Legowisko Białego Kła i Savi.

Sevi

Sevi dostrzegła puszysty ogonek z białym pędzelkiem znikającym w norze. Na początku pomyślała , że to jakiś srebrzysty lis wszedł wyjadać ich zapasy. Szybko zbiegła z pagórka i weszła do środka rozglądając się. Nagle dostrzegła małęgo wilcza chyba suczkę.
- Co się stało? - zapytała zatroskana widząc szczenię wyglądające na wystraszone.

Lyka

Jestem bez rodziny i szukam przytulnego miejsca do spania.

Nikita

Przybiegła i usłyszała odpowiedz wraz z pytaniem - Mogę cię przygarnąć - Powiedziała i czekała na jej odpowiedź . W jej sercu pojawiła się nadzieja . Zawsze przecież marzyła o szczeniaku .

Sevi

Sevi spojrzała krzywo na samicę która przyszła i podniosła wysoko ogon.
- Co tu robisz!? - zapytała jeżąc się i wychodząc z nory. Nie lubiła obcych lecz w duszy myślała , że raczej willczyca nie jest groźna. No ale wpaść tak sobie i gadać z szczenięciem? Nieco dziwne.
- O co chodzi? - zapytała myśląc, że może ta mała wilczyca jednak znajdzie dom , bo wyglądała na samotną i bez rodziny. Smutne to według Sevi. Opuściła ogon i przestała jeżyć sierść tylko zwyczajnie usiadła.

Lyka

Nie znana mi wilczyco już mam matkę o stoi właśnie tu.

Sevi

Wilczyca Spojrzała na szczenię. wydawało jej się jakieś... trudno opisać. Wstała i zanim poszła na polowanie weszła do nory tam gdzie było szczenię.
- Ale co nie? - zapytała krzywiąc głowę i znów siadając. Jakoś jej się nie chciało jednak iść polować. Wpatrywała się w szczenię. Wydawało jej się jakieś dziwne choć nie wiadomo czemu.

Lyka

Odpowiedziałam tej nie znanej wilczycy bo się mnie czegoś pytała.

Nikita

- Aha ... Szkoda - Odrzekła i podkuliła ogon . Zaczęła iść powoli w kierunku wyjścia . Kolejna nadzieja runęła w gruzach . Po raz ostatni odwróciła się i załzawionymi ślepiami popatrzyła błagalnie na szczeniaka . Spuściła łeb i wolno szła do wyjścia .

Biały Kieł

Otworzył oczyska i rozejrzał się.
-Muszę coś zrobić z tą moją sennością.. - mruknął pod nosem,po czym wstał z siadu i poszedł do Savi.
-Może mi ktoś łaskawie wyjaśnić o co tu biega ? - spytał lekko zdziwiony obecnością wilczycy i małego szczeniaka.Przeniósł swój zaspany wzrok na Savi.
Zawsze gdy zaśnie to ktoś go odwiedza.
Czyżby taki miał już pech ? Czy może raczej szczęście ?

Nikita

Ta popatrzyła na basiora gdy usłyszała jego głos . Usiadła i ją zamurowało . Ale dlaczego ? Przecież ona ma już partnera i jest mu wierna . Jej oczy momentalnie wyschły a łzy poszły precz .

Lyka

Oh Dzień dobry prosze pana pewnie pan to biały kieł.

Nikita

// 15 SŁÓW ! CZYTAJ REGULAMIN !!!!!! //

Nikita gdy usłyszała ten słodziutki głosik podeszła do małej i zapytała . - Co powiesz ? - Ton był bardzo życzliwy i sympatyczny . Kąciki warg Nikity uniosły się lekko . A Oczy znów przybrały błagalny wygląd .

Lyka

Lyka podniosła głowę zapatrzała się na Nikitę i powiedziała "bardzo mi się nudzi bo nikogo tu nieznam".

Nikita

- Jeżeli chcesz możemy się iść do mnie pobawić . Oczywiście jeżeli rodzice Ci pozwolą - Powiedziała i uśmiechnęła się . Chciała dodać małej otuchy gdyż w jej legowisku czekała jej córeczka . Kto wie może kiedyś jej maluch i ten będą przyjaciółkami .

Lyka

Dobrze-Powiedziała Lyka po dwa razy patrząc na Nikite i myśląc "jakie ma piękne futerko."Lyka szybko pobiegła do legowiska Nikity.

Nikita

Nikita pobiegła za nią . Wyprzedziła ją w połowie drogi i dotarła do siebie szybciej . Czekała tam już na nią wraz ze swoją córeczką . Uśmiechnęła się sama do siebie . Czekała .

Biały Kieł

A ten tylko patrzył na całą sytuacje,nic nie rozumiał.
-O co chodzi do Jasnej Ciasnej ?! - Kieł spytał ponownie chodź wiedział że nie dostanie odpowiedzi.Dziwne to wszystko już.
Gdy tylko sobie zaśnie to zaraz się dzieje diabeł wie co.

Lyka

Biały Kieł wiesz ze sevi to moja mama a ty to mój ojciec :)

Sevi

Sevi w końcu nie wytrzymała.
- Możecie iść , bo ja też nic nie rozumiem?!- wrzasnęła przeszywając niemal całą okolicę. Po chwili drżącym i nieco piskliwym głosikiem takim jak była mała rzekła:
- Gdzie nasze dzieci?

Lyka

Lyka szybko odezwała się do matki-Jestem tutaj i zerkneła na piękne miejsce blisko legowiska.