Miejsce dla samotnych

Step up

//Wyszłam. Tokio mnie zaciagnoł do sklepu z dajmonami //

D-Moll

//aha//

Tokio

<Smile>Hej Step<Smile> Step... Czy zostaniesz moją partnerką??<grzebał łapa w ziemi>

Step up

oto moja odpowiedz powiedziałam i pocałowałam go namiętnie

Tokio

Chyba jestem ci coś winien<pocałował ją również>

Step up

nic mi nie jesteś winien powiedziałam i liznełam go za uchem

D-Moll

Usiadłem

Halloween

T..,.Tokio? - Powiedziałam ze zdziwieniem.

Kara

spojrzała na Tokio załzawiły jej się oczy - ale... - powiedziała po czym pobiegła gdzieś daleko

Step up

spojżałam na wilczyce

Szatan

Spojrzał na wilczyce i wilka. Nie był romantykiem, lecz on nie powiedział by czegoś w prost..Uśmiechnął sie tylko i spojrzał na zakochanych.

Kara

podeszłam do swetty - idę się upiś i mnie nie zatrzymuj właśnie widzisz jak wali mi się życie

Step up

<smile> do szatana

Szatan

Hej Kra to do mnie zapraszam ..
Rzekł do załamanej wilczycy.Odwzajemnił usmiech do Step up.Po czym wstał i poszedł cos upolować.Po chwili przybiegł zmachany z dużą sarną .
-Pójdzie na ruszt
Zaśmiał sie patrząc na ofiarę.

Kara

aa ciii mam złamane serce idę do... nocnego o too jest plan - powiedziała z pijanym akcentem

Szatan

Ej u mnie nie jest gorzej..
Rzekł biorąc sarne na grzbiet.
-Tia to ja za chwilę wracam..
Rzekł i wyszedł targając sarnę..

Po 30 min wrócił.

Kara

//mnie już nie było//

Wardress

/załóżmy, że wcześniej wyszłam.]

Usiadłam na trawie wpatrując się w chmury.
- trzeba żyć dalej.. - szepnęłam.

Gość

Przyszedłem

Wardress

Spojrzałam na szczeniaka.
Uśmiechnęłam się lekko.
Był łudząco popdobny do Kazana..
miał inne oczy i inny kolor sierści.