Miejsce dla samotnych

Piper Vixen

Weszłam:
-Wiataj - powiedziałam do Sama.

Sam

Spuscił łeb, połozył sie pod drzewem.

Piper Vixen

Usiadłam obok wilka, akurat widziałam wybiegającego quedra i sky:
-Chodzi o Sky? - zapytałam:
-No... tyle ci powiem, że niezłe z niej ziółko. - opuściłam również głowę dostosowując się do nastroju wilka.

Qedr

Poszedłem ze Sky gdzies przed siebie

Sam

Spojrzał na nia, nic nie powiedział, połozył łeb na łapy.

Piper Vixen

-Wiem, że kiedy o niej wspominam posypuję solą rany. Dobrze, nie będę cię męczyć - i również położyłam pysk na łapach.

Sam

Westchnał, przejezdzając pazurami po ziemi.

Piper Vixen

-Z braku zajęcia zaczęłam rysować kółka różnej wilekości, szlaczki, serca...

Sam

Spojrzał na jej rysunki, jego wzrok przykuło namalowane serce xD

Piper Vixen

Widziałam, że wilk przygląda się namalowanemu sercu i nie chodzi mu o mój talent malarski. Zamazałam serce.

Sam

Spojrzał na nią, potem znów połozył łeb na łapy.

Piper Vixen

Kiedy wilk nie widział zaczęłam znowu rysować serca zasłaniając je łapą.

Sam

Zamknał oczy.

Piper Vixen

Popatrzyłam na wilka, spuściłam głowę i zanurzyłam się w marzeniach.

//w twoim podpisie "żółta wilczyca" - to chodzi o Romankę?//

Sam

Spojrzał na nia kontem oka.

/ upss zapomniałem zmienic xD/

Piper Vixen

Zamknęłam oczy i uniosłam pysk ku niebu, wiatr przeszywał moje futerko.

Sam

Westchnał.

Piper Vixen

Zamknęłam oczy i uniosłam pysk ku górze, wiatr przeszywał moje futerko.

//aha//

Sam

Spojrzał na nią, potem zamknał oczy.

Piper Vixen

-A jak masz na imię? - przerwałam moje rozmyślania i również jego.