przysunął go jeszcze bliżej do piersi, przy okazji obracając go - wszystko niezmiernie delikatnie - żeby już tak nie piszczał i zajął się jedzeniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oskar
Dojrzewający
Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:24, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
Nie no, chyba jest zwierzę, które rodzi się z otwartymi oczkami. Jakoś tak, gdzieś usłyszałam. Chyba w telewizji. ;]
Wilczek poczuł, że jest obracany i przysuwany gdzieś. Od razu złapał za sutek, skądś wiedział, że jest w tym odruchu sens. Ssał, do jego pyszczka dostawała się blado-żółta ciecz, czyli nic innego niż mleko. Ssał łapczywie, zakrztusił się lekko. Gdy mu kaszel przeszedł, zaczął pić wolniej. Pierwsze doświadczenie i pewnie nie ostatnie. Śmiechu warte, dlaczego świat musi być taki niesprawiedliwy dla niego? Dlaczego nie mógłby być wielkim szczęściarzem, któremu nic złego się nie stanie? Złośliwość losu, nie ma co.
Poczuł, że jest syty, toteż odczepił się od sutka i niezdarnie odwrócił się łapami. Próbował otworzyć oczka, jednak poczuł, że to mu się nie uda. Totalna porażka. Próbował unieść się na łapkach. Wyszło mu to niezdarnie. W końcu zaniechał ku temu prób i wciągnął noskiem powietrze. Jakieś dziwne zapachy się tu roznosiły, drażniły jego powonienie, lecz pośród tych woni były dwie odmienne - woń Artemisa i Crystal. Pisnął głośno, acz komicznie. Zrobił to celowo, ponieważ zapachy lekarstw przysłoniły chwilowo wonie rodziców.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crystal
Łowca
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Krainy Dzikich Gór. Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:30, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca odetchnęła z ulgą i uśmiechnęła się pogodnie. Przysunęła łapą do siebie młodego szczeniaczka i polizała go. Po chwili zerknęła na Artemisa i uśmiechnęła się jeszcze bardziej, jeśli to w ogóle możliwie.
Tak, to nasz synek.-powiedziała spokojnie i otuliła delikatnie młode szczenię ogonem.
Hmm. Ja jestem za tym, byś ty nadał mu imię. Ponieważ to jest i twój syn.-dodała po chwili i zaczęła toaletę. Tak, młodemu szczeniaczkowi na pewno przeszkadzała ''pewna wydzielina''. Crystal na nowo się rozpromieniła. Myśl, że ma syna doprowadzał ją do szczytu szczęścia. Gdy skończyła toaletę uniosła łeb i popatrzyła tajemniczo na basiora.
Tylko... Gdzie teraz pójdziemy? Nie mogę być na terenie twojej watahy, ani ty na mojej. -jęknęła z niesmakiem. W cale jej to nie pasowało i nie wiedziała gdzie się teraz zapodzieją. Muszą stworzyć ''pewną'' atmosferę dla małego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Crystal dnia Sob 19:31, 19 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oskar
Dojrzewający
Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:41, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
A mały z niesmakiem czekał, aż mama zakończy toaletę jego sierści. Poczuł ulgę, gdy owa substancja przestała sklejać mu sierść, choć zrobiło się nieco zimniej. Warknął znów po szczenięcemu i podniósł się na łapki. Niezdarnie zaczął iść, co prawda był to jeden krok. Przewrócił się. Wolał jednak się czołgać, instynkt poinformował go, że tak będzie bezpieczniej. O wiele bezpieczniej. Uniósł główkę w stronę taty i próbował znów otworzyć oczka. Niezadowolony zauważył, że w tej chwili jest to ponad jego siły. Cóż miał począć? Czołgał się w stronę taty. Czuł do niego coś dziwnego, zupełnie dziwnego. Nie znał się jeszcze na uczuciach, wiedział tylko, że coś go do niego ciągnie. Znał już pieszczoty mamy, ale ciekawe, co zrobi tata. Szczeniak pisnął wyzywająco, lecz tylko chciał się z tatą pobawić trochę, może go zdenerwować. Któż mógł przecież znać myśli takiego szczenięcia jakim był ów samczyk? Nawet rodzice pewnie by tego nie wiedzieli, tylko młody, któremu zaraz ojciec nada miano zupełnie nieznane i o wiele mniej skomplikowane niż inne. Z jego pyszczka wychylił się delikatnie różowiótki języczek, który został przygryziony przez krótkie, igiełkowate ząbki. Szczeniak był wręcz radosny, gdyż poprzez toaletę wydzielina nie blokowała tak jego oddechu, choć miało to też swoje minusy. Choć czuł wyraźnie zapach rodziców, inne wonie zaatakowały bezbronne nozdrza wilczka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crystal
Łowca
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Krainy Dzikich Gór. Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:26, 21 Maj 2012 Temat postu: |
|
Ho, ho, ho! A dokąd to moje skarby małe idą?-powiedziała i zagrodziła mu drogę łapą. Uśmiechnęła się pogodnie i popatrzyła na małego wilczka troskliwie. Kilka kroków dalej i by spadł! Przecież znajdowali się na łóżku. Westchnęła cicho i zeszła z łóżka, po czym delikatnie chwyciła młodego zębami za kark i położyła na ziemi. Przeniosła wzrok na Artemisa, wciąż czekając na jego odpowiedź. Zaraz jednak przesunęła małego wilka koło basiora. Uśmiechnęła się do ukochanego i pokazała mu łbem wilczka. Chciała by się z nim ''zapoznał'' i w ogóle. Niespiesznie machała ogonem i uśmiechała się raz po raz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Artemis
Nadorganizm
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:28, 21 Maj 2012 Temat postu: |
|
Przyglądał się swemu synkowi ciepłym wzrokiem, jednocześnie zastanawiając się nad tym, jakie miano mu nadac. I chociaż nie wyglądało na to, żeby myślał o czymkolwiek poza puchatą, rudą kulką, w końcu przerwał swoje milczenie. - Oskar - osądził, odsuwając zadziornie samczyka z powrotem do mamy. - Hmm.. chyba da się coś z tym zrobic, tak sądzę.. Znaleźc miejsce odpowiednie dla nas wszystkich - polizał Crystal po pysku. - To jednak zależy tylko od ciebie, czy dasz teraz radę, w sumie tuż po porodzie, pójśc tam ze mną - spojrzał troskliwie w jej oczy, przysłonięte kruczoczarnymi włosami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crystal
Łowca
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Krainy Dzikich Gór. Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:38, 21 Maj 2012 Temat postu: |
|
Oskar-pomyślała i uśmiechnęła się. Pasowało mu takowe imię.
Wspaniałe imię. -powiedziała do basiora i ucałowała go, delikatnie machając ogonem.
Oczywiście, że dam rady.-dodała i otuliła małego Oskara swą puchatą kitą. Ucałowała małego wilka w czółko i popatrzyła na niego troskliwie. Crystal odgarnęła łapą swą grzywkę i popatrzyła na Artemisa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Artemis
Nadorganizm
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:41, 21 Maj 2012 Temat postu: |
|
Ahh, jakże on był teraz dumny! Miał swoją rodzinę! Brakuje tylko jego małej siostrzenico-bratanicy, Clawdeen. Ciekawe, gdzie ta mała się podziewa tyle czasu? - Wspaniale - uśmiechnął się szczerze i szeroko - W takim razie podążajcie za mną - dodał, po czym odwrócił się i energicznym krokiem wyszedł z lecznicy, kierując się żwawo ku terenom sobie wyznaczonym. Ileż on miał teraz energii! Nawet pogoda dopisywała! Czuł się jak nowonarodzony.
z.t -> Miejsce dla zakochanych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oskar
Dojrzewający
Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:51, 21 Maj 2012 Temat postu: |
|
Napiszcie mi, kiedy Oskar ma widzieć. x] To wy tu jesteście rodzicami.
Oskar zwrócił pyszczek w stronę Artemisa i próbował otworzyć oczka. Zupełnie malutka szparka, wszystko rozmazane. Zamknął ślepka. Tak mu było wygodniej. Uśmiechnął się cwaniacko i złapał ząbkami ogon mamy. Warczał przy tym komicznie, była to świetna zabawa. Bądźcie ze mnie dumni, tak się morduje, pomyślałby ktoś, ponieważ taki był wyraz jego twarzy, a ogonek aż wywijał się na boki niczym zwariowany wąż. Zabawa, zabawa i tylko zabawa! Naprawdę wspaniałę uczucie, tylko przez kłaczek, bo Crystal pewnie dopiero liniała po zimie, zaczął się krztusić, a przez to musiał puści ogon. Gdy pozbył się włoska nawtychmiast skierował swój nos znów ku tacie i zaczął niezdarnie maszerować w jego stronę, niemal się czołgając. Było ciężko, ojojoj, ciężko, ale bardzo ciekawie. Co zrobią rodzicę? Czyżby to była gra na tury? Przecież one wymarły, nawet w grach. Co prawda to nie były jego myśli, lecz myśli tego, kto nim sterował, mianowicie userki, ale pewnie kiedyś mu opowie coś o tym w stylu: Kiedyś, synu, to było tak, że bla bla bla bla bla. Po chwili poczuł, że tata się oddala. Pisnął głośno i zaczął się czołgać za nim.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Oskar dnia Pon 15:14, 21 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crystal
Łowca
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Krainy Dzikich Gór. Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:20, 21 Maj 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca uśmiechnęła się i machnęła ogonem. Oj, mały mógł się zakrztusić! Pokręciła głową i westchnęła cicho, po czym znów się uśmiechnęła. Wstała powoli i podeszła niespiesznie do Oskara. Delikatnie go liznęła po pyszczku i złapała zębami za kark. Powolnym krokiem ruszyła wraz z synem, za tropem Artemisa. Ciekawiło ją to niezmiernie co, za miejsce wybrał jej ukochany. Crystal, mimo, że powolnym krokiem się oddalał, już była za ''granicą'' lecznicy.
zt. obydwoje (Crystal i Oskar)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:51, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
Viktoria przeciągnęła się. Jak długo spała? Od kiedy tu jest? Zeszła z łóżka i spojrzała na Leę.
- Już nie ma sensu, abym tu nadal siedziała. Wszystko już ze mną dobrze. Mam pare spraw do załatawienia... Narazie - uśmiechnęła się do przyjaciółki. Gdy wyszła na dwór, odwołałą swoją magiczną kulkę. Nareszcie wiosna! Alfa rozprostawała skrzydła. W końcu mozę poczuć ten wiatr...
z/t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:32, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
- Dziękuję, Leo. Teraz pozwól że pójdę się przejść, najlepiej do swojej nory. W razie czego, Loese będę miała u boku. - uśmiechnęła się lekko i zsunęła się z łóżka bardzo ostrożnie, aby nie dostać jakiegoś skurczu. Tymczasem jej biały orzeł siedział u góry na lampie i wpatrywał się w to całe zamieszanie.
- Arov, idziemy! - powiedziała wilczyca i zniknęła za drzwiami.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Stille dnia Wto 16:32, 22 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:15, 30 Maj 2012 Temat postu: |
|
Basior wbiegł do lecznicy. Zdjął Annicę ze swego grzbietu. Bez żadnego gramolenia, podszedł do jakiegoś czystego, pustego łóżka szpitalnego i położył ją na nim.
- Można prosić lekarza?! Gaśnie nam dosłownie wilczątko gwiazda! - krzyknął i czekał na pomoc. Nie mógł pozwolić aby ona umarła.
- Ann nie rób nam tego. Mi i Elenie. Oboje cię kochamy, nie wiem co by sie stąło gdybyś umarła. - szepnął jej do uszka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:41, 30 Maj 2012 Temat postu: |
|
Shinq wbiegła tu, jeszcze przed chwilą mając kilka liści w futrze. Nie dyszała. Podbiegła do Hiretsuny, nawet nie rzucając mu spojrzenia. Patrzyła się tylko na Annicę. Przypominała ona swoim blaskiem gwiazdę, którą wilczyca widziała, gdy była mała i samotnie leżała wśród śniegu. Jej nadzieja nie wygasała. Wciąż próbowała zamknąć swoje rozżażone ze smutku ślepia. Nie była bliską osobą dla małej samiczki, lecz czuła i pamiętała ten sam moment, gdy jej młode umierały. Nie płakała z powodu potomstwa. Biała gwiazdka z pewnością jest oczkiem w głowie swoich rodziców, dlatego Shinq było żal.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|