Miejsce dla samotnych

Wardress

- Może i jest.. Ale tylko jednego jestem..
yy.. byłam warta. Nie zasługuje na nic. - szepnęłam
kładąc się.

Kara

za młody jest ma dopiero dojrzewający i dawno go nie widziałam

Karot

Daj spokój, War. NIe możesz się załamywać. Masz wspaniałą córkę i syna....eee...wariata-wyszczerzył zęby xD

Wardress

- Tak, mam. Dzieci nienawidzą ojca.
Ja nie chce, żeby tak było! - warkęłam zła.

Karot

Westchnął.-Ale kochają Ciebie. To chyba najważniejsze, prawda?-zapytał

Wardress

- Ale nie chce żeby kochały tylko mnie.. - westchnęłam
patrząc Karot'owi w oczy.

Karot

Ale zastanów się. To, że nienawidzą...e...ojca-powiedział pospiesznie nie chcąc wymawiać imienia Shadow'a-to dlatego, że kochają CIebie-powiedział

Wardress

- ale.. z resztą.. nieważne.
Shadow to już przeszłość. - szepnęłam.

Karot

Więc dlaczego wciąż jesteś smutna? WYglądasz jakbyś zjadła skarpetkę-powiedział

Wardress

- Ty, nie przeginaj. - warknęłam
i przewróciłam wilka skacząc na niego.

Karot

NIe bij, bo się będę jąkał!-zawołał udając panikę xD

Wardress

Zbliżyłam pysk do jego nosa.
-nie biję słabszych. - warknęłam.
po chwili uśmiechnęłam się.

Karot

Podniósł się-War, wszystko w porządku? Obawiam się, że nie jesteś w nastroju do rozmowy-powiedział

Wardress

- Tak w porządku. - powiedziałam.
- a nawet poprawiłeś mi humor. -
dodałam uśmiechając się.

Karot

Taaa...właśnie widzę-mruknął do siebie

Kara

spojrzała na wadress i Karota

Shira

Uśmiechnęłam się.

Wardress

Zrobiłam smutną minę.
- widzę, że jednak Ci przeszkadzam. - powiedziałam
do Karota wstając z ziemi i otrzepując puszysty ogon.

Karot

Przeszkadzasz? Niby dlaczego miałabyś mi przeszkadzać? W czym?-zdziwił się- Przecież ja nic tu nie robię tylko się nudzę-dodał ponuro

Wardress

Uśmiechnęłam się.
Lekko musnęłam łapą sierść
wilka.
- Gonisz! - zaśmiałam się.