Miejsce dla samotnych

Gość

przychodzi i zajada jabłko

Balanaced

leżał nie odzywał się. wstał, podszeł do demona - co tam

Demon

nic.. - wyjeczał

Stephanie

Machneła ogonem, wstała i poszła.

Shamanka

-Jakie sliczne!-Zachwycałam się posadzonymi roslinkami Demona

Demon

Ta... - lekko sie uśmeichnął, ale zaraz zniknął (uśmiech)

Shamanka

-Wi...-Prełknełam slinę-Widziałes gdzies może Srebrną magiczną róze, która swieciła wieczorem?-Gmerałam łapą po ziemi nie patrząc sie na Demona-Z karteczką...-

Demon

Tak, widziałem coś srebrnego z karteczką dla Demona, ale uznałem że nie bede czytał cudzej korespondencji, i niewiedziałem dla jakiego Demona to było - lekko sie uśmiechnął, ale znow po chwili uśmiech znikł z jego pyska

Shamanka

-A wiesz gdzie jest?-Od razu podniosłam wzrok na niego-Ma być dla ciebie. Żebys nie chodził ciągle taki poury! Spojżysz w nią, a zobaczyszPrzyszłosc i wszystko co chcesz.-Paplałam jak opętana xD

Rex

Zeskoczył z drzewa . Zaczął powoli odchodzić

Shamanka

Popatrzyłam za Rex'em

Demon

miałaś ją w kieszenie - rzekł

Shamanka

-MIAŁAM-Powiedziałam z naciskiem na to słowo.

Demon

obrócił sie za siebie - O tu jest.. - minismile

Shamanka

-To nie musisz mi dawac. Weź ją jest teraz twoja.-Smile. Nagle doskoczyłam do niego-Co widzisz?-Ah jej zabójcza ciekawosc...

Demon

widze. eee... widze..nic nie widze.. - powiedział przybliżył sobie róże do nosa

Sky

Podbiegła w podskokach do Demona i Shamanki. - Co tam maciee? xD

Jojo

zeszła z drzewa

Gość

Przyszła..

Balanaced

podszedł do Jojo - hejo