Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Leczenie

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lecznica
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:48, 02 Mar 2013 Temat postu:

Rosan ulegle skuliła uszy by pokazać wilkowi, że nie chce mu nic zrobić.
-Nie bój się. Przepraszam, umierałeś. Nadal możesz umrzeć. Nie mogłam cię tam zostawić. Nie bój się, wszystko będzie dobrze. Chcesz wyjść przed budynek? Ale spokojnie, znowu krwawisz. Proszę, daj sobie pomóc.
Głos Rosan lekko się załamał. Przełknęła łzy. Wilk przeżyje, ale tylko jeśli ktoś udzieli mu pomocy. Jak znowu zacznie tracić krew, zginie. Tego Rose nie mogłaby ścierpieć.
-Dobrze, odsuńcie się jeszcze kawałek. Proszę. - poprosiła Rose znajomych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 13:17, 02 Mar 2013 Temat postu:

- Nie powinien się teraz ruszać - stwierdził basior - Każdy ruch tylko pogarsza jego sytuację.
Amobarbital gotowy. Wilk zaczął powoli okrążać poszkodowanego, zachodząc go od tyłu. Wystarczy jeden ruch, jeden dobrze wymierzony zastrzyk. Potem będzie mógł jakoś pomóc. Opatrzy, prawdopodobnie też unieruchomi. Podłączy do urządzenia robiącego "biiip"... Wtedy jest szansa, że chory dożyje przybycia prawdziwych lekarzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:49, 02 Mar 2013 Temat postu:

Rosan zobaczyła ruch kątem oka. Spojrzała w tamtą stronę i zobaczyła Karmela okrążającego wilka.
-Karmel nie ruszaj się - syknęła.
Czy on zgłupiał? Jak on chce uspokoić basiora zachodząc go od tyłu?! On jest nienormalny! W sensie Karmel. Zobaczyła, że szary wilk ma jedną łapę z tyłu. Mignął jej kawałek czegoś. Po chwili zorientowała się, co ten trzyma.
-Karmel - syknęła ostrzegawczo.
Nie ma mowy na żaden zastrzyk! Przecież to białego wilka zabije. Za bardzo się boi, jak ten go napadnie, wilk oszaleje a wtedy nie będzie mowy o jakimkolwiek ratunku. Cierpliwości!
-Stój.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:05, 02 Mar 2013 Temat postu:

- Wiem, co robię. - oświadczył - Co ty wiesz o medycynie?
Jeśli istniała nadzieja na uratowanie wilka przed nim samym, to było to właśnie to.
Karmel znalazł się za plecami chorego. Nie interesował się już tym, co mówiła Rosan. Zrobi to. Właśnie teraz. Zamachnął się strzykawką, celując w bark poszkodowanego. Zaraz będzie po wszystkim. Amobarbital zadziała błyskawicznie, nie dając białemu wilkowi szansy na reakcję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:17, 02 Mar 2013 Temat postu:

-Nie!
Ale było już za późno. Karmel wylądował za wilkiem i wbił strzykawkę w jego bark. Rosan zaniemówiła. Spojrzała na białego wilka.
-Przepraszam, to nie moja wina - powiedziała płaczliwie.
Była pewna, że to koniec. Wilk nigdy więcej jej nie zaufa. Nie posłucha jej. Nawet się nie zbliży. A to wszystko przez Karmela. Spojrzała na niego z nienawiścią ze łzami w oczach. Chciała coś powiedzieć, ale nie dała rady. Odwróciła od niego wzrok. Nie mogła na niego patrzeć. Zerknęła na białego wilka.
-Przepraszam - powiedziała jeszcze raz.
Zrobiła krok do tyłu, potem następny. Chciała wybiec, uciec stąd, jednak powstrzymał ją. Jak? Widać było, że był gotów jej trochę zaufać, nie bał się jej tak bardzo jak reszty. Nie zostawi go na pastwę Karmela. Ten dupek nie wie co robi. Nie jest lekarzem, sporo wie, ale tylko jeśli chodzi o medycynę. Na kontaktach z pacjentem się nie zna. I właśnie oblał pierwszy test. Nienawiść do niego opanowała Rosan, jednak nie odeszła. Została dla białego basiora.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:36, 02 Mar 2013 Temat postu:

- I o co tyle krzyku? - zapytał, patrząc na uśpionego pacjenta
Załadował nieprzytomnego na łóżko. Z premedytacją wybrał akurat takie z przytwierdzonymi skórzanymi pasami.
Następnie wyciągnął z szafki spirytus, nici, igłę, bandaże i pęsetę. Kolejno oczyszczał rany po szkle: wyjmował odłamki, czyścił ranę, zszywał (jeśli była zbyt głęboka), bandażował i przechodził do następnej.
- Może byś mi tak pomogła?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alegria
Dojrzewający


Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Marsa
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:45, 02 Mar 2013 Temat postu:

- Ok. - Zwróciła się do wilka. - To tak : spirytus, pęseta, spirytus, igła, nić. - Mówiła sobie po cichu przy każdej ranie naśladując wilka.
Może Rosan to się nie podobało, ale w końcu Karmel przyszedł tutaj na praktyki, to on lepiej wie co robić. Poza tym Alegria miała stać bezczynnie? Co to,to nie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 21:08, 02 Mar 2013 Temat postu:

Rosan nie komentowała, nie ruszała się. Stała tylko i patrzyła się pusto w jedno miejsce. Zajęła się myślami.
Wilk będzie przerażony. Wiadomo, trzeba było opatrzyć rany. A jednak... Czy on by pozwolił? Rosan uważała, że po dobroci można wszystko. Jednak teraz było już po fakcie. Basior ją znienawidzi. Była załamana. Jedyne co mogła zrobić to...
Wstała i podeszła z drugiej strony do wilka. Bez słowa robiła to co pozostałe dwa wilki. Opatrywała rany, biorąc przykład z Alegrii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 21:46, 02 Mar 2013 Temat postu:

Po jakimś czasie Karmel skończył. Wszystkie rany zostały zamknięte i zabezpieczone. Wrzucił czerwone od krwi odłamki do najbliższego kosza, po czym wrócił do rannego.
Złapał skórzane pasy, po czym zaczął je montować. Przytwierdził kolejno łapy pacjenta do metalowej ramy, potem zatrzasnął te trzymające głowę, tułów i kolana (tak, wilki mają kolana). Na koniec podłączył go do urządzenia robiącego "biip". Na ekranie pojawiły się równe zygzaki. Żółte, zielone i niebieskie. To chyba dobrze.
- No dobrze, panno Wiem Wszystko Lepiej. Teraz ty się wykaż: wybudzać go? - rzucił, jednak bardziej żartem niż żeby jej dopiec - Mogę mu coś podać. Nie wiem, czy to bezpieczne. Decyduj. masz w łapach jego życie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alegria
Dojrzewający


Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Marsa
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 21:49, 02 Mar 2013 Temat postu:

Alegria widziała po minie koleżanki, że coś jest nie tak. Położyła spirytus, pęsete, igłe i nici i odwróciła ją od opatrywania ran.
- Rose co się dzieje? Widać, że jesteś jakaś smutna. Czy chodzi o zaufanie tego basiora do ciebie? - Spytała koleżankę spokojnym głosem.
Alegria wiedziała o tym, że Rose chciała zdobyć zaufanie basiora, ale przecież przez pomaganie może zwiększyć jego zaufanie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 21:54, 02 Mar 2013 Temat postu:

Rosan westchnęła.
-Teraz to już bez znaczenia. Po tej akcji będzie przerażony jak się obudzi. Nie ma już mowy o zaufaniu - powiedziała cicho do koleżanki, tak, żeby tylko ona usłyszała.
Podeszła do wilka od przodu.
-Jak chcesz. Skoro jesteś taki mądry to nie mam nic do gadania - powiedziała z sarkazmem do Karmela.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 22:07, 02 Mar 2013 Temat postu:

W łapie wilka po raz drugi pojawiła się strzykawka. Minimalna dawka adrenaliny powinna załatwić sprawę.
Urządzenie robiące "biip" zaczęło bipać głośniej, a zygzaki nieco się wydłużyły. Teraz należało poczekać, aż zabezpieczony paskami wilk się obudzi.
- Pewnie przeżyje. - stwierdził - Według komputerów wszystko jest okej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Severus
Latający Szaman


Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 22:34, 02 Mar 2013 Temat postu:

Po co tu przyszliśmy? Hm. Nie wiem. Ale czuję, że znajdę tu może odpowiedź. Na cokolwiek. Nieprzytomne spojrzenie zareagowało żwawiej, gdy czoło zderzyło się z wejściem. Wilczyca wygięła się do tyłu, obrzucając niski sufit zirytowanym spojrzeniem, którego napięcie z łatwością zabiłoby motyla. Zgarbiła się i wlazła do środka. A tak, wilki. Zmarszczenie nosa. Ciekawe, jak zareagują na dwunożnego wilka, z cyckami, który nie potrafi na tych łapach ustać. Podpierając się o ścianę łapą podobną do ludzkiej przedostał się dalej, naciągając krańce białej koszulki nerwowo. A więc, jednak resztki uczuć nadal drzemią. Nerwy, huh? W sumie, można trząść się z gniewu, ale go nie czuć. Niczym zimny ogień.. O czym ja myślę? Przesunął słabą, chudą kończynę, dziwnie wyglądającą przy reszcie. Wygięta, koścista, jakby wysuszona, z blizną po tym, jak kość przebiła skórę. Hmm. A więc raz jeszcze - po co tu przyszedłem? Paczka zastrzyków przeciwbólowych? Ulotki na temat rozwolnienia? Cień uśmiechu. Zdrową łapą, palcami poprawiał szalik zawinięty schludnie wokół szyi, ukrywający amulet. Galadriel myślał nad czymś zaciekle, wilk przysiadł obok wyboru strzykawek z różnymi lekami, czy to psychotropami, gdy nogi zaczęły się dziwacznie trząść. Nie wiem, muszę pomyśleć. W znudzeniu spojrzenie przesunęło się na wilki. O, robicie coś ciekawego?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 9:35, 03 Mar 2013 Temat postu:

Rose czekała. Bała się, co się będzie działo, kiedy wilk się obudzi. Ale skoro już wszystko ma być dobrze...
-Skoro tak to już chyba nie potrzebujemy Twojej pomocy - powiedziała do Karmela cicho, nie odwracając wzroku od śpiącego wilka. - Możesz odejść.
Rose była zmęczona. Tak strasznie wyczerpana tymi wydarzeniami. Nie spała chyba od dwóch dni, jadła też dość dawno. Działy się z nią dziwne rzeczy. Jakby mogła, miałaby pewnie nieźle podkrążone oczy. Przetarła oczy i położyła łepek na skraju łóżka, lekko kuląc uszy. Nie mogła teraz usnąć, musiała czuwać. Jednak marzyła w spokoju o wygodnej kanapie w knajpie Shaine. Westchnęła ciężko. I tak czekała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alegria
Dojrzewający


Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Marsa
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:39, 03 Mar 2013 Temat postu:

- Rose i tak jeśli, by nie był przerażony to nie masz co liczyć na jego zaufanie. - Powiedziała klepiąc Rosan po grzbiecie. - Bo on jest samotnikiem...To pewne, że koleżanka o tym nie wiedziała wilk nawet o tym nie mówił, ale dla Alegrii było to widać na pierwszy rzut oka.
- A twoja pomoc może się nam jeszcze przydać Karmel. Nie wiadomo jak to się potoczy. - Powiedziała do wilka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alegria dnia Nie 10:40, 03 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Severus
Latający Szaman


Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 11:12, 03 Mar 2013 Temat postu:

Uszy oklapły. Nie zauważyli mnie? Ślepi lub pełni gorzkiej czary dumy, którą muszą wypić, nie zauważając innych istot. Nawet takich, które rzucają się w oczy na pierwszy ogień. Stukot poroży, gdy zaczęła uderzać tyłem głowy o ścianę. Stuk, stuk. Ciekawe, kiedy odłamany kawałek zacznie odrastać. A w sumie, niepotrzebne mi to. Tylko mi przeszkadzają.. Znudzone spojrzenie przesunęło się na spętanego wilka, najwidoczniej chorego, wokół którego rozgrywała się ta cała szopka. Kolejne zmarszczenie nosa. Kiedyś chciałeś leczyć. Kiedyś. Babranie się w czyimś mięsie, ciepłym, krwistym i krwawym jest przyjemne, gdy wyciąga się kawałki szkła, czyiś kieł, czy odcina poszarpaną, zmiażdżoną kończynę. Galadriel umilkł, Sev przesunął palce, ściągając jedną z strzykawek ze stołka i przykładając niebezpiecznie blisko pyska. Powiedz kotku, co masz w środku.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 11:20, 03 Mar 2013 Temat postu:

Rosan westchnęła. Miała wrażenie, jakby gadała z pniami a nie z rozumnymi wilkami. Alegria też zaczynała ją denerwować. Nie skomentowała jej słów, bo uznała, że ta i tak nie zrozumie. Żaden z nich. A nawet samotnik może mieć przyjaciół, wystarczy trochę wiary i cierpliwości.
Nagle usłyszała za sobą stukanie. Spojrzała w tamtą stronę. Był tam... Wilk? Trudno stwierdzić. To było dziwne stworzenie, którego nigdy jeszcze nie widziała. Patrzyła się przez chwilę na owego osobnika, lustrując go wzrokiem, lekko nieprzytomnym. Po chwili, gdy stwierdziła, że chyba nie jest groźny ani zbyt interesujący, odwróciła wzrok i znowu się lekko położyła, patrząc spod lekko przymkniętych powiek na nieruchomą "twarz" białego wilka. Powoli odpływała w sen, więc zaczęła cichutko sobie śpiewać by tego uniknąć.
-Silver light
She turned her face up to the starlit sky
And on this night began to wonder
why She knew that soon the day would come.
Born to be
An heir of beauty and serenity
Into this world she entered quietly
To her surprise she was the one.


Śpiewana piosenka. ;]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rosan dnia Nie 12:39, 03 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alegria
Dojrzewający


Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Marsa
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:41, 03 Mar 2013 Temat postu:

- Karmel kiedy mniej, więcej powinien się obudzić? - Spytała znudzona czekaniem.
Do Alegrii nie pasuje siedzieć bezczynnie i patrzeć na maszynę, która tylko ,,bippa". Miała nadzieję, że basior w końcu się obudzi, a ona będzie mogła się czymś zająć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 17:28, 03 Mar 2013 Temat postu:

- Niestety nie wiem. - oświadczył - to zależy od niego.
Także zerknął na dziwną wilczycę. Widział ją już gdzieś... A no tak, to było nad tym morzem! Ofiara cukierka, samiec zmieniony w... takie coś. Najwyraźniej ulubieniec dziwnego duszka.
- Niestety nie ma żadnych lekarzy - oznajmił mu - I raczej nie polecam naszej amatorskiej opieki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Severus
Latający Szaman


Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 17:56, 03 Mar 2013 Temat postu:

Stuk, stuk. Seuta? Zakuło go gdzieś w środku, wysuszona łapa poderwała się nagle, gwałtownie ściskając koszulkę na klatce piersiowej. Kuje. Grymas na pysku, zamach strzykawką, powstrzymanie się od rzucania i odłożenie jej na podłogę, obok siebie. Boli, kuje, ściska, rozrywa serce. Serce? Mięsień pompujący krew, nic więcej. Ale gdy przychodzą chwilę otrzeźwienia, strachu, czuje się je dokładnie, bije, miażdży żebra w morderczym tańcu. Chrapliwy wdech, podkulenie nóg, otulenie ich ramionami, ściśnięcie się w kłębek. Zatrzaśnięcie z trzaskiem kości wysuszonych palców obrzydliwej łapy na zdrowych, utrzymywanie się w takim kłębku. Delikatne kiwanie wprzód, w tył. Seuta. To ty mnie bolisz. Gdybym mógł, rozerwałbym siebie, wypruł płuca z klatki, zmiażdżył, rozciągnął żebra, wyszarpał serce. Ale nie mogę. Wbicie palców w dłoń, wydrapywanie czerwonych ścieżek. Seuta. Boli mnie, gdy o Tobie myślę. Dotychczas zduszałem wszystko w sobie, zabijałem, obojętny, znudzony. Bez celu, który gdzieś zgubiłem, utraciłem, zatraciłem się. Ciemność spowiła nie tylko moje ciało, ale i umysł. Ale to serce, choćby było tylko mięśniem, jest psychicznie silniejsze, zawiera więcej moralności niż ja cały, gdzieś tam, na jego dnie nadal czają się uczucia, których zdusić nie mogę, bo tylko te żałosne resztki dawnego mnie trzymają mnie z dala od całkowitego szaleństwa, które uwielbia przejmować moje członki. Nie, już przejęło, nadając tej łapie taki kształt, wyduszając z niej optymizm, podejście do życia, nadając jej tą suchą, zimną formę, zamykając w klatce obojętności. Ale w tej klatce nadal jestem ja, przykryty płachtą fałszywości, kłamstwa. Komizm obrócony w tragedię. Nie mogę zabić moich uczuć, bo wtedy zginę, utonę, teraz już przygniatany falami do dna. Ale nadal się podnoszę, nie dlatego, że chcę; boję się, strach trzyma mnie przy życiu, nie pozwala całkowicie stracić sumienia. Choćbym i chciał. Mam ochotę rozszarpać Ciebie, choć mam siebie teraz i tu, mógłbym to zakończyć. Ale zbyt boję się śmierci, zbyt panicznie chwytam i ostrza, i kłów wroga, i wskakuję do pułapki gdzie gniją inni tchórze. Byleby przeżyć, byleby przed nią uciec. Rozszarpię Cię, rozgniotę, zmiażdżę, zabiję. Odchylił głowę do tyłu, opierając ją o ścianę w niezbyt komfortowej pozycji, rogi jednak przeszkadzały. Kiwu, kiwu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lecznica Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 400, 401, 402 ... 432, 433, 434  Następny
Strona 401 z 434


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin