Miejsce dla samotnych

Sea

- JAK nie umiesz w pokera możemy zagrać w cokolwiek innego ; ]
,tylko że zagramy na fanta ta osoba która wygra zabiera obie rzeczy.
- a ty daj melonik - dodała w myśli
Sea, która zakochała się w meloniku od pierwszego wejrzenia.

Vil

- Ale, ja z gier karcianych znam tylko pasjansa. xd

Sea

-uhuh mały problem ;]
Spojrzała biednie na swoje 4 króle i 10 i odłożyła do tali potasowała i rozdała po 5
te które są najsłabsze w twojej tali odłóż na bok chyba że masz pary..... tłumaczyła tłumaczyła i wytłumaczyła.
Zerknęła z politowaniem na swoją piątkę kart

Vil

Vil spojżał na swoją talię. Miał wymienić najsłabsze, tak więc wymienił 4 karty xD

Sea

Sea wymieniła również 4 karty zaraz po Vilu
-teraz weź 4 karty z pozostałych kart, aby wszystko uzupełnić .
-Później zacznie się licytacja rzekła z uśmieszkiem diablicy - ale to już inna bajka zakończyła

Vil

Vil wziął karty, ale lekko mu się one nie spodobały. Czekał na licytację.

Sea

widziała reakcję Vila na swe karty toteż mogła sądzić że nie są najlepsze.
- stawiam czapkę że mam lepsze karty niż ty powiedziała i położyła dwustronny kapelusz z jednej strony czerwony z kokardką z drugiej czarny z białym pomponem
- uśmiechała się do swych kart aby zmylić przeciwnika po chwili pomyślała że jednak Vil tez mógł udawać

Gość

Vil

Vil zastanawiał się długo co by postawić, aż przypomniał sobie o meloniku. xD Zdjął go z ogona. - To ja stawiam melonik. xD - Powiedział ochoczo. potem spojżał na przybyłą wilczycę.

Sea

Jej radość nie miała granic -melonik melonik! krzyczała
- Melooooo... urwała spojrzała na Vila yyy
- melonik ? spokojnie rzekła z zawstydzoną miną
gdy nagle przybyła wilczyca
spuściła wzrok
- dlaczego wszyscy mnie tak postrzegają ?? skierowała pytanie do samej siebie
- jestem wilkiem w skórze lisa odpowiedziała beznamiętnie nadal ze spuszczoną głową

Gość

Bo jesteś podobna. Wybacz, nie miałam pojęcia. Jestem Cox. - powiedziała z uśmiechem.

Sea

-Ja Sea przyłączysz się ?
zapytała już milej

Gość

Z chęcią. A co robicie? - zapytała, zerkając na Vil'a i Sea'ę.

Daria

przyszła i uśmiechnela się do wszystkich

Sasuke.

Przyszedł. Błysną czarnymi ślepiami. Usiadł w mroku drzewa, gdzieś na poboczu polany. Cień. Zamyślił się. Owinął łapy ogonem, i zastrzygł uszami.

Daria

usiadła i wpatrywala sie w błekitne niebo

Sasuke.

Uniósł lekko łeb. Spojrzał na wilczycę. Ale za raz odwrócił wzrok. Gdzieś tam...Myślami i duchem był gdzie indziej. Dla niego świat był inny. Gdzieś tam...Gdzieś. Ale gdzie? Ciemność. Nic.

Desmond

Przyszedł, usiadł patrząc na niebo.

Szina

Przyszłam machając uwodzicielsko ogonem, Nie zauważyłam nikogo znajomego, więc położyłam się w cieniu jdnego z ośnieżonych drzew. Zauważyłam kilka wilków...

Daria

połozyla się i zasnela chrapiąc cichutko