Jaskinia Renny i Shire'a

Malaysia · Wysłany: Nie 20:57, 06 Mar 2011 Temat postu:

- Nie jesteście tylko przyjaciółmi... Jak śmiał... Nikt nie zastąpi mi matki.
Warknęła cicho kierując to niby do siebie a niby do śpiącego Shire'a. Chwilę jeszcze mierzyła go lodowym spojrzeniem, by po jakimś czasie przestać i spojrzeć na Rennę. Ona sama też jej się przyglądała. A Nixenna zauważyła w Rennie namiastkę siebie. Mimo to, nie powiedziała tego. Nie odezwała się już.

Renna · Wysłany: Nie 21:01, 06 Mar 2011 Temat postu:

Zabolało. Pierwszy raz Rennę coś naprawdę zabolało.
- Wiem - mruknęła sucho. Za sucho, niż by chciała. - Tobie nie. Ale może on chce żyć dalej. Szczęśliwy.
Nie wiedziała, czy Shire byłby z nią szczęśliwy. Przy niej wydawało jej się, że był. Musiał być. To, co miedzy nimi zaszło, doskonale temu dowodziło. Wpatrywała się uparcie w Nix. Czemu cały czas zauważała tyle swoich cech w jej zachowaniu?

Malaysia · Wysłany: Nie 21:09, 06 Mar 2011 Temat postu:

- Ale nie rozumiesz? To normalne, że chce być szczęśliwy. Ale czy on mi powiedział? Nie, siedział cicho jak gdyby nigdy nic.
Powiedziała i kaszlnęła. Gardło paliło... Nix przeklnęła kilka razy i dodała.
- Nic mi nie powiedział. A ja myślałam, że wierzył w istnienie mojej matki i chciał ją odszukać. Głupia ja. Czego mogłam się spodziewać po ojcu który o wszystkim zapomniał?
Spytała, choć było to pytanie retoryczne. Czując na sobie wzrok Renny wzdrygnęła się.

Renna · Wysłany: Nie 21:13, 06 Mar 2011 Temat postu:

- Wierzył. Nawet nie wiesz, jak bardzo - mruknęła. - Ale czas iść dalej. Nie wolno stać w miejscu. Myślę, że nie powiedział ci, bo chciał uniknąć o takiej reakcji - dodała po chwili.
Ziewnęła szeroko. Otuliła się ciasno ogonem. Dobrze, że była w grocie. Na dworze dął wiatr. Nie było widać gwiazd. Renia siedziała obok samca, mrużąc oczy i spoglądając na Nix.

Malaysia · Wysłany: Nie 21:21, 06 Mar 2011 Temat postu:

- Wytłumaczysz mi, czemu tak bardzo wydaje mi się, że wyglądasz po części jak ja?
Spytała ignorując to co powiedziała Renna przed chwilą. Jeśli i ona nie będzie wiedziała, to czas na wycieczkę do cioci Ohme. Jak zwykle gdy taka potrzeba. Ach biedna Ohme... Ileż ten jej niewielki, szczenięcy mózg informacji musiał spamiętać.

Renna · Wysłany: Nie 21:25, 06 Mar 2011 Temat postu:

-Heh. Raczej ty jak ja. Jestem starsza - skomentowała krótko.
- Czemu? A bo ja wiem - mruknęła pod nosem, spoglądając na Shire'a.
Do domu Reniu, do domu. Do Rosji. Nie, tu był dom. A może choć na tydzień? Renia, wariujesz. Przełknęła ślinę.
- A ty? Wiesz, dlaczego jesteś do mnie podobna? - musiała się spytać.

Malaysia · Wysłany: Nie 21:28, 06 Mar 2011 Temat postu:

- Nie mam pojęcia.
Wychrypiała i raz jeszcze przeklnęła. Chwilę potem przysiadła i poczęła rozmyślać. W końcu musiało być jakieś logiczne rozwiązanie! A przecież nawet ciotka Ohme nie była jasnowidzką. A gardło piekło...
- Macie... Macie tu coś... No... Mocniejszego?
Spytała i kaszlnęła. Miała gdzieś, że jej ojczym być może wszystko to słyszał. Była już dorosła.

Renna · Wysłany: Nie 21:33, 06 Mar 2011 Temat postu:

- Khem? Co? Wódkę? - rosyjskie korzenie się odzywają.
Bu. Renia nie miała. Musiała się zaopatrzyć choćby w kropelkę. Na wspomnienie domu. Ukochanego domu. Położyła się mimowolnie obok samca i spod zmrużonych powiek wpatrywała w Nixennę.
- Macie jeszcze jakąś rodzinę?
Była ciekawa. A ciekawość to pierwszy stopień do piekła.

Malaysia · Wysłany: Nie 21:51, 06 Mar 2011 Temat postu:

- Nooo... Najlepszą produkują w... A zresztą. Co ja będę mówić.
Powiedziała drapiąc się po szyi. Chwilowo zapomniała o obecności ojca albowiem wpadła na następną ciekawostkę. Cóż za życie...
- Wiesz, zauważyłam, że nasze imiona mają identyczne końcówki. R-enna, Nix-enna...
Mruknęła wciąż się zastanawiając.

Renna · Wysłany: Nie 21:56, 06 Mar 2011 Temat postu:

- Wow- mruknęła pod nosem.
Wtuliła się niezauważalnie w futro samca i zamknęła oczy.
- Nie wiem jak ty, ale ja idę spać - powiedziała, niemal niesłyszalnie.
Już po chwili oddychała spokojnie, zasnęła po dosłownie paru sekundach. U boku ukochanego, przed jego córką. Wspomnienia jej i Waspa...

Malaysia · Wysłany: Nie 22:01, 06 Mar 2011 Temat postu:

Nix potrząsnęła przecząco głową i wyszła z jaskini. Siadła przed nią i zaczęła oglądać księżyc. No i myśleć przede wszystkim. Jak to możliwe? Jak to możliwe, że Renna, no dobra, ona była do Renny podobna? Tak się zastanawiąjąc, nad niczym ważnym zasnęła. Padła i zasnęła na suchej, zimnej ziemi.

Renna · Wysłany: Nie 22:07, 06 Mar 2011 Temat postu:

Tylko tego Rennie było trzeba.
Spod zmrużonych powiek obserwowała, jak Nixenna wychodzi z jaskini. No. Przysunęła się jeszcze bliżej Shire'a, wtulając się w niego całkowicie. Pocałowała go delikatnie, po czym położyła łeb na jego łapach i tym razem błogo, bez zastanowienia, bez żadnych decyzji, zmartwień czy pytań do samej siebie, zasnęła. Teraz była w raju.

Malaysia · Wysłany: Pon 19:40, 07 Mar 2011 Temat postu:

Nixennę obudził jednak szmer. Ach... To tylko ryba w strumyku... Ale ?Nix i tak była już całkowicie przebudzona. Machnęła ogonem raz i weszła do jaskini spowrotem. Znowu się tulili. Nixenna warknęła i krzyknęła.
- Ja tu jestem!
Potem był już tylko potok przekleństw, które wypadałoby pominąć.

Renna · Wysłany: Pon 19:46, 07 Mar 2011 Temat postu:

- Pier***le to spanie - mruknęła pod nosem.
Wstała i przeciągnęła się. Zerknęła zaspana na Nix i szturchnęła Shire'a lekko łapą.
- E! Mamy gościa - dodała po chwili.
Jej ton nie był suchy. Delikatny, melodyjny, a jakże spokojny i delikatnie wyrywająca Shire'a ze snu. Z jej ust wypadło ciche przekleństwo po rosyjsku.

Malaysia · Wysłany: Pon 19:55, 07 Mar 2011 Temat postu:

A Shire miał to gdzieś. Tak sądziła Nixenna. Chwilę potem jednak odezwała się.
- Ohme wiedziała... Kim Ty jesteś.
Zwróciła się do Renny ignorując jakże towarzyskiego swego ojca. Kilkakrotnie ziewnęła i dodała smętnie.
- Jeśli chcesz wiedzieć to powiem...
Mówiąc to, śmiała się w myślach sama z siebie. "Co Ty robisz głupia! Zostaw tę informację dla siebie! Ciotka Ohme chyba nie wygada innym co?" krążyły jej myśli w głowie. Jednak ona nie potrafiła siedzieć cicho. O nie...

Renna · Wysłany: Pon 19:59, 07 Mar 2011 Temat postu:

- Kim jestem? Chyba Renna mi na imię. Где этот мир ... Dobra, mów - mruknęła i usiadła, otulając się ogonem.
Kim była? Nie wiedziała. Sobą. Czy powinna się przejąć tą sytuacją? Tak. Ale się nie przejęła. Miała to gdzieś. Przełknęła ślinę.
- Zapodawaj - dodała po chwili, uśmiechając się cwanie.

Malaysia · Wysłany: Pon 20:07, 07 Mar 2011 Temat postu:

- Yyyy... Z tego co wynikło z dokładnych "obliczeń" Ciotki Ohme, wynika, że... Jesteś... Moją... Prawdziwą matką i jednocześnie zagubioną partnerką Shire'a.
Wyjąkała dysząc jednocześnie. A Shire nic. Dalej spał. No ale skoro nie interesują go losy rodziny, tfu, rodu to niech śpi sobie dalej. Nixenna zaś nic nie przegapi.

Renna · Wysłany: Pon 20:11, 07 Mar 2011 Temat postu:

- Kur... Masz siostry, braci? - jej głos stał się suchy.
Była zdumiona. Oszołomiona. Wystraszona. Była ciekawa, czy Nixenna ma siostry... A co, jeśli okaże się, że jest matką 10 dzieci. Zerknęła na Shire'a.
W sumie... Pamiętała. Ze dwa lata, może rok, trzy lata temu związała się z jednym samcem. Na krótko. Sądziła, iż ją zostawił. A on miał amnezję. Shire?

Malaysia · Wysłany: Pon 20:14, 07 Mar 2011 Temat postu:

- Siostrę Kodoku...
Mruknęła drapiąc się po łbie. Dawno się z nią nie widziała. A myślała, że cudem jest, że choć Kodoku znalazła się tam gdzie ona. Teraz to już przeszłość. Rodzinka się namnożyła. A może... To i lepiej? Nix już nigdy nie zazna samotności.

Renna · Wysłany: Pon 20:20, 07 Mar 2011 Temat postu:

- Bosh... 6, 7... 7 szczeniąt... Więc... Boże, co za rodzina - mruknęła do siebie.
Otuliła się ogonem. Spojrzała na Shire'a.
- Czyli nic już nie jest przypadkiem - wyszeptała.
- Wybacz, muszę iść - mruknęła do Nixenny.
Pocałowała samca w policzek, mruknęła coś po rosyjsku i wyszła.

zt.