Ciemny Las Ward n' Shadow.

Wardress

- Dzięki temu mama lataaaaaa wyssoooko tam gdzie chmury. - wyjaśniła. xD

Darshan

- ja tez chce- zapiszczał.

Shadow

- Mhm, hej synku. - posłałem mu najbardziej przytomny uśmiech na jaki było mnie stać xd Przeniosłem spojrzenie na Ward. - Jak tam, wszystko gra z.. no wiesz? Pomóc Ci może w czymś? - poderwałem się z ziemi i stanąłem na równych łapach.

Darshan

- tata- zapiszczał, przytulił sie do jego łpay xD

Wardress

- Nie kochanie. Daje radę, Daria mi przyniosła jelenia. - mruknęła i liznęła "tatę" w pyszczek. Trąciła Darshana nosem. - No mały, idziemy spać. - dodała owijając malucha ogonem.

Shadow

- Ehh.. Spać? xD A ja chciałem małego w piłkę nauczyć grać i wgl. - westchnąłem. - No, ale nic, to może później, lub kiedy indziej. W każdym razie słowo mamy jest święte xD - mrugnąłem do Darshana.

Wardress

- Święte? Wszechmogące. - trąciła Shadow nosem. - Ej, wiesz co? Berek. - dodała i delikatnie kładąc malucha w wysokiej trawie cofnęła się o pare kroków i złośliwie uśmiechnęła do basiora.

Shadow

- To tak to tak to ! Najpierw się mnie zamydla oczy jakimś spaniem, a potem to wykorzystuje xD Pamiętaj, że sama tego chciałaś. - nie zdołałem skończyć i już błyskawicznie znalazłem się przy Ward, doskakując do niej. - Mhm, i co? Teraz Ty gonisz ;D - musnąłem ją delikatnie uśmiechając się przy tym szelmowsko i odbiegłem kawałek.

Darshan

Spojrzał na nich. Ziewnał. Zwinął sie w kłebek. Po chwili zasnął.

Speed

Cicho, prawie bezgłośnie, obok malca pojawił się wilk, było pewne iż nie przybył tutaj o własnych nogach lecz zastosował sztukę teleportacji. Dym unoszący się nadal wokół niego zdradzał jakiego środka transportu użył - Duże dzieci... - zaczął śpiewać jakaś chorą piosenkę tak, aby Ward i Shadow go usłyszeli, oraz nie obudzić malca.

Wardress

I ona podleciała do wilka unosząc sięw powietrzu. Tyknęła go ogonem i wzbiła się wyżej. Uśmiechnęła się do Speed'a. Wystawiła język do partnera xD.

Speed

- Ty dotknij mnie a ja cię tam wysoko prze teleportuje - szepnął do Shadow'a, tak aby Ward go nie usłyszał, uśmiechnął się do niej kątem pyska.

Shadow

- Wiesz, że nie grasz fair, kochana? - uśmiechnąłem się drwiąco do Ward. - Mhm, ok. Jestem gotów. Dzięki. Odwdzięczę Ci się jakoś, jak już ją złapię ;] - kątem oka spojrzałem na Speeda i lekko trąciłem go łapą, jak sam poradził.

Speed

- Tylko dotknij ja szybko bo niestety ani ja, ani ty nie potrafimy latać - powiedział i prze teleportował się z Shadow'em nad Ward - Będziesz miał więcej czasu na złapanie jej

Shadow

- Jasnee xd Zrobię co w mojej mocy ^^ Tylko odstaw mnie później bezpiecznie na ziemię. Nie chciałbym trafić do lecznicy. - uśmiechnąłem się przyjaźnie do Speeda i w jakiś sposób udało mi się przyspieszyć swoje opadanie. Kiedy znalazłem się na poziomie Ward, delikatnie klepnąłem ją łapą. - No i co? xD Może masz już dość? - zaśmiałem się perfidnie.

Speed

Przy samej ziemi dotknął łapą Shadow'a i prze teleportował na ziemię co dało bezpieczny upadek - Mówiłem że dotrzemy bez żadnego urazu - odparł - Dobra nie mówiłem ale nie miałem okazji

Shadow

- Hah, ok. Nie musiałeś nić mówić, jakimś cudem od razu Ci zaufałem. - uśmiechnąłem się pod nosem. - Teraz wybaczysz, ale odsunę się kawałek i schowam za Tobą, gdyby miała zamiar się zemścić. - dodałem, parsknąwszy śmiechem. - Poza tym to hm.. Dzięki raz jeszcze, spoko gość z Ciebie, że się tak wyrażę ;] Chyba mogę mówić Ci na Ty? - rzuciłem pytające spojrzenie w stronę Speeda.

Speed

- Możesz, pozwalam ci xD - powiedział i uśmiechnął się - Koleje mazowieckie najlepsza firma w Wrocławiu - wyszło mu z buzi tak samo z się.

Shadow

- Ale jestem fajny, nawet mogę mówić Ci na Ty, cóż za łaska na mnie spłynęła xDD Dziękować ^^ Ehm, mazowieckie mówisz? We Wrocławiu? Polemizowałbym xD

Darshan

Malec otworzył powoli oczy. Przeciągnął sie. Po chwili dostrzegł nieznajomego mu wilka. Patrzy na niego, szurając krótkim ogonkiem.