Legowisko Białego Kła i Savi.

Hiretsuna Shinigami

Ja mam partnerke-poprawiłem ją i poprawiłem kapelusz.Wyszedłem i pomogłem jej wstać po czym usiadłem i ryknołem na całe gardło.

Jeanine

Do legowiska wbiegła Anawaa, kiedy zauważyła Czikite zatrzymała się i zaczęła się skradać. Kiedy stała za nią wciągnęła powietrze w płuca i wrzasnęła jej prosto do uch - Cześć Czikita! - po czym wskoczyła na nią, gniotąc ją całym swoim ciężarem.

Czikita

- Tiaaak! - Zapiszczała gdy zobaczyła jakąś panią, a po chwili legła na glebę pod ciężarem... jak jej tam? Złapała ją za futro na De.
Wybuchła dzikim śmiechem i z podniecenia wyleciały jej z tyłka odchody.

Sevi

Savi w końcu wróciła z lasu trzymając za gardło młodą sarnę. Nagle wypuściła ją z pyska. Zaczęła wdychać powietrze bo wyczuła zapach innych wilków. Zabrała sarnę i rzuciła w krzaki z różą. Nikt tego nie weźmie, bo się pokuje kolcami. Szybko pobiegła do nory. Wlazła i spojrzała wściekle na Ravena.
- Zostaw moje dzieci! - wrzasnęła chociaż pieski leżały na swoim miejscu. Widocznie je przeoczyła. Podniosła wysoko ogon i najeżyła się na niego.

Biały Kieł

Obudził się obudzony krzykiem Savi.
-Ja nic nie zrobiłem! - Kieł coś tam wymamrotał nieprzytomnie.
Nadal śpiąc,po czym otworzył oczy szerzej i skapnął się o co biega.
Wstał z siadu i patrzył wpół nieprzytomnie na zebranych.

Hiretsuna Shinigami

Spojżałem na Savi-O co ci kaman babe?-spytałem z uśmiechem.Usiadłem i gapiłem sie ze zdziwieniem na wadere.

Biały Kieł

-Może mi ktoś po wilczemu wytłumaczyć o co tu biega? - dopytywał się Kieł.
W końcu uciął sobie drzemkę a w czasie jego drzemania mogło się zdarzyć..Wszystko.
-Ty czarny! Kim jesteś i co tu robisz ! - Kieł próbował wtopić się w tłum obrońców.
Bo w końcu jest tu jakby takim obrońcą.Ale o co chodzi ?

Sevi

Savi przymierzyła się do skoku na samca. Widocznie była ślepa, bo jej dzieci były wszystkie.
- Co ty gadasz? - zapytała skwaszona. Jeszcze nie spotkała się z ,,młodzieżowym" słownictwem więc niewiele rozumiała. Stanęła normalnie i spojrzała na Białego Kła.
- On chce ukraść nam dzieci- powiedziała stanowczo i podniosła ogon bardzo wysoko na znak dominacji.

Biały Kieł

-Ten Czarnuch ? - powiedział Kieł - On przylazł tu za Czikitą. - odpowiedział.
Po czym tak trochę się pochylił aby wyglądać groźniej.
W końcu ma tu coś bronić.Znaczy się ma bronić szczeniaki.Swoje dzieci.
-A Anawaa przyszła za czarnym.

Sevi

- Trochę dziwne... - Powiedziała wilczyca. Jeszcze nie słyszała żeby tyle wilków za sobą przychodziło. Może lubią to miejsce? zaśmierdziało jej sarną która leżała w krzakach. Teraz spojrzała na wilka.
- No choć! Zabij mnie a dzieci zostaw! - Wrzasnęła pewna siebie Wilczyca. Nieco skuliła się gotowa na to, że wilk ją zabije.

Biały Kieł

Kieł popatrzał na Savi zdziwiony.
-Ale akcja.. - mruknął pod nosem.Wyprostował się.
-Wątpię żeby on chciał tu kogoś zabijać.Po co niby przychodzić do nieznanego legowiska i zabijać dzieci? -Kłowi wydawało się to dziwne i niecodzienne.
Podszedł do partnerki.Położył jej łapę na ramieniu.
-Uspokój się i usiądź.Jak widzisz nasze dzieci są bezpieczne.Nikt im nic nie zrobił nie ma zamiaru zrobić. - Kieł spróbował uspokoić Savi. -Prawda ? -Tu zwrócił się do obecnych w tej norze,zwanej potocznie domem Kła i Savi.

Hiretsuna Shinigami

Poprawiłm kapelusz i skoczyłem na waderę,ta leżała podemną a ja trzymałęm jej łapy swoimi-Powiem krutko Anawaa to moja siostra i Poducha też a niewiem co ci biega-powiedziałem z uśmiechem na pysku,zeszłęm z wadery i usiadłem obok Anawy.

Jeanine

Anawaa Podniosła łebek i popatrzała na sytuacje, nie zwracając większej uwagi na Czikite, zaszła z niej. Podeszła do małych - Prawda. - powiedziała i kiwnęła łebkiem. Ni chciała skrzywdzić małych.

Sevi

Savi podniosła poduszki wąsów ukazując kły. Z całej siły ( czyli bardzo mocno) pchnęła tylnymi łapami samca, żeby z niej spadł. Otrzepała się i nadal najeżona spytała się go:
- Czyli nic nie zrobisz moim dzieciom? - zapytała strzygąc uszami i patrząc przez kilka sekund na Białego Kła.

Jeanine

Anawaa zaczęła się już nudzić, usiadła przy jednej ze ścian, używając ogona za poduszkę, zaczęła dmuchać sobie na grzywkę. Jednak nie trwało to długo, po chwili wstała machnęła lekko łapką i skocznym krokiem opuściła Nore.

z.t.

Biały Kieł

-Jak widzisz Savi,nikt z obecnych tutaj wilków nie chce nic zrobić naszym dzieciom.
Ale na tego czarnego tutaj radziłbym uważać.Źle mu patrzy z oczu.
Lepiej żeby go tu nie było. - oznajmił Kieł po czym znowu zmęczony swą jakże długą przemową,klapnął na zadek.Usiadł i popatrzył na czarnego oraz Czikitę.
-No to jak będzie,hm? - spytał,po czym jego wzrok przeniósł się na Savi.
Ale szybko pobiegł oczami na Ravka.Trza być ostrożnym z takimi.

Hiretsuna Shinigami

Nie nie chce,poco miałbym to robić?Jakbym chciał to już bym je zabił-powiedziałem i zobaczyłem jak Anawaa wychodzi,poprawiłem kapelusz.Zanim wyszedłem odsłoniłem swoje bursztynowe ślepia i posłałem parce łobuzierski uśmiech odsłaniający jeden lewy kieł.

z.t.

Biały Kieł

Spojrzał jeszcze na kolorową i szaloną Poduchę.Uśmiechnął się.
Po czym przeniósł swój leniwy wzrok na Savi.
-No to co ? - spytał po czym rozłożył się wygodniej.
Uśmiechając się od ucha do ucha oglądał sufit.
Co chwilka parskał śmiechem,dlaczegp?
Otóż przypomniała mu się śmieszna sytuacja.
No i oczywiście próbował sobie przy okazji przypomnieć przeróżne kawały.

Sevi

Czekam sobie na moje dzieci...- rzekła patrząc się na rzekę. ( bo Niark powinien wkrótce być). Wiatr bawił się jej gęstym futrem na brzegach klatki piersiowej. Wyszła z nory i wskoczyła na pagórek wciąż patrząc na rzekę. Wydawała jej się inna niż zawsze. Taka... Czysta. Nie sposób określić.
- Chyba pójdę polować dla dzieci...- powiedziała czekając na zdanie Kiby.

Lyka

Przyszłam do nowego domu i zwruciłam uwagę na rzekę była tak piękna że podeszłam ostrożnie bliżej później zaóważyłam norę i weszłam do niej.Nagle jakieś kroki usłyszałam więc ukryłam się głębiej nory.