Miejsce dla samotnych

Ishaan

-Zostaniemy aktorką! To znaczy, aktorami.-poprawił się szybko. Zrobił sobie perukę z ogona SKy xD

Mistress

- Żółwik!!
Krzyknęła i zaczęła go przytulać z całej siły xDD
- widze właśnie że zmieniłeś ^^ xD

Sky

- Więc ja zostanę aktorami! - rzekła z powagą xD. Poprawiła ogon na głowie Ish'a, tak, by wyglądał... Normalniej?! xD - Załozymy fundacje! Będziemy pomagać wilkom ze skrzywioną psychiką! xD - cel szczytny xD. - Ej, pamiętasz Gnojka? ^^

Ishaan

-Czy pamiętam?-potrząsnął głową, a z futra wypadł mu żuczek.
-Mówisz i masz!-zawołał z tryumfem xD

Hooligan

-N...N...Nie udus mnie!Bo zaraz żygne na ciebie!-Dusiłem sie w ramionach Miski.

Sky

Z jej futra wyskoczył drugi żuk. Z kokardką i fartuszkiem xD. - Jak ona miała? Gnojka? Gnojówka? xD - zamyśliła się xP.

Mistress

Zaśmiała się i zrobila czochrańca bracholowi xDD

Ishaan

-Pani Gnojkowa!-pisnął radośnie xD

Hooligan

-Nie! Tylko nie czochraniec! Zostaw! Nie znęcaj się nademną!Powiem mamie!-Krzyczałem xDD

Sky

- O, właśnie. Żona Gnojka! - rzekła bohatersko, gwiazdki w oczach xD.

Mistress

Look na niego. xD i brecht.
- co u Ciebie słychać?? ;>

Ishaan

-Tak...to już coś. A co z małymi Gnojkami?-zapytałx D

Hooligan

Popatrzyłem na Sky, potem na siorę-A, włsnie wróciłem od rodziców. Byłem u nich na wakacjach.-Wyjąłem pistolet-Patrz co dostałem od taty! Prawdziwy! I odzyskałem pamięc. To na tyle. Jeszcze czegos nie wiesz?-Smile-A co u ciebie?-

Sky

- Gnojciątka? Tyyy... Właśnie, gdzie one są? A, sry. Przecież Pani Gnojkowa musiała je zjeść, by później przyszły na świat. Tak, jak my powstaliśmy. - wyniki tłumaczenia cioteczki Ward xD.

Mistress

-dlaczego mi nie powiedziałeś, że do rodziców jedziesz... Buu! Aaaa ja też chce taki! Ale patrz co ja mam.... ! Haa...
Z kieszeni wyciągnęła sok bananowy xDD
- z pakistańskich bananów :P

Ishaan

Wytrzeszczył oczy.
-Mama mnie zjadła?-pisnął xD

Sky

- No tak. A tata jej w tym pomaga xD. - rzekła z miną profesorską.

Ishaan

-Nie, nie! Byłem zjedzony i przetrawiony!-biadolił xD

Sky

- Nie przetrawiony. Wyszedłeś drugą stroną xDDDD - tłumaczy z powagą.

/Loool xDD

Ishaan

Spojrzał na nią z resztką nadziei w oczach.
-Czyli soki trawienne mnie nie naruszyły?-zapytał xD