Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Leczenie

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lecznica
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 12:25, 21 Wrz 2012 Temat postu:

Xerri, musisz napisać co konkretnie masz złamane.

Lea w końcu doszła do siebie, zobaczył więc jedną Elenę i jedną pacjentkę. Szybko zbliżyła się do tej drugiej.
- Cicho, cicho, nic nie mów. Boli cię coś? Gdzie konkretnie? Przednia łapa, tylna, prawa, lewa? To jedyne obrażenia? Co się stało? - na pierwszy rzut oka było ciężko stwierdzić, co właściwie jest wilczycy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 14:55, 21 Wrz 2012 Temat postu:

Wilczyca szepnęła cicho do Lei:
-Myślę, że mam coś z barkiem. Na treningu mój partner do walki został opętany i rzucił się na mnie. To nie było udawane wszystko było prawdziwe. Z całej siły (i z całego rozbiegu) uderzył swoim barkiem w mój bark. Potem jeszcze doszło chyba do skręcenia prawej, przedniej kończyny. Mowa strasznie sprawia mi ból, wiec chyba koło szyi też coś jest. Proszę Leo, wylecz to... nie chcę być do końca życia kaleką...
Po policzku Xerri znów poleciała jedna łza. Spojrzała błaganie na lekarkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wasp
Dorosły


Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 20:16, 27 Wrz 2012 Temat postu:

Powinienem zrobić w tej krainie karierę jako karetka, pomyślał, gdy z nieprzytomną Shenzy w łapach wylądował przed znajomym miejscem. Jak na ironię - najlepiej kojarzył je z chwilami, kiedy przynosił tu na grzbiecie potrzebujących. Przekroczył próg lecznicy, niosąc bezwładne ciało wilczycy. Ułożył ją na wolnym łóżku (ach, jakież to prawdziwie wilcze wyposażenie!) z nadzieją, że tej polepszy się niedługo i on będzie mógł odejść stąd, pozostawiając ją pod opieką Lei lub innego tutejszego lekarza, o ile poza nią jest tu jeszcze ktoś taki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shenzy
Duch


Dołączył: 22 Wrz 2012
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:17, 28 Wrz 2012 Temat postu:

Shenzy czuła tylko jak się porusza, jakieś dźwięki, itd. No myślała sobie jak tu się obudzić. Panowała nad myślami, poruszanie łapą czy coś, ale obudzić się nie umiała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tea
Dorosły


Dołączył: 04 Mar 2011
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:39, 01 Paź 2012 Temat postu:

Rozległo się parę huknięć, następnie seria kichnięć, wzbicie się mnóstwa kurzu i brudu w powietrze zanim do lecznicy wpadła wilczyca. Machała czarnymi skrzydłami niczym struś nielot, gnając na złamanie pyska. Miała o wiele za długie łapy, które co moment plątały jej się, przez co wilczyca parę razy przebyła teren pełzając i znów rzucając się do biegu, czy też turlając się. Na pysku miała nieodparty wyszczerz, tym szerszy, im była bliżej Waspa. W końcu z głośnym okrzykiem zwycięstwa złapała Wasp'a, oczywiście brudząc go.
- WRÓCIŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAM! - ogłosiła. Oczywiście głośno. Poprawiła arafatkę na szyjce. c:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:51, 02 Paź 2012 Temat postu:

Lea kiwnęła głową i zabrała się za oglądanie pogruchotanego ciała Xerri. Założyła kilka opatrunków i usztywnień i innych takich w miejscach, gdzie wydawały jej się potrzebne, a następnie spojrzała na wejście, gdzie właśnie objawił się Wasp z waderą na grzbiecie. Ucieszyła się rzecz jasna na widok ukochanego, niemniej w tej chwili potrzeba niesienia pomocy zwyciężyła i Lea doskoczyła szybko do Shenzy.
- A cóż się stało tej bezwładnej istocie? - rzuciła zapytanie w przestrzeń, bo oto pojawiła się kolejna osoba, która mimo próśb nie podaje co też dzieje się z jego postacią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:55, 02 Paź 2012 Temat postu:

Wadera była trochę zła, ze Lea zostawiła ja tak od razu. Wstała. Dzięki usztywnieniom mogła ustać na nogach. Teraz zwróciła się do lekarki:
-Kiedy mogłabym już to ściągnąć?
Po czym posłała uśmiech do nowo przybyłej. Shenzy wydawała jej się znajoma.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:01, 02 Paź 2012 Temat postu:

- Łojojoj, na pewno nie teraz - wilczyca wciąż przyglądała się ciału Shenzy, jednak niespecjalnie przychodziło jej do głowy, czemu się nie rusza. - Musisz uważać na siebie i opatrunki, do czasu, aż wszystko się zagoi i przestanie boleć - poleciła Xerri spokojnie, na nia przenosząc wzrok. - A jakby coś było nie tak, to zgłaszać się do mnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:07, 02 Paź 2012 Temat postu:

Wadera podeszła do Shenzy. Chciała się teraz popisać przed Leą. Podniosła jej prawą łapę i zaczęła sprawdzać puls. Miała, ale trochę słaby. Nie wiedziała... może Xerri kiedyś zostanie lekarzem? A jej nauczycielka będzie Lea? Ale wracając do Shenzy. Wadera wsłuchała się w jej bucie serca. Delikatnie zaczęła przemawiać do istotki:
-Obudź się.... Spokojnie...
Po czym opuściła jej łapę. Obstawiałaby wielki ból brzucha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:13, 02 Paź 2012 Temat postu:

Nie piszemy za innych - Shenzy mogła sobie stwierdzić, że nie ma pulsu na przykład.

Wilczyca delikatnie, acz stanowczo odsunęła Xerri od Shenzy i spokojnie powiedziała:
- Nieupoważnionym zakazuje się tykania pacjentów - zaraz jednak zabrała się za nieprzytomną waderę. - Halo, słyszysz mnie? Jeżeli tak, to daj jakiś znak życia proszę - powiedziała, przykładając łapę do jej szyi aby wyczuć puls. Podczas, gdy nie jest wiadome co właściwie dzieje się z pacjentką poruszanie jej kończynami nie było najlepszym pomysłem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:15, 02 Paź 2012 Temat postu:

Wilczyca odsuwana od Lei omiotła wzrokiem Lecznice. Ładnie tu acz ponuro. Wadera kierowała się w stronę wyjścia, z cichym:
-Dowiedzenia....
Wyszła. I już jej nie było...
z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wasp
Dorosły


Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 17:32, 02 Paź 2012 Temat postu:

Z początku nie wiedział, kim jest wilczyca, która pochwyciła go w długie łapy, wrzeszcząc mu tuż koło ucha. Tylko z początku, bo gdy tylko spojrzał na jej pysk, przypomniała mu się dawno nie widziana wilczyce - Tea.
- Cześć, cześć. Cieszę się, że cię widzę, Tea - powiedział, uśmiechając się do niej szeroko. Zapewne w innych okolicznościach okazałby więcej entuzjazmu na widok starej kumpeli, lecz nie umknęło mu, że przed chwilą przyniósł tu nieprzytomną wilczycę i to ona winna być w tym momencie najważniejsza. Zwrócił się do Lei, na jej widok automatycznie przywołując na pysk delikatny uśmiech. - Zanim padła bez zmysłów, skarżyła się na ból brzucha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tea
Dorosły


Dołączył: 04 Mar 2011
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:36, 02 Paź 2012 Temat postu:

Przytuliła się do tylnej łapki Waspa, patrząc na niego ciekawie swoimi patrzałkami. Przymrużyła oczy, drapiąc szyję już z samego odruchu. Zresztą odkąd znalazła swoją arafatkę, a długo jej nie miała!, znów ją uwierała. Ale co się robi dla swoich ukochanych przedmiotów? To jedyna jej pamiątka po matce.. Ale czy chce pamiętać? Zmarszczyła swój wielki nosek.
- Ile mnie nie było? - spytała nagle, mrugając oczami. Dziwne, ale jej oczy miały inny kolor niż poprzednio, gdy była w krainie. Były obce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shenzy
Duch


Dołączył: 22 Wrz 2012
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:21, 02 Paź 2012 Temat postu:

Shenzy kiwnęła lekką łapą gdy poczuła coś na szyi. Słyszała rozmowy ale nie mogła się obudzić! Była na jakiś moment tak jakby kaleką.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wasp
Dorosły


Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 5810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 0:04, 03 Paź 2012 Temat postu:

Spojrzał krótko na Shenzy. Być może powinien już iść - w końcu lecznica jest dla chorych, a on miał tu wilczycę tylko przetransportować - ale został. Ot, z czystej ciekawości.
- Baaaardzo długo, Teuś - odrzekł, przeciągając nieco pierwszy wyraz dla zaakcentowania jego ogromnego znaczenia w całym zdaniu. - Ale nie jestem w stanie sprecyzować. Sam ostatnio kilka razy zniknąłem z krainy... cóż, przez to straciłem rachubę czasu.
Czy dostrzegł zmianę w oczach starej znajomej? Nie. Nie widzieli się tak długo! Rok, może dłużej? Wasp miał prawo zapomnieć szczegóły jej wyglądu, takie jak charakter spojrzenia. Być może patrzyła inaczej, ale wciąż była to mniej-więcej ta sama Tea, jaką skrzydlaty zachował w pamięci.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wasp dnia Śro 0:05, 03 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tea
Dorosły


Dołączył: 04 Mar 2011
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:19, 06 Paź 2012 Temat postu:

Patrzyła na niego uważnie swoimi błękitnymi oczętami, które mimo jej szerokiego uśmiechu na pysku i rozluźnionej postawy, jak to zwykle, wydawały się obserwować wilka podejrzliwie, jakoby miał on Teę skrzywdzić.
- Waaa, nazwałeś mnie Teuś! - pisnęła, przytulając się mocniej do jego łapy i zamachała zadowolona paskowanym ogonkiem. Czarne skrzydła miała ciasno przytulone do boków, pocieszającym faktem było to, że były dobrze rozwinięte, mimo, że za młodu miała odcinane i wyrywane pióra, aby nie mogła uciec.
- A lekcje lotu nadal aktualne? - zapytała i w jej podejrzliwych patrzałkach zamigotały iskierki zainteresowania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirdosa
Dorosły


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz tam trafić.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:04, 09 Paź 2012 Temat postu:

Przyszła tutaj i ona. Nie, nie była chora. Nic jej nie dolegało. Po ostatniej rozmowie z Samuelem postanowiła, iż czas zacząć jakieś działania w kwestii rozwoju swojej kariery. Postanowiła porozmawiać z Leą. Nie wiedziała, kimże ona jest - poza tym, iż dzierży posadkę lekarza - zatem odnalezienie jej mogło być trudne. Drzwi lecznicy powoli się otworzyły, a stanęła w nich szarawa wadera o błyszczących, turkusowych oczętach. Stresowała się, niemniej był to stres raczej przyjemny i z rzędu tych mobilizujących. Skłoniła łbem. Niezłe zbiorowisko - może przyszła nie w porę? Weszła do środka, powoli i ostrożnie stawiając łapy, zupełnie, jakby kroczyła nad przepaścią, nie zaś po podłożu lecznicy - miejsca, stworzonego dla dobra wilków. Przynajmniej z założenia, rzecz jasna. Na jej pysku gościł nieco jakby nieśmiały, lecz zdecydowanie autentyczny, serdeczny i kojący.
- Dzień dobry - zaczęła nieszczególnie głośno, raz jeszcze omiótłszy spojrzeniem zgromadzone tutaj wilki. Skrzywiła pyszczek w sposób poniekąd komiczny, po czym dodała pospiesznie:
- Przychodzę nie w porę?
Przeniosła spojrzenie oczu na ranną waderę. Tak, chyba nie powinna teraz przeszkadzać. Ale... czyżby tamta wilczyca, kręcąca się nieopodal niej, nie była tą, której własnie poszukiwała? I co teraz? Ma podejść i ni stąd, ni zowąd wyskoczyć z tekstem: szkól mnie? Nie, chyba nie tak to działa! Dobrze, że jej luby zdążył jej opisać Leę jaką tę wyrozumiałą i serdeczną, może więc nie będzie tak źle? Notabene, przecież Nirdosa chciała jej pomagać, nie szkodzić!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmodeusz
Dorosły


Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 22:02, 11 Paź 2012 Temat postu:

Niezłe zbiegowisko. Jeszcze tylko Asmodeusza tutaj brakowało... Dodreptał tu w końcu, leniwie i powoli stawiając łapy. Nie przeszkadzało mu to wcale, nie był szczególnie żywiołowy czy energiczny, więc jest okej. Nie stracił też nikłej woni. Był z siebie dumny, jednak pod przykrywką obojętności nie dal po sobie niczego poznać. Zatrzymał się przed wejściem. Wzrokiem poszukał towarzyszki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemezys
Dorosły


Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 8:34, 12 Paź 2012 Temat postu:

W końcu i dotarła tutaj połamana samica. Stanęła obok czarnego wilka i uśmiechnęła się lekko do niego.
- Dziękuję - powiedziała cichym, nieśmiałym głosem. Podeszła bliżej wilczycy, która zajmowała się inną, nieprzytomną. Tak, ta niebieskowłosa musiała być lekarką. - Emm... dzień dobry... - zaczęła niepewnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beherit
Lekarz


Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 8:42, 12 Paź 2012 Temat postu:

Wtem pojawił się tutaj Beherit. Rozejrzał się po zatłoczonej lecznicy. Dawno takich tłoków tutaj nie widział. Ostatnimi czasy, wilki tej Krainy mają zwyczaj do okaleczania się. Samiec podszedł do szarej samicy. Obejrzał ją fachowo. Widać, że coś było nie tak.
- Pozwól, że ja się tobą zajmę. Lea jest już zajęta - powiedział kojącym tonem. - Powiedz mi, jak się nazywasz, co Ci się stało i jak do tego doszło - dodał po chwili.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lecznica Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 393, 394, 395 ... 432, 433, 434  Następny
Strona 394 z 434


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin