Miejsce dla samotnych

Kira

Drgnęła.
- Jak dawniej? - powtórzyła, zupełnie zbita z tropu. Na jej pysku zawidniał zawzięty grymas, jakby toczyła walkę ze samym sobą, z własnymi myślami.
- Co masz na myśli? - pytanie na pytanie. Kamienna maska; niewidoczny, gruby mur.

Jaina

- No wiesz, nasze wygłupy i wgle.. - powiedziała bacznie się jej przyglądając.

Szina

Spojrzałam dziekującym wzrokiem ku Darii, byłam Jej wdzieczna, że zajęła czymś małą Sas. Ta druga była zbyt żywotna jak dla mnie.

Daria

Daria spojrzala z uwielbieniem i przyjażnia doSsashy

Sasha

nie patrz tak na mnie - odskoczyła lekko od Dari

Daria

no dobra po prostu nie bede tak patrzec na ciebie tylko bede patrzeć przed siebie a zreszta nieważne masz ochote na spacerek mrukneła Daria

Używaj znaków interpunkcyjnych, rozdzielaj w dowolny sposób [np. kursywą, podkreśleniem, myślnikami] słowa wilka od opisu otoczenia i zachowania

Karenaj

Sasuke.

Przyszedł. Usiadł i oparł się grzbietem o drzewo. Machną ogonem i podrapał się za uchem. Dziś chciał spokoju. Musiał rozmyśleć kilka spraw. Przejechał pazurem po własnym nosie. Zastrzygł uszami i znów zamkną się w swoim 'kątku' psychiki.

Kira

Otworzyła pysk tylko po to, by chwilę później go zamknąć. W jej głowie panował kompletny chaos, pustka. Ślepia błysnęły nieodgadniętą zagadką, na którą nawet Kira nie znała odpowiedzi. Nikt nie znał.
- Jedynym czarem przeszłości jest to, że już dawno minęła. - słowa podświadomie przesycone goryczą.
Obnażyła kły w typowo obłąkanym uśmiechu, podchodząc niebezpiecznie blisko wadery. Próbowała uchwycić jej spojrzenie.

Sasuke.

Zmarszczył nos i warkną. Nie, nie na wilczycę czy zjawę. Na to co widział w swojej pamięci. Przypominał sobie stare czasy. Tam na północy. W zimnych stanach Japoni; górach. Chociarz Chakra różniła się od niego byli tacy sami.

Szina

Spojrzałam obojętnym wzrokiem na przechodzącą nieopodal wilczycę-demona.-Jesteś Kira, prawda?-zapytałam obojętnym tonem, słyszałam o demonie pragnącym wrócic do żywych...

Sasuke.

Kłapną jeszcze raz kłami. Zatrzepotał pyskiem i wrócił do normalnego świata. Źrennice mu się rozszerzyły. Zastrzygł uszami i zmarszczył nos.

Kira

Głos. Niezbyt szczęśliwa z powodu przerwania jej zajęcia, odwróciła się powoli w stronę Sziny. Zmierzyła ją zimnym wzrokiem [niczym lody Algida x_x]. Na pozór?
- Jak zwał, tak zwał. - odparła lekkodusznie. - ...Chociaż sama już nie pamiętam, czy to aby na pewno moje imię. - dodała do siebie, w duchu. Spojrzenie błędnych oczu cały czas trwało na wilczycy. Niewinnie przekrzywiła głowę na bok.

Szina

Tak myślałam-powiedziałam, nie przejmując się wzrokiem wilczycy. Mój wzrok zaczął wędrowac po niebie, wielka niedźwiedzica, przypomniały mi się stare i niezbyt dobre czas, które minęły jak mgła, która rano wznosi sie znad jeziora, i rozwiewa przy południowym wietrzyku...

Sasuke.

Spojrzał na Szinę. I wtedy. Przypomniał sobie. Zobaczył ją w wspomnieniach Chakry. Uchroniła wtedy kogoś. Przymrużył oczy, znów odlatując w swój kąt psychiki.

Szina

Poczułam na sobie spojrzenie wilka, natychmiast odwróciłam głowę, z zadziwiajacą prędkością. Przyjrzałam sie wilkowi, nie, nie pamiętam go. Ale dziwnie sie spojrzał. Cóż nieważne, będzie czegoś chciał to sam się odezwie.-myśli latały bezładnie w mojej głwie, jak to miały już w zwyczaju

Sasuke.

Odsłonił kł. Nie mrugał czarnymi ślepiami. Widział to co ona, ale z innej persperktywy. Widział ją ale jako...demon. Pięknie, barwnie i płynnie szeptał pod nosem.

Szina

Wilk zachowywał sie trochę niezrozumiale, byc może był inny. Zaczęłam rozglądac się za czymś interesującym, niestety nic takiego nie znalazłam, leżałam więc dalej na ziemi, z pustm wzrokiem, który nic nie widział...

Sasuke.

No dalej, lubisz się nimi bawić... dalej szeptał pod nosem. Tak, pięknie Chakra radziła sobie z napasnikami. Smok, niby taki silna a tak słaby zachichotał, widząc jak zadaje mu rany.

Szina

Spojrzałam na wilka zdziwiona, zachowywał się jak obłąkany-Nic Ci nie jest? Może zaprowadzic Cię do lekarza?-zzapytałam, myśląc, że "upadł na głowę"

Sasuke.

Zatrzepotał łbem. Prychną. Nie powiedział, stanowczo. Usiadł i owiną łapy ogonem. Zastrzygł, długimi uszami.