Miejsce dla samotnych

Ciara

//aha dobra//

Ianles

Spojrzalam uważnie na Ciarę, obwijając bialy, puszysty ogon wokól smuklych lap.
-Nie mialyśmy chyba jeszcze okazji się poznać - powiedzialam, przyglądając się wilczycy- Jestem Ianles.

Ciara

<zobaczyłam Ianles>
-no niemiałysmy okazij niestety,ja jestem Ciara

Ianles

Uśmiechnęlam się lekko, lecz moje oczy wciąż pozostawaly niewzruszone, ciemne i puste.
-Piękne miejsce.. - westchnęlam, spoglądając na tulipany, róże, i zielone liście - Szkoda tylko, że mam pustkę w sercu..

Ciara

<zasmuciła sie>
- a cos sie stało?jesli niechcesz to niemuw...

Ianles

-Nie chcę żebyś się smucila z mojego powodu - powiedzialam, uśmiechając się krzywo - Moje problemy wciąż są, są.. I pewnie nie zniknąl..
Spojrzalam nia nią, po czym szybko zmienilam temat:
-A ty czemu tu przyszlaś? Samotne serduszko? - zaśmialam się, machając ogonem.

Ciara

<równiesz sie usmiechnełam>
-przyszłam tu bo.....podoba mi sie tu...tak jestem sama<opadła jej mina>
-ale niewazne nierozmawiajmy o tym dobrze?<zmieniła temat równiesz>długo jusz tu jestes? do jakiej watachy nalezysz?

Ianles

-Jestem Samotnikiem - powiedzialam, przyglądając się kolorowym motylom- Nie lubię tlumów, więc nie dolączylam do żadnej watahy.. Jestem tu juz przez jakiś czas, choć wciąż mi się wydaje że nikogo nie znam.. Ale przyznam, że Wilcz Kraina jest wspaniala.

Shamanka

<Przyszłam>

Vader

Przyszedł. Podszedł do dwóch białych wilczyc
- Cześć - powiedzial do Ciary
- A ciebie jeszcze nie znam. Vader jestem - sklonił się lekko

Ciara

<odpowiedziałam Vaderowi>
-hej jestem Ciara

Vader

- wiesz co? Jak mogłąś zapomniec! Przecież my się już znamY! - oburzył sie lekko
- pytałem sie o... ciebie - spojzał na wilczycę z białymi skrzydłami
- co u was?
PS: Vader przedstawiał sie Ianles ;)

Ciara

//aha sora ze zapomniałam,ja jestem na tylu forach zarejestrowana ze ohoho...i poprostu pewne zeczy zapominam//

Ianles

-Witaj - powiedziałam, mierząc spojrzeniem czarnych oczu Vadera - Hmm.. u mnie właściwie nic nie słychać.. Można powiedzieć, że przyzwyczajam się do zasad tu panujących..

Vader

- a z jakiej watahy jesteś? - zapytał dociekliwie Ianles

Ciara

<patrzała na Vadera i Ianles>

Shamanka

<połozyłam się w krzakach. Uroniła mi sie jedna łza>

Ianles

-Nie mam Watahy - odpowiedzialam obojętnie, znów odwracając wzrok na wirujące motyle - Jestem Samotnikiem.

Vader

- acha - odparł z zainteresowaniem
- cóż, nudno tu troszkę - powiedział i położył się na grzbiecie oglądając chmury

Shamanka

<Otarłam łzę i wstałam>Musze cos z tym zrobić<powiedizałam do siebie>