Legowisko Białego Kła i Savi.

Sevi

Sevi zastrzygła uszami i wpatrzyła się w jeden punkt.
-tak... Ale te które urodziłam, nie ma ich nigdzie. - powiedziała nieco wystraszona. Zaczęła węszyć w poszukiwaniu dzieci. Jakoś nie mogła przestać. Jednak w miarę się opanowała i usiadła.
- Więc jesteśmy rodzinom? - zapytała się wilczycy o imieniu Lyka,

Lyka

Lyka odpowiedziała Sevi-Oczywiście że tak-Ucieszyła się Lyka jak malutki kwiatek.

Biały Kieł

Kieł coś tAM poukładał w swoim mózgu i doszedł do rozwiązania.
-Podsumujmy.. - mruknął pod nosem i od razu się uśmiechnął.
-No dobra,czyli Lyka jesteś moją córką ? - spytał nieco zdziwiony.

//Lyka,pisz minimum 15 słów, bo raczej zostaniesz zbanowana przez adminów jeszcze dzisiaj//

Sevi

- Idę na polowanie- powiedziała Sevi i przeskoczywszy ,,płot" róży zniknęła w gąszczu drzew. Szybko wytropiła norę zająców. Powinny wystarczyć do wyżywienia rodziny. Skoczyła w norę i zaczęła zabijać zające. Szybko padły dwa po chwili jeszcze kilka. Wyszła i pozwoliła reszcie uciec bo kopanie zaczęło ją irytować.
-Kiba!- wrzasnęła po czym zawyła z całej siły przywołując partnera. Nie uniosła by aż tylu królików.

Biały Kieł

-Co ?! - odkrzyknął takim głupim głosem obrażonego dzieciaka.
Po czym wstał z siadu i ruszył w stronę lasu,tam skąd wołała go Sevi.
Raczej szybko ją znalazł,gorzej z dojściem.
Kieł jak zwykle szedł sobie swym powolnym i leniwym krokiem.
W końcu po dłuższej chwili doczłapał się na miejsce.
-Co jest ? - spytał Kieł patrząc na stertę królików czy tam zająców.

Sevi

- Pomożesz mi nieść kochany? - zapytała słodko i polizała go raz po nosie. Nie , że była jakąś podlizywaczką ale może ta drobna zachęta sprawi, że nie będzie musiała targać dużo zwierzyny.Nie czekając na odpowiedź chwyciła dwa naraz zające i usiadła czekając na partnera. Mimo ciemnych chmur cierpliwie czekała. Zapowiadało się na deszcz i zimno.

Biały Kieł

-A muszee ? - Kieł jak zwykle próbował się wymigać od obowiązków.
Lecz patrząc na zabójczy wzrok Sevi, stwierdził że lepiej zrobić co trza.
Złapał jedną sztukę mięcha w kły. ;3
Oraz wziął dwa następne zające na grzbiet.
-Tyko ne podadaj po dodze. - powiedział niewyraźnie, uśmiechając się.

Sevi

Sevi co prawda nie zrozumiała tego co powiedział jej partner więc zabrała zające do nory. Szybko je schowała po czym wyszła nawet ich nie ruszając. Skoczyła do rzeki i zaczęła się chlapać. Skakała w wodzie i goniła fale. Po prostu bawiła się niczym szczenię. W końcu wyskoczyła i otrzepała się. Wokół wyraźnie czuć było nieprzyjemny psi zapach wydzielany przez Sevi. Wilczyca uśmiechnęła się do siebie kiedy to wyczuła i czekała aż wyschnie.

Biały Kieł

Poczłapał za Sevi do nory.Odstawił zające i wyszedł przed rzekę.
Położył się i zaczął obserwować zabawę Sevi.W końcu mu się to znudziło,a raczej oczy zaczęły mu się kleić.Tylko czym niby Kieł się zmęczył ?
Tak czy inaczej przymknął oczy i zaczął kimać swoim sposobem.

Sevi

Wilczyca wstała i zaczęła spacerować na plaży. Piasek był bardzo fajny a powoli księżyc zaczął świecić coraz jaśniej. Uśmiechnięta spojrzała na niego i podeszła do rzeki. Napiła się kilkadziesiąt łyków wody bo zmęczyła się biegnąć do nory. Usiadła nad samym brzeżkiem rzeki i patrzała w odbicie zamyślona.

Biały Kieł

Podniósł powiekę znad lewego oka i spojrzał zmrużonym wzrokiem Sevi.
Nie było widać żeby Kieł coś obserwował.Raczej żeby spał ciężkim snem.
Obserwował partnerkę dłuższy czas.Jak tak pomyśleć to ona rzeczywiście była piękna.
Ale jak każdy miała wady..
Choć zalety także.

Sevi

Sevi w końcu postanowiła podzielić się myślami z partnerem. Wilczyca podeszła do białego kła podśmiewując się. Po chwili zapytała też ze śmiechem:
- Co byś zrobił gdybym wyglądała jak Czikita? Wiesz, moja siostra.- powiedziała śmiejąc się coraz bardziej. ,, Pewnie nawet by na mnie nie spojrzał poważnie"- pomyślała wilczyca nieco smętnie. Ostatnio myślała nad zmianą wyglądu na taki jak Czikita. Co prawda wyglądała by co najmniej dziwacznie ale jakoś ją męczyło to pytanie. W końcu jej jej siostrą. I co nie podobna do swojej siostry? Dziwne... Uspokoiła się i czekała na odpowiedź.

Biały Kieł

Otworzył oczy symulując przebudzenie się ze snu.
-Że co ?! Ty miałaś byś być Czikitą ?!
Od razu wysłałbym cię do wariatkowa na badania psychologiczne. - odpowiedział Kieł,po czym powrócił do swego błogiego odpoczynku.

Hiretsuna Shinigami

Wszedłem w to miejsce od strony gdzie wiatr wiałw moją stronę tak więc nie mogli mnie wyczuć-You Rock My World-nuciłem sobie.Czołgałem się aby ci nie zauważyli mnie.Po chwili wiatr zmienił kierunek w ich stronę-No nie wyczują mnie-pomyślałem.Wskoczyłem na drzewo a po chwili znalazłem się po drugiej stronie
-Heh zapach stracony-pomyślalem dodatkowo.

Sevi

Sevi najpierw zrobiła minę obrażonej a później zwyczajnie się uśmiechnęła i poszła do lasu. Nie zauważyła Ravena więc zwyczajnym tempem poszła w głąb lasu.
-,, Ciekawe czy ten las ma w ogule koniec?" pomyślała sobie i zaczęła wąchać ściółkę. Wyczuła zapach Kiby swojego partnera. Więc tak daleko jeszcze się nie zapuściła. Zaczęła biec. Może coś znajdę po drodze? pomyślała sob ie i zwolniłą i dysząc szła truchtem

Hiretsuna Shinigami

Nagle coś wielkiego i czarnego pojawiło się przed Sevi.Tak naprawdę trzebabyło się przyjrzeć ponieważ to coś było całkiem nie widoczne oprócz białego kapelusza.
Uśmiechnołem się wystawiając swoje kły.

Sevi

Wilczyca odskoczyła przerażona. Oczy zaczęły ,,rysować" ciało wilka jakby zamiast głowy miał kapelusz. W kilka sekund ukryła strach i popatrzała na niego jak na niesforne szczenię. Żeby wręcz straszny basior zachowywał się jak szczenię strasząc innych? Dziwne według Sevi. Choć sama czasami straszyła inne wilki wydawało jej się to dziwne. Była nieco zła bo chciała mieć tą wędrówkę przez las za sobą. Ale pogadać z wilkiem czemu nie?
-Co tu robisz?- zapytała.- ja muszę przejść cały ten las chcę zobaczyć czy ma koniec.

Hiretsuna Shinigami

Spojrzałem na nią ze zdziwieniem-Po co zajmie ci to przynajmniej tydzień-powiedziałem,poprawiłem kapelusz-A co tu robie?Nic poprostu sie nudze-powiedziałem spoglądając przed siebie.

Sevi

Wilczyca spojrzała na samca. Tak na oko wyglądał na porządnego. Dlaczego? Bo nie wyglądał jakoś tak... No jakby to Sevi nazwała szczenięco. Zaczęło się nieco chmurzyć ale to nie była dla niej przeszkoda. Przejdzie ten las tak z ciekawości. Może nawet ktoś tam mieszka. Choć las nie wygląda na magiczny. Pozory jak uważa Sevi , mylą nawet bardzo.
-Może pójdziemy razem?- zaproponowała wilkowi. Skoro się on nudzi może jakoś zabije czas rozmawiając i idąc z nią.

Hiretsuna Shinigami

Jasne,przynajmniej będe miał coś do roboty-powiedziałem i poprawiłem kapelusz.
Pojedyńcze krople deszczu zaczeły kapać na moje i zapewne też na futro Sevi,po chwili szedłem obok niej co jakiś czas zachaczając ogonem o jakieś drzewo.