Miejsce dla samotnych

Boozer

Ziewnąłem dając do zrozumienia, że to było żałosne

Karot

Przyszedł, podszedł do Shamanki i Sunset.-Cześć, jak leci? Ostatnio widać same smutne miny-uśmiechnął się

Laurel

Sun nie martw się o nas. jakoś damy radę-powiedziałam do przyjaciółki. Mój dajmon Raven podszedł i zaczął ciągnąć Sunset za ogon.-Ej Raven! to nie jest zabawka-powiedziałam podchodząc do niego i biorąc go delikatnie za skórę na karku-przepraszam cię za niego. zachowuje się tak dziecinnie-powiedziałam do Sunset z uśmiechem

Sunset

Nie szkodzi - powiedziałam.
W porządku - odpowiedziałam Karotowi.

Gość

Looknal na kazdego wilka pokolei i ziewnal.

Halloween

Przyszłam. Schowałam się za drzewami by nikt nie zobaczył mnie w tej postaci.

Kara

podeszłam do swetty - co tam?

Halloween

Hej! Czemu nie jesteś z Tokio?
Zapyatłam i osunełam sie w tył z obawą że ktoś mnie zobaczy.

Laurel

odwróciłam łeb w stronę sweety i przyglądałam się jej badawczo-kto, a raczej co, to jest?-zapytałam stojących obok mnie.

Kara

Halloween

Laurel

uśmiechnęłam się do siebie obserwująs Sweety. "jest taka śmieszna" pomyślałam

Halloween

Przewróciłam sie na grzbiet i zaczełam się turlać.

Laurel

rozesmiałam się głośno obserwując Sweety. podeszłam do niej i zapytałam-co słychać?

Shira

- Hej dziewczyny!- zawołałam.- Jakoś mi sie humor poprawił. Co robicie?

Wardress

Pryszłam. Usiadłam na trawie wpatrując się w dal...

Halloween

Z czego się śmiejesz? - Zapytałąm i wstłam

Jibeta

Przyszła, rozejrzała się, westchnęła."To smutne, że te wszystkie wilczyce przychodzą tu i jeszcze bardziej się dołują"-pomyślała

Krik

wstał, chodził wokół drzewa, podeszłem w okolice grupy wilczyc

Halloween

Ziewnełam