Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Leczenie

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lecznica
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:16, 30 Maj 2012 Temat postu:

Elena z impetem wpadła do lecznicy. W jej oczach malowało się przerażenie.
- Annico! - dopadła łóżka, na którym leżało dziecko i ucałowała wilczątko w czółko. W jej oczach pojawiły się łzy ale potrząsnęła łbem i odwróciła się do wnętrza lecznicy.
- Leo! Pomóż! - krzyknęła przerażona szukając wzrokiem przyjaciółkę. Hiretsuna kompletnie zignorowała. Dla niej najważniejsza była Annica i nic więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:17, 30 Maj 2012 Temat postu:

Młody wilk wpadł jak strzała do lecznicy. Sam nie mógł uwierzyć, że tu trafił. Gdy uniósł łeb ku górze, zobaczył rodzinę. Stała tu mama, stał tata i o słodki boże chroń, leżała tu jego siostra! Jej sierść była inna, taka bardziej blada i w ogóle. Podbiegł szybko do łóżka, jednak nic nie mógł zobaczyć, był niski, za niski.. Warknął poirytowany i poszukał jakiegoś krzesła, a następnie z całych sił pchnął je w stronę łóżka. Gdy już było w miarę blisko, wdrapał się na nie bez trudu i komplikacji. Teraz, w tak dobrym świetle można było zobaczyć, że Akinori ma na całym ciele sińce i z gdzieniegdzie pręgi. Z niektórych lała się krew, ale wilczek od razu postarał się to wyczyścić. Gdy znów popatrzył na siostrę, jego uszy oklapły. Co się jej stało?! Czyżby dostała szoku, po tych wszystkich wydarzeniach związanych z rodziną, która się trochę ''rozsypała''. Nie miał pojęcia co jej jest. Ze smutkiem, położył łebek przy jej pyszczku i pisnął żałośnie, ale bardzo cicho. Jeśli ktoś ją skrzywdzi i nie ważne, jak bliska jest to osoba.. Pożałuje tego, gorzko pożałuje.!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:22, 30 Maj 2012 Temat postu:

Shinq całkiem oprzytomniała, poprzez walnięcie się o ścianę. Nie chciała przeszkadzać. Cofnęła się kilka kroków w tył i spojrzała wtedy na Hiretsunę.
- Masz rodzinę, lepiej sobie pójdę... - powiedziała cicho, aby tylko on usłyszał i wyszła z lecznicy.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk


Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Z Piekła
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 20:28, 30 Maj 2012 Temat postu:

Basior spojrzał na Shinq.
- Dziękuje za pomoc. Naprawdę, ze wszystkich mych sił. - odezwał się i delikatnie uśmiechnął. Gdy ta wyszła pomachał jej na do widzenia. Spojrzał na Elenę.
- Eleno. Annica dowiedziała się o naszym rozstaniu. Sama pomyśl. Jeśli to dawna nasza miłość przywróciła ją do życia, to co się może stać jeśli miłości tej teraz nie ma? Przemyślałem wszystko. Możesz mnie ignorować, jednak. Nie bądź na mnie zła. Będę dla ciebie neutralny jak i ty dla mnie. Jednak teraz odłóżmy wszystkie nasze sprawy na bok i pomyślmy o naszej gwiazdce. - oznajmił i wpadł na pewien pomysł.
- A może skoczyć po Kaji? Może ona by coś poradziła. Przecież... Nie jest to zwykłe szczenię. - oznajmił i cmoknął małą w nosek.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hiretsuna Shinigami dnia Śro 20:29, 30 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:32, 30 Maj 2012 Temat postu:

- Dziękuję Shinq. - podziękowała jej za wiadomość i spojrzała na Akinoriego i... Matko Chrystusowa! Zobaczyła rany.
- Na wielkich wojowników! Co ci się stało dziecko?! - zapytała przerażona i spojrzała na rany. - Najpierw Ann, teraz ty. Co się stało, mów natychmiast kto ci to zrobił. - zażądała od syna - Leo! Moje dzieci potrzebują pomocy! - krzyknęła i podbiegła do jednej z szaf. Wyjęła wodę utlenioną gazę i przemyła rany syna patrząc wciąż z niepokojem na córkę.
- Co jej się stało? - zapytała nie patrząc na byłego demona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk


Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Z Piekła
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 20:39, 30 Maj 2012 Temat postu:

Wilk postawił swe długie uszy na sztorc.
- No cóż. Dowiedziała się o naszym rozstaniu. Nie zniosła jak widać, tego najlepiej. Gdy zemdlała, powiedziałabyś, że nie żyje. Jednak strumyki łez lały jej się z oczu. Wziąłbym cały jej ból na siebie. A wiesz, że stało się to przez to, że rozstaliśmy się. W końcu to my ją powołaliśmy do życia. - oznajmił i także patrzył na Ann.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 21:24, 30 Maj 2012 Temat postu:

- Sprowadzę Kaji. - powiedziała a do lecznicy wleciał Foux. Wyjęła kawałek pergaminu i niewielkie pióro z kieszeni umocowanej jej tylnej nogi. Nie miała atramentu, toteż zębem zrobiła dziurkę w swoim ramieniu i napisała krótką notkę. Zwinęła pergamin i podała ptakowi.
- Leć do Kaji, szybko! - ptak pochwycił papier i pospiesznie wyleciał z lecznicy.
- No, więc kto ci to zrobił. - powróciła do syna wzrokiem i czekała na odpowiedź, zerkając co jakiś czas na córkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaji Meyit
Dorosły


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny snów...
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 11:12, 31 Maj 2012 Temat postu:

Po otrzymaniu wiadomości, Kajeczulkusieniuczkuśkusieńka przybiegła tu najszybciej, jak tylko potrafiła. Wiedziała doskonale, że jest to poważna sytuacja, w której nie ma czasu na gierki i żarty. Jeżeli było coś, co wyciągało Magiczkę z łap szaleństwa i nieposkromionej radości, to było to z pewnością umierające szczenię. Niebieska wadera wpadła więc do pomieszczenia na pełnym obrotach, zaraz doskakując do Alfy Ognia i spoglądając na nią szmaragdowymi ślepiami. Ślepiami, w których nie było tych typowych dla nich iskierek i wesołości.
- Gdzie jest koinu? I co się stało? Jak do tego doszło? Jakie są symptomy? - zasypała Wojowniczkę pytaniami, nie wyciągając nawet swojego ulubionego notesiku. Nie było czasu!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 11:31, 31 Maj 2012 Temat postu:

- Kaji, jak dobrze, że jesteś. Leży tu. Hiretsuna mówi, że zaczęła gasnąć kiedy się dowiedziała, że nie jesteśmy już razem... - powiedziała podchodząc do łóżka, na którym leżało dziecko.
- Możesz jej pomóc? - zapytała i ze skupieniem patrzyła na magiczkę. Była przerażona, ale fakt pojawienia się Kajinki uzbroił ją w nadzieję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:26, 31 Maj 2012 Temat postu:

Wilczek podniósł się, a kiedy uniósł łebek, który był wtulony w siostrę, jego oczy zalśniły. Nie był już tym samym malcem co kiedyś, stał się inny całkiem inny. Poważny wyraz twarzy był niecodzienny.
Nic mi się nie stało. Po prostu w tym szaleńczym biegu trochę mnie poobijało i tyle-powiedział spokojnie i uśmiechnął się. Rozumiał i wiedział, jaki szok przeżyła jego siostrzyczka, sam się przekonał.. Ale jeśli i on zacznie ''coś'' robić i popłacze się, to jego matce i ojcu będzie jeszcze gorzej i jeszcze trudniej! Starał się być spokojny, ale w takiej sytuacji to było na prawdę trudne. Aki, potrząsnął łbem i zamyślił. Po czym spojrzał na niejaką Kaji.
Da Pani radę jej pomóc?-spytał i popatrzył na nią z nadzieją. Teraz nic nie było ważne, tylko i wyłącznie Annica.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk


Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Z Piekła
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 13:33, 31 Maj 2012 Temat postu:

Basior spojrzał na Kaji.
- Właśnie tak było, jak mówi Elena. Gdy Ann zrozumiała, ze ja i El nie jesteśmy razem, małej oczy świecące i pełne blasku zgasły i zrobiły się czarne, następnie śnieżno białe futerko zrobiło się szarawe jak widać. No i mała przestała mieć czucie w łapkach, zrobiła się cała jak z waty. Na jej pyszczku prawie nigdy nie było widać uczuć. Wtedy jednak widać było, że cierpiała. Padła na ziemię oddychając ciężko. Można by powiedzieć, że nie żyła już. Jednak widać było jak z pod jej powiek lecą strumyczki łez. - oznajmił i usiadł przy łóżku małej. Nie mógł pozwolić na to, by coś jej się stało.
- A to wszystko nasza wina Eleno. - powiedział i westchnął. Spojrzał na Kaji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:28, 31 Maj 2012 Temat postu:

Wilk słuchał tego, z grobową miną. Bolało go to, bardzo.. Ale niczego nie zmieni, widocznie tak musiało się stać. Poczuł nieprzyjemny dreszcz, który zjeżył delikatnie jego kark. Aki, uśmiechnął się pocieszająco do matki i przytulił się do niej, z całych sił. Był może wyższy, ale nadal stał na stołku, balansując na tylnych łapach, by przytulić Elenę. Chciał ją pocieszyć, wesprzeć. Wtulił się jeszcze mocniej i uśmiechnął, po czym delikatnie odchylił.
Kocham cię mamo..-wyszeptał jej do ucha, po czym liznął w policzek i usiadł na krześle. Teraz pochylił się nad siostrą i pocałował ją w czoło.
Ciebie też kocham, siostro-wyszeptał do niej i delikatnie machnął ogonem. Cofnął się i wyprostował. Na ojca popatrzył tylko i kiwnął mu głową. Chodziło mu o to samo znaczenie, też go kochał.. Ale, że jest wilkiem, nie będzie tego mówił swemu ojcu, bo on powinien go zrozumieć bez słowa. Siedział, wyprostowany, patrząc od czasu do czasu na Kaji i Annice, Annice i Kaji. Przygryzł delikatnie wargę. Czemu ona milczała? Bardzo go ciekawiła, owa wilczyca. Była bardzo interesująca, a Aki, wyczuwał coś dziwnego, co ''płynęło'' z niej. Coś jak majestat, magia. Głupi Akinori! Przecież, to mag! Z pewnością, czemu nie wyczuł tego od razu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaji Meyit
Dorosły


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny snów...
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:47, 31 Maj 2012 Temat postu:

Kajeczulkusieńkuśka skinęła tylko głową, nie będąc zbytnio w tym momencie swoją zwykłą, energiczną i gadatliwą osobowością. Martwiła się - tak. Nie dało się temu zaprzeczyć i Magiczka nie zamierzała nawet tego robić. Umierające szczenię wymagało jej pełnej uwagi i nie było teraz czasu na jakieś zbędne bzdety i lecenie w kulki. Niebieska wadera podeszła więc szybko po wysłuchaniu Alfy i byłego Demona do łóżka i pochyliła się nad wilczątkiem gwiazdą. Wilczątkiem, które wyglądało słabo, mizernie i... nieżywo. Jedynie płynące spod powiek łzy świadczyły o tym, iż ta jeszcze trzyma się na tym świecie.
Na jak długo?
Szmaragdowe oczy - w których drugi raz zabrakło typowych dla nich iskierek - skierowały się na krótko na Akinori'ego, któremu Kajka posłała słabszy niż zazwyczaj uśmiech.
- Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby jej pomóc, chibi=kun - odparła, zaraz po tym całą swą uwagę zwracając na powrót na gwiezdne dziecko.
Magiczka przymknęła ślepia, kładąc prawą łapę na czółku malutkiej istotki. Gasnącej istotki, więdnącej niby kwiat, którego się nie podlewa. Pochyliła się jeszcze bardziej, niemal muskając swoim nosem szarawe teraz futerko i wzięła głęboki wdech. Skupiła się mocno i natychmiast zastygła w bezruchu, kiedy poczuła niknącą energię Gwiazdki, jej pękającą nić egzystencji.
- Hoshi-no koinu-chan*, słyszysz mnie? To ja, Kaji Meyit. Daj mi jakiś, chociażby malutki znak, że mnie słyszysz - wyszeptała wprost do niewielkiego, puchatego uszka, mając nadzieję na jakąś reakcję malutkiej.

*Hoshi-no koinu-chan - jap. Gwiezdne szczeniątko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 11:57, 01 Cze 2012 Temat postu:

Wilk pokiwał ze zrozumieniem i ze stresem, patrzyła na wyczyny Kaji. Wierzył w nią, wierzył w to, że jej się uda!
Obiecuję ci siostro. Wszystko będzie dobrze, a jeśli nie... Sam oddam życie, byle byś żyła-szeptał pod nosem, tak cicho, że na prawdę bardzo ciężko było to usłyszeć. Tak, to było jego ostateczne słowo. Jeśli Annicy się coś stanie, po prostu odejdzie z tego świata. Przygryzł nerwowo wargę i starał się nie przeszkadzać magiczce. Był spięty, wystraszony, ale starał się tego nie okazywać na ciele. Wziął głęboki wdech i cichutko wypuścił powietrze nozdrzami. Zerknął na rodziców, potem na siostrę, a na samym końcu wlepił swe spojrzenie w Kaji. Przyglądał się jej przyczynom, wychodzi na to, że nie lubi szczeniąt... Ona je kocha, uwielbia. Taka teoria dla Akinori'ego była dobra.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annica
Młode


Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:31, 02 Cze 2012 Temat postu:

Czy gwiazdka czuła, jak ją przenoszą? Może w jakimś minimalnym stopniu. Przez ciemne oczy widziała tylko równie przyciemnione, rozmazane łzami obrazy, a lokalizowała wszystko i wszystkich tylko dzięki umiejętności wyczuwania aur - dzięki temu wiedziała co gdzie jest i w jakim stanie. Tato, mama, Akinori i pewna magiczka, od której aura biła z wyraźną potęgą - dużo bardziej niż od dawnej aury taty. Niemniej, Annica nie świeciła, jedynie jej futro na chwilę przybrało białą barwę, ukazując typową dla niej ekscytację tak wielkimi aurami. Za chwilę jednak na powrót przybrało barwę bladej szarości. Leżąc tak, nie ruszała się, z jej oczu tylko co jakiś czas płynęły łzy. Puls jej był niezbyt wyraźny. Mimo to wciąż żyła. Czuła gdzieś z daleka aurę pobłyskującą, wyjątkowa, szczerą, żarliwą wiarą - aurę duszy modlącej się, jaką gdzieś w oddali była Carly. Wtem - co to? Usłyszała w swojej głowie głos, którego posiadaczem była właśnie magiczka. Co za zaszczyt! Nie miała siły mówic. Miała szczerą nadzieję, że magiczne zdolności Kaji pozwolą jej usłyszec to, co Anni powie w duchu. "Dane mi życ czas długi, zaś nie umrzec, dalibóg gwiazdy gasną swoim czasem. Matka i ojciec moi ziemscy niechajże nie obawiają się o moją egzsytencję, szczerym słowem pogrążę się we śnie, by zabłysnąc dnia gotowego na moje odrodzenie.." wyrzekła wszystko typowym dla siebie głosem, jednakże bardzo ściszonym. Gdy skończyła mówic, z jej czarnych oczu przestały płynąc łzy, a temperatura ciała spadła do minus trzydziestu, co jednak nie było dla niej śmiertelne, a po prostu wskazujące na nienormalny byt, ze względu na jej istotę gwiazdy, a nie zwyczajnego wilka. Jak przyrzekła w swych ostatnich słowach, które dosłyszec dane było tylko Kaji Meyit, popadła w śpiączkę, by obudzic się dnia, kiedy zostanie wezwana przez świat, gotowa pełnic swą rolę.

Zatem, podsumowując i rozjaśniając - Annica przez wygaśnięcie miłości Eleny i Hiretsuny przestała świecic, jako że urodziła się w jej imię. Jej futro jest szare i oklapnięte, oczy czarne, ciało bardzo zimne (-30 stopni - a na ogół jest ma jakieś kilka, kilkanaście na plusie, jako że jest gwiazdą z północnej części nieba) nie rusza się i nie mówi, wyczuwa tylko aury, ale tego wcale i żadnym zachowaniem nie widac tak jak wcześniej. Popada w śpiączkę, bo cel jej żywotu, można powiedziec, że zanikł. ".. zabłysnąc dnia gotowego na moje odrodzenie .." znaczy, że obudzi się i odżyje dopiero, gdy jedno z jej rodziców zakocha się miłością prawdziwą i żarliwą, a ponadto gdy będzie miało ze swym nowym partnerem owoc tej miłości - potomstwo.
Od tej pory Annica nie udziela się prawie wcale w fabule, bo praktycznie nie ma co z nią zrobic, skoro jest w śpiączce - można zatem ją np. przenosic, ale np. ranic, z resztą co zabrania regulamin. Najlepszym rozwiązaniem by było, hmm, dajmy na to pozostawienie w jakiejś świątyni albo specjalnym miejscu, w którym "odespała" by swoje, żeby obudzic się wtedy, co już mówiłam. Czuwanie przy niej lub conajmniej odwiedzanie ją - takie i tamte to moje minimalne wymagania.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Annica dnia Sob 15:46, 02 Cze 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:59, 02 Cze 2012 Temat postu:

Akinori przyglądał się temu wszystkiemu. Nie chciał owej magiczce przeszkadzać, ale pokusa była zbyt wielka. Delikatnie dotknął ją nosem w pyszczek. Zdziwił się bardzo i trochę przeraził. Powoli odsunął od niej łebek. Była lodowata, a przecież wciąż żyła, chyba. Tak sądził, gdyż jej klatka piersiowa się delikatnie unosiła i opadała. Przygryzł nerwowo wargę, jeszcze mocniej niż poprzednio.
I co? Co jej jest? Wyjdzie z tego?-obrzucił Kaji pytaniami. Bał o nią bardziej niż o siebie. Wziął głęboki wdech. Przyglądał się Annicy, której łzy już nie ciekły. Czemu rodzice wciąż milczeli, czemu magiczka milczała? Ta cisza była przerażająca, chciał ją przerwać, ale nie miał na to siły. W ogóle, nie mógł wydusić z siebie słowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaji Meyit
Dorosły


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny snów...
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 17:05, 03 Cze 2012 Temat postu:

Magiczka uważnie wysłuchała cichych słów małej waderki, nie chcąc opuścić nawet jednego, nawet nieistotnego wyrazu. Czuła doskonale, jak energia szczenięcia niknie powoli i konsekwentnie, aż wreszcie zamiera będąc wielkości malutkiego płomyka zapałki. Za mało, aby drobna, młoda wilczyca była świadoma i 'żywa', ale wystarczająco, aby podtrzymać jej egzystencję.
Kajeczulkusieniuczka z westchnieniem odsunęła się od łóżka, przenosząc szmaragdowe spojrzenie na Elenę i Hiretsunę. Mlasnęła bezgłośnie językiem, w myślach układając sobie to, co im powie. Zrzucenie na nich bomby w stylu 'Przez Wasze rozstanie ta drobna istotka zapadła się w ciemność' jakoś nie było odpowiednie. Wzruszyła więc lekko ramionami i rzekła wreszcie:
- Wasza miłość podtrzymywała jej istnienie, a jako iż zabrakło między Wami tego uczucia, Mała Gwiazdka zapadła w śpiączkę. Wybudzi się dopiero wtedy, gdy któreś z Was znów się zakocha i będzie miało szczenięta. Nie można dla niej aktualnie zrobić nic więcej, jak przenieść ją w jakieś bezpieczne miejsce, odwiedzać ją i mówić do niej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk


Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Z Piekła
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 17:18, 03 Cze 2012 Temat postu:

Wilk kiwnął łbem ze zrozumieniem.
- No to gdzie można ją dać? Oboje z Eleną, mieszkamy na terenie watahy Ognia. Może urządzimy jej na terenach małą norę? Ewentualnie zamieszka u kogoś z nas. - powiedział. Tsuna zrozumiał to. Jednak o co chodziło z prawdziwą miłością? Powoli pojmował. Spojrzał na Elenę.
- A ty? Co o tym myślisz? - zapytał. Basiorowi zabrakło łez aby płakać za śpiączkę waderki. Więc na razie trzymał się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:24, 03 Cze 2012 Temat postu:

Wilczek słuchał z uwagą i zamrugał kilkakrotnie. Może zamieszkać w mojej nowej norze.-rzekł i pokiwał łebkiem. No tak, miał nowy przytulny dom, w którym właściwie było pusto.. Więc miałby czas zajmować się swoją siostrą, która jest w śpiączce. Nie było by problemu-dodał i uśmiechnął się delikatnie. Jego zdaniem, jest to odpowiednie wyjście, gdyż po rozstaniu rodziców, stało się to.. I nikt nie wiem co wydarzy się dalej, więc najlepiej by było, gdyby Annica była w jego bezpiecznej norze. Popatrzył na matkę, która milczała i na ojca, po czym zastrzygł uchem i wlepił swe spojrzenie w siostrzyczkę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaji Meyit
Dorosły


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny snów...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:04, 08 Cze 2012 Temat postu:

Kajeczulkusieniuczkuśka nie miała tutaj już zbyt wiele do roboty, toteż podniosła się na łapy i raz jeszcze spojrzała szmaragdowymi ślepiami na malutką, śpiącą waderkę. Pogłaskała ją po główce, aby następnie odwrócić się i posłać pokrzepiający, szeroki uśmiech Hiretsunie, Elenie oraz Akinori'emu. Przekazała wiadomość - która uspokoiła ją znacznie i zamroziła strach o życie szczenięcia - wiec mogła wrócić do siebie. Tak... nie była już tu potrzebna.
- Życzę Wam szczęścia i obudzenia koinu-chan - rzekła już weselej i ruszyła skocznie ku wyjściu.
Teraz było już lepiej. Wciąż nie dobrze, ale lepiej. I to już było coś. Z pokrzepionym duchem i utopionym niepokojem opuściła Lecznicę, kierując się w tylko sobie znaną drogę. Przed siebie - bo nie można się zatrzymywać. Trzeba brnąć uparcie naprzód i nie patrzeć za siebie - tego nauczyła się za swych młodzieńczych czasów.

z.t.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lecznica Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 391, 392, 393 ... 432, 433, 434  Następny
Strona 392 z 434


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin