Miejsce dla samotnych

Renna

Ziewneła.Lód zaczął topnieć a rany i znaki znikneły.

Frustration

Moda na sukces. Niech mnie diabli porwą. Który to już odcinek? 4057? Wszystko ma swój koniec, tylk nie "Moda na Sukces". O tak, tłumy (o)szaleją... do końca xP. mrukneła.

Desmond

Przyszedł.

Sasori

Spojrzal na mala i zasmial sie
-No cuz... - zrobil dziwaczna mine, nastepnie kontem oka spojrzal na nowo przybylego, potem jeszcze na Renne, wkoncu rozlozyl sie wygodnie i spojrzal w ziemie szyderczo sie usmiechajac... Czemu? A bo ja wiem O.o

Desmond

Usiadł pod drzewem, spojrzał na Sasoriego.

Renna

Ziewneła z nudów.Patrzała się jednym okiem nawszyrkie zgromadzone wilki.najbardziej jednak zwracała uwagę na Breishe.

Sasori

Ziewnal i unisl łeb znow zakladajac przednia łape na druga... Nudno.., wkoncu zamknal oczy i polozyl sie wygodnie... Jednak czujnie

/Lece narka, bede jutro ;P/

Desmond

Połozył łeb na łapy.

/ nara/

Sepira

Pszyszła.

Renna

Spojrzała zła na Sepirę.

/Lece.Do 21.00/

Frustration

Machneła ogonem. Ta mrukneła. Schowała amulet i artefakt do torby.

Sepira

Połozyła sie pod drzewem.
Nie zwróciła uwagi na Renne.

Breishe

Breishe zrobiła zamyśloną minę, spojrzała się na Rennę zaklinając dzień, w którym ją poznała.

Frustration

Obudziła się. Przeciągneła się i zeskoczyła z gałęzi. 30 niedługo... wymruczała pod nosem. Podeszła do pierwszej lepszej kałuży i wypiła z niej trochę wody. Po chwili upolowała zająca i zaczeła go jeść.

Sasori

Otworzyl leniwie oczy i ziewnal przciagle.. podniusl sie i przeciagnal.. usiadł lecz nie spojrzał nawet na nikogo, potrzepał łbem i zwrucil wzrok przed siebie..

Breishe

//Sasori, wejdź na GG ;-)//
Wstała, cicho pomrukując zeszła z drzewa, spojrzała się leniwie na Sasoriego. ziewnęła, wyszła z myślami gdzie indziej.

Frustration

Po skończonym jedzeniu wróciła pod drzewo. Oparła się o korę.

Sasori

Spojrzał po wilkach z niesmakiem, ziewnal z nudów i mruknal cos pod nose do siebie, po czym szyderczo sie usmiechnal

Renna

Wstała.Podniosła wysoko głowę.Oczy jej błysneły jasnym płomieniem.Wyszła...

Sasori

Znudzony tym towarzystwem i tym ze nic sie nie dzieje, wyszedl spokojnym , jednak dumnym krokiem