Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Leczenie

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lecznica
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:40, 22 Mar 2014 Temat postu:

Widząc i czując objawy przebudzenia się basiora natychmiast straciła apetyt. Podeszła do łóżka, po czym przyjrzała się mu uważnie. Wyciągnęła skądś kieszonkową latarkę, po czym poświeciła mu w oczy. Tak, jak sądziła... Wstrząs mózgu pełną parą.
Zerknęła na zawartość żołądka wilka. Cale szczęście, że praca w Lecznicy uodporniła ją na takie widoki...
Przyjrzała się uważnie. Czego szukała? Niewłaściwego koloru, na przykład krwi. Niestrawionych ciał obcych. Słowem - wszystkiego, co znajdować się tam nie powinno. Jednak było w porządku. Można skreślić zatrucia pokarmowe, wrzody w żołądku i truciznę, jak również końcowe stadium raka i uszkodzenia wewnętrzne. Okay. Po prostu musi to odleżeć.
- Niestety, nie dostaniesz aspiryny. Jak również póki co nic do jedzenia. Niestety. Jak się nazywasz? Pamiętasz, co działo się przed wypadkiem i jak do niego doszło? Jak nazywał się twój towarzysz? Tylko pamiętaj, żeby przypadkiem nie zasypiać.
No cóż... Najważniejsze jest rozpoznanie. Sprzątaniem podłogi zajmie się później. Nie miała serca zatrudniać do tego szczeniaka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elsa
Dojrzewający


Dołączył: 04 Mar 2014
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 7:49, 23 Mar 2014 Temat postu:

Elsa przywykła do tego, że inni nie są zainteresowani jej problemami. Trudno posiedzi i poczeka. Czekała i czekała. Nagle z zamyślenia wyrwał ją okrutny ferie. Jakby została wylana zawartość czyjegoś żołądka. Gryfica poszła za zapachem. Pp pewnym czasie dotarła do miejsca w którym ogór był najsilniejszy. Ujrzała znajomego wilka i kogoś, kto mógłby być lekarzem.
-Przepraszam, że przeszkadzam, czy mogłabym jakoś pomóc w lecznicy?- spytała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 8:03, 23 Mar 2014 Temat postu:

Leośka w zamyśleniu i niekoniecznie obecnym wzrokiem spojrzała na gryfkę. Hmm... Gryf. Dawno nie widziała gryfa... Myślała, że wyginęły. To dobrze, że jednak sie tak nie stało.
Przez chwilę rozważała jej słowa, zastanawiając się, co jest jeszcze do zrobienia. Nie było tych rzeczy wiele i wymagały rozległej wiedzy medycznej, której dojrzewająca po prostu nie mogła posiadać.
Pokręciła więc łbem.
- Na razie nie ma nic do roboty. Jakbyś przyszła kilka godzin wcześniej, to zapewne sporo by się znalazło, ale opanowałam już sytuację. Dzięki za chęci.
Wróciła myślami do pacjenta. Pstryknęła mu palcami przed nosem, mając w głębokim anatomię.
- Jak się nazywasz? Co się stało? Kim był twój kolega? Kontaktujesz w ogóle?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 19:24, 23 Mar 2014 Temat postu:

Światło z latarki było tak rażące, że nie mógł wytrzymać. Machnął łapą przed pyskiem z nadzieją, iż odtrąci dręczyciela a raczej lekarza.
Ledwo słyszał co do niego mówiono, jakby ktoś bardzo cicho szeptał. Przynajmniej coś rozumiał.
-Nazywam się Okasan. Tamtego wilka nie znam. Pamiętam tylko, że wskoczyłem na drzewo i walnąłem w gałąź. - Nie brzmiało to najlepiej według Userki - Jak długo tu jestem i ile jeszcze muszę tu leżeć?
Biedny Okasan myślał, że ma już pusty żołądek, lecz się mylił. Wróciły zawroty głowy, szybko się wyprostował i pochylił nad krawędź łóżka mimo bólu i znowu zwrócił na ziemię. Kiedy z kończył spojrzał na ów coś z żołądka. Było tam coś dziwnego. Nie pamiętał by ostatnio jadł coś czerwonego. Przez ten widok i podejrzenia, wilk stracił ostrość widzenia i wszystko zaczęło robić się ciemne.
Trafił w czarny niebyt. Nic nie czół nic nie widział. Inaczej rzecz ujmując stracił przytomność. Bezwładne ciało wilka opadło na łóżko. Sama userka nie wiedziała co robić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 19:50, 23 Mar 2014 Temat postu:

Skinęła łbem, słuchając i notując. Następnie zgasiła latarkę i cofnęła się w samą porę, widząc pierwsze objawy chęci spowiedzi u organu zwanego żołądkiem. Hmm... A więc wracamy do wersji wrzodów w żołądku i uszkodzeń wewnętrznych. Trzeba będzie mu wpuścić sondę do żołądka, jak tylko przestanie zwracać. No cóż... Więc jednak poleży tu nieco dłużej, zaś userka w najbliższej chwili wolnej zrobi sobie maraton House'a.
Odpowiedzią na pytania się nie kłopotała, widząc, że pacjent znów jest nieprzytomny.
Przynajmniej amnezji nie ma. Tyle dobrego. I mówi, więc nie ma uszkodzeń gardła i płuc. Inaczej zapewne by o tym wspomniał w pierwszej kolejności. Dobrze... Zajmie się nim. Na początek podłączyła go do piszczącej maszyny z trzema wykresami liniowymi, z których tylko jednego zastosowanie znam. Spojrzała z niesmakiem na treści, po czym obeszła łóżko, stając z drugiej strony. Może zaraz odzyska przytomność? Jeśli nie, to pewnie czeka ją sprzątanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angel
Dojrzewający


Dołączył: 21 Lut 2014
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Krainy Dzikich Gór
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:59, 23 Mar 2014 Temat postu:

Angel przytruchtała tutaj z potłuczoną łapą. Kulała dość wyraźnie
- Witam... - powiedziała ze skwaszoną miną. Każde stąpanie tą łapą bardzo ją bolało i za razem drażniło jej nerwy
- Na polowaniu jeleń zmiażdżył mi łapę... - wyciągnęła do lekarki swoja lewą łapę. Miała nadzieję, że nie było złamania, ale nie miała pewności. Miała nadzieję na jakikolwiek lek przeciwbólowy. Usiadła z lekko zgiętą łapą przy wilczycy oczekując reakcji. Wiedziała, że w końcu reakcja nastąpi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 5:26, 24 Mar 2014 Temat postu:

Leośka skinęła łbem. Łapa... Może szybciutko zrobić prześwietlenie. Okasan przecież tu nie umiera. Ot, wstrząs mózgu i krwawienie z żołądka lub przełyku. Nie ma też wskazań po temu, by zamierzał zapaść w śpiączkę. Może więc spokojnie zająć się młodą wilczycą z "zmiażdżoną" łapą.
Jak dla Lei łapa wcale nie była zmiażdżona. Najwyżej lekko poobijana. Kości wyglądały na całe, ale lepiej na wszelki wypadek zrobić prześwietlenie.
Przytargała maszynę do prześwietleń z miejsca, gdzie się teraz znajdowała, po czym uruchomiła. Laserowy celownik wyrysował czerwonego iksa na miejscu, gdzie łapa znaleźć się powinna.
- Łapa na iksa. - rzuciła jedną ze standardowych komend.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:03, 24 Mar 2014 Temat postu:

//Przepraszam, że tak brudzę w lecznicy. Life is brutal//

Okasan gwałtownie się obudził i nie otwierając oczu pochylił się nad podłogą i znowu się zhaftował. "To jeszcze nie koniec? Ile można rzygać jak prawie nic się nie jadło?!" rozmyślał wilk.
Nie chciał robić kłopotów w lecznicy. Może gdyby się z tond wyniósł?
Już chciał z chodzić z łóżka, kiedy niespodziewanie dopadł go ostry i natarczywy kaszel. Zasłonił łapą pysk. Gdy skończył otworzył oczy i spojrzał na łapę. Futro przybrało kolory czerwonego. Krew? KREW?!?! Ogarnęła go panika. Co miał robić. Z przerażeniem w oczach rozejrzał się po lecznicy.
- Pomocy? czy ktoś mi wytłumaczy co się ze mną dzieje?
Wilk był zrozpaczony. Potrzebował pomocy. Czy ktoś mu pomorze wyzdrowieć? Nie wiedział co się z nim dalej stanie. miał tylko nadzieję, że wszystko będzie dobrze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Okasan dnia Pon 19:05, 24 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:32, 24 Mar 2014 Temat postu:

Leośka, z zaskakująca jak na nią siłą, usadziła wilka z powrotem na łóżku. Następnie podniosła stojące obok łóżka wiaderko i wręczyła mu.
Hmm... Kaszel. Czyli uszkodzone jest raczej gardło lub jama ustna, inaczej krew pojawiałaby się tylko w przypadku kaszlu, lub tylko przy żygożelkach.
- Na pewno nic poważnego. Pochyl proszę łeb nad wiadrem i powiedz, co cię boli. Oprócz głowy, oczywiście.
Skąd u niego rany wewnątrz gardła? Trudno stwierdzić. W zwrotach towaru nie było śladu po ciałach obcych, które mogły go poranić. Hmm...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leon
Młode


Dołączył: 10 Gru 2013
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Akademia Rozpaczy.

PostWysłany: Wto 14:16, 25 Mar 2014 Temat postu:

Leon skinął główką, uśmiechając się - nawet jego uśmiech był przy tym nie za szeroki, wręcz wzorowy. Nie odsłaniał zbytnio ząbków, ale też nie robił z tego grymasu. Ot, ideał pod każdym względem. Ponieważ praca jego była skończona, podszedł tedy do miejsca, w którym oczekiwał na niego kleik. Zjadł go, nie marudząc, nie brudząc i nie mlaszcząc, jak by to zrobiła zdecydowana większość młodziaków.
Nie zauważył, że jego wysiłki poszły na marne, gdy podłoga, tak pięknie wypucowana, znów została zaatakowana przez wnętrzności wilcze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angel
Dojrzewający


Dołączył: 21 Lut 2014
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Krainy Dzikich Gór
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:48, 26 Mar 2014 Temat postu:

Spojrzała na białego wilka. Ech, nie lubiła gdy ktoś wymiotował. To ją mdliło, ale starała się nie zwracać na tym szczególnej uwagi. Położyła łapę na iksie, ponieważ Lea dała jej takie polecenie. Taaak... Zapach lecznicy nie był zbyt przyjemny. Z resztą, jak w każdej lecznicy. Było tu dużo ludzi, ale niewiele się odzywało. Ale po co mają się odzywać do kompletnie im nieznanej Angel? Właśnie. Rozejrzała się jeszcze raz po jej obecnym otoczeniu. Trzymała łapę nadal, ponieważ nie wiedziała co ma dalej robić. Czekała, aż Lea podejdzie do niej i się nią zajmie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:11, 28 Mar 2014 Temat postu:

Podeszła do wilczycy z łapą na iksie, po czym wcisnęła przycisk. Maszyna wypluła zdjęcie rentgenowskie.
- Możesz zabrać.
Wzięła zdjęcie, po czym przyczepiła do podświetlanej tablicy. Nie, nic nie było złamane ani tym bardziej zmiażdżone... Wszystko zgodnie z jej podejrzeniami.
Wyciągnęła skądś tubkę maści Traumel, po czym wręczyła ją wilczycy.
- Smarujesz dwa razy dziennie.
Następnie założyła lekki, nieuciskający bandaż na łapę, by ją unieruchomić. Kilkoma ruchami założyła wilczycy temblak.
- Nosisz przez tydzień, potem zdejmujesz. Nie martw się, nic wielkiego się nie stało. Tylko stłuczenie mięśni.
Paskudna rzecz... Userce kiedyś się to przydarzyło. Nigdy, powtarzam: NIGDY nie spadaj z roweru na wyciągniętą rękę...
Leośka, skończywszy z poszkodowaną wróciła do łóżka Okasana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angel
Dojrzewający


Dołączył: 21 Lut 2014
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Krainy Dzikich Gór
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:18, 28 Mar 2014 Temat postu:

Zabrała łapę z iksa i wzięła do drugiej łapy maść. Machała łbem w geście potakiwania i uśmiechała się mimo dość mocnego bólu
- Zrozumiałam. Dziękuję za pomoc. No... Z moim szczęściem, to pewnie do zobaczenia! - pożegnała się z lekarką i zaczęła odchodzić. Ech, zawsze musi coś sobie zrobić. Marudziła trochę pod nosem, ale to zapewne niedługo minie.
__________
z.t.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 10:15, 30 Mar 2014 Temat postu:

Spojrzał na wilczycę, która go usadziła z powrotem na łóżku. Nie wiedział co ma powiedzieć.
Przecież wszystko go boli po upadku z drzewa mimo, że spadł na innego wilka. Raczej powinien powiedzieć o tych miejscach gdzie go najbardziej boli.
- Jak pani wie boli mnie głowa. - No i co jeszcze? Czy może na tyle jej zaufać by powiedzieć co go boli? - Bolą mnie opuszki łap, gardło, brzuch i tylna prawa łapa. Nie mogę nią ruszać. I jeszcze mam mroczki przed oczami jak i zawroty głowy.
Chyba to wszystko.
Wziął wiaderko od Lei. myślał, że nie będzie mu już potrzebne. Jednak się mylił. Ni z tego ni c owego zhaftował się do wiadra. Jakim cudem skoro nie miał już nic w żołądku?
Nie wiedział jak długo jeszcze tu zostanie. To miejsce go przerażało. Było tam za dużo nieznajomych.
- Ile jeszcze muszę tu siedzieć i co się ze mną dzieje?
Typowe pytanie. teraz tylko czekać na odpowiedź.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Okasan dnia Nie 10:16, 30 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 11:15, 30 Mar 2014 Temat postu:

- Hmm... Nie, raczej nie dłużej, niż kilka tygodni. Będzie dobrze.
Gdy zakończył zwracanie odczekała chwilkę, by się upewnić, po czym szybko otworzyła mu pysk i zajrzała do środka. Zgodnie z jej przypuszczeniami tył gardzieli był uszkodzony. Biorąc na logikę. Żadna inna przypadłość nie dałaby takich objawów.
Z tego, co się userka orientuje, ran wewnątrz jamy ustnej się nie opatruje, chyba, że zawierają ciała obce. Tutaj o żadnych mowy być nie mogło - biały basior za często zwracał, by coś mogło się w ranie utrzymać.
Jedynym problemem były kwaśne treści żołądkowe, które uszkadzały ranę. Trzeba coś na to poradzić. Nie da się zmienić faktu, że po wstrząsie mózgu rzyga się jak kot, a przeciwbólowych podać nie można. Ale... Coś powstrzymującego wymioty nie zaszkodzi raczej.
Przekopawszy szafki wyciągnęła torebkę z malutkimi suszonymi borówkami. Wcisnęła je wilkowi do łapy.
- Do przeżuwania.
Paskudne, ale cóż... Powstrzymają zwroty towaru i uspokoją żołądkujący się żołądek.
Następnie wyciągnęła skądś kroplówkę i napełniła bliżej nieokreśloną przeźroczystą cieczą. Złapała wilka za drugą łapę.
- Nie ruszaj się. - nakazała.
Podepnie go pod kroplówkę, by się nie odwodnił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz


Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z probówki.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 11:56, 31 Mar 2014 Temat postu:

Zapomniano o niej. Nie ma innego wyjaśnienia tak niechlubnego niedopatrzenia. Wheat była tu bowiem cały czas, siedząc pod odległą zamieszaniu ścianą od dobrych kilku stron tematu - dość długo, by wymyślić nową jednostkę czasu, specjalnie na potrzeby forum i tej sytuacji.
Co robiła przez cały ten czas? Nie potrzebowała nikogo innego prócz siebie samej, by znaleźć sobie zajęcie bardziej twórcze od wdychania powietrza i wydychania dwutlenku węgla. Wybrawszy sobie wygodne miejsce do spokojnego starzenia się bez ingerencji w resztę lecznicowego mieszkanka, przypatrywała się nieprzytomnie czemuś przed sobą. Dziwnym byłoby rzec, iż obserwowała ona powietrze, jednakże jej wzrok nie zatrzymał się na zgiełku stworzonym przez obecnych tu połamańców, lecz na przestrzeni ulokowanej gdzieś między nimi a przeciwległą Wheat ścianą. Nucąc przy tym cicho rosyjską 'Kalinkę', której nikt w tutejszym hałasie pochwycić uchem nie mógł, próbowała dostrzec kalekim wilczym wzrokiem niedostrzegalne związki chemiczne, zakodowane pod postacią stałą jedynie w książkach opisujących wszelakie zasady chemii. Nic więcej nie było jej potrzeba do szczęścia - wprawdzie miała pod ręką magiczne przybory dla młodego artysty, ale nie ciągnęło jej teraz do malowania po ścianach czy podłogach. Powietrze i jego naturalne zachowanie w zamkniętej lokacji były znacznie bardziej zajmujące.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 17:23, 31 Mar 2014 Temat postu:

Okasan spokojnie siedział podczas gdy Lea go badała.
Trochę mu było niewygodnie. Szczególnie, że o mało się nie zhaftował na wilczycę ale zdążył się powstrzymać.
Spojrzał dziwnym wzrokiem na ów coś co trzymała wilczyca. Miał to coś zjeść? No cóż mus to mus.
Pochwycił małe kuleczki nie wiadomo czego i wsadził do pysia. W smaku nie najlepsze, ale przynajmniej nie chciało mu się tak bardzo wymiotować.
Czekał, aż lekarz go podłączy pod kroplówkę. Nudziło mu się a w dodatku chciało mu się jeść.
Na szczęście ból głowy w miarę minął. A tak na powrót. "JESTEM GŁODNY!!!!!!!!!"
- Proszę pani? Dostanę coś do jedzenia? Jestem głodny a od wczoraj nic nie jadłem. - Co racja to racja. Nadal żuł te ohydne jagódki, ale co poradzić. - Proszę. A co z moją łapą pani doktor? Bardzo mnie boli a nie mogę nią ruszać.
Spojrzał na łapę wzrokiem pełnym bólu. Co miał teraz robić? No więc nic. Tylko czekać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:04, 31 Mar 2014 Temat postu:

Zamocowała kroplówkę, po czym powiesiła na wieszaku worek z lekiem.
- Na razie nic do jedzenia nie dostaniesz, wybacz. Może za kilka godzin, jak skutki wstrząsu mózgu osłabną.
Odwodnić się nie odwodni. Jednodniowa głodówka zaś nie zaszkodzi wilkowi, który głodować może i dwa tygodnie.
Łapa... Userka, która po wielokroć przeanalizowała moment, w którym Okasan się uszkodził, o łapie najmniejszej wzmianki nie znalazła. Z tego wniosek, że nie może być to nic poważnego. Ewentualnie stłuczenie. I chyba już obrażeń wystarczy? Bo mam nieodparte wrażenie, że przybywają w miarę dopływu czy odpływu czyjejś weny... Zostańmy przy tym, co jest i pozwólmy to opanować.
Obejrzała łapę. Nic ciekawego... Może nieco poszarpana skóra, tężec mógłby się zrobić. Ale tężec powstaje od wszystkiego, a ona nie poda w tym momencie surowicy. Nie po wstrząsie. Poza tym... Większość wilków jest raczej szczepiona. Odtężcowe są obowiązkowe, o czym boleśnie przekonała się userka.
- Przeżyjesz. Poskładam cię za kilka godzin. Nie śpij. Leków żadnych ci po wstrząsie nie podam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okasan
Dojrzewający


Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 11:01, 01 Kwi 2014 Temat postu:

Nadal żując jagody położył się na łóżku.
Ile ma trwać te kilka godzin? Dla niego to za długo w dodatku, że stracił poczucie czasu. Ale cóż innego robić? Nic.
Nie wygodnie mu było z podłączoną kroplówką. Już chciał się odłączyć, ale się powstrzymał.
Fajnie by było gdyby go ktoś odwiedził. Nudziło mu się. A nie chciał rozmawiać z Leą bo go gardło bolało. Zostało mu tylko siedzieć i czekać przez te kilka godzin aż dostanie coś do jedzenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salome
Dowódca Szpiegów


Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monsunowe Wybrzeże
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 11:14, 01 Kwi 2014 Temat postu:

A tu wpadła jak burza Salome. Znaczy nie wpadła do środka, tylko stanęła przed drzwiami Lecznicy i odetchnęła z ulgą. Powoli otworzyła wejście do przychodni i podeszła do białej samicy. Była tu chyba Lekarką. Trochę dużo tu wilków. Naprawdę dużo wilków. Trudno. Salome miała misję. Którą trzeba za wszelką cenę wypełnić.
- Dzień dobry! Mogłabym kupić u pani jakąś maść lub lek na szybsze gojenie się ran? - zapytała patrząc jej w oczy.
Omiotła wzrokiem zgromadzone tu wilki i kiwnęła w ich stronę głową. Kultura zawsze obowiązuje, prawda?
Czekała na zbawienną odpowiedź samicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lecznica Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 423, 424, 425 ... 432, 433, 434  Następny
Strona 424 z 434


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin