Miejsce dla samotnych

Lottie

Tylko.... Wilczątko nabrało głęboki wdech. Kiedyś mnie tam zabrali, razem z rodziną moją. Tata, mama, rodzeństwo. Natomiast dziś usłyszałam tylko krzyki i ludzie zabrali mnie od reszty - przywieźli tu. Ty byś zostawiła rodzinę? Oczka powiększyły się i nabrały białego odcienia.

Blooshya

Bloo obudziła się z małego zawieszenia. xD
Spojrzała na małą, brązową wilczycę. M? Mruknęła lubieżnie, z lekkim odcieniem pytania. Może trochę późno się przedstawię w tej rozmowie, ale.. zwą mnie Blooshya. Rzekła, po czym spojrzała na Jainę. Kiwnęła głową. My się już poznałyśmy. Dodała. Uśmiechnęła się smutno, jak zawsze, ale ciepło.

Lottie

Witaj Kąciki warg podiosły się wysoko.

Blooshya

Uśmiechnęła się kątem pyska. Czuję zapach ludzi. Ja też kiedyś się z nimi spotkałam. W niezbyt miłych okolicznościach. Wzniosła łeb ku niebu. Szurneła ogonem ze zniecierpliwieniem.

Kyuubi · Gość

- Witajcie. - ten tępy dźwięk mógł zaszczycić was swoją obecnością. Nad polaną rozległa się mgła, napewno nie będąca naturalną mgłą.
Zamachała ogonem. Pysk miała spuszczony, a kły odsłonięte. Skrzydła złożone, jak zwykle czarne.

Kira

Lekki zarys sylwetki Kiry zawidniał pod jednym z drzew. Źdźbło trawy w pysku, spojrzenie niby bezinteresowne, jednak nader czujne. Uśmiechnęła się półgębkiem, oczywiście ze swym jakże charakterystycznym cynizmem.
Łypnęła na Okami spod gęstej grzywki.
- Witaj, kochanie, witaj. - rzekła głosem na pozór serdecznym, a jednocześnie niezwykle pustym, ba, ponurym.

Kyuubi · Gość

- Kochanie? - wymusiła od siebie ironiczny uśmiech. Wprawdzie by teraz prychnęła, ale nie wypada..
- Ba. Ostatni sszarzałaś. - powiedziała, z nutką ironi. Ach, ten jej akcent. Uniosła łeb. - Widzę, że dalej jesteś jako..Demon? - znów nutka ironi.

Kira

- Kochanie. Skarbeńku. Misiaczku. - odparła wesoło, spoglądając prosto we wściekle niebieskie ślepia Okami xD. Czasami fajnie jest przybrać maskę zadowolonej z życia. Chociaż to takie niemożliwe...
Na tą całą ironię nawet nie baczyła zwrócić uwagi.
- ...A chcesz się przekonać? - uniosła nieznacznie brew. Mętny błysk w oku.

Kyuubi · Gość

- Nie. To było..sprawdzenie? xd - rzuciła jej wręcz obsesyjne spojrzenie. - Czy mam pozwolić sobie na...czułość? - wykrztusiła niemal to słowo. Jak ona mogła czuć? Ach, więzi.

Kira

- Kotku... Ze mną możesz zawsze. >D W końcu ja martwa, Ty martwa... - mroczny rechot. Uśmiechnęła się szelmowsko, przypadkiem ocierając swym porożem o korę drzewa. oO
- A ja mam dzisiaj taki dobry humor... Nie mam ochoty nad kimś się poznęcać, a to już co najmniej dziwne. - pomachała głową. Mina pt. 'sama siebie zadziwiam' :3.

Kyuubi · Gość

- Znęcać...*___* - jej mina uległa całkowitemu zniszczeniu. Zamiast kwaśnej miny jest łobuzierski uśmiech. W jej oczach pojawiły się iskierki, a źrennice zwęziły się w szparki.

Kira

- Hm...? - uniosła wzrok z powrotem na Okę. Lewa powieka lekko drgnęła, nic poza tym.
- O, kochanie... Nie znałam Cię od tej strony... - przekrzywiła łeb na bok, udając jakże zawstydzoną xD.

Kyuubi · Gość

- Nie znasz jeszcze wielu moich sekretów. - powiedziała. Zamachała ogonem i rozłożyła skrzydła. ...Zamruczała z rozkoszą. - Idziemy? xP - spojrzała w stronę terenów W. Wody. xd

Kira

- A żebyś się nie zdziwiła. - na jej pysk wdarł się przesłodki uśmieszek.
Zastrzygła uszami. W czarnych ślepiach błysnął niebezpieczny ognik, którego jak na razie próbowała nie ukazywać. Uniosła łeb w kierunku zachodzącego słońca.
- No ba. - śnieżne kły błysnęły przez krótki moment. W miejscu, którym się znajdowała pozostał jedynie szary dym.

Kyuubi · Gość

Zamachała skrzydłami, odbijając się od ziemi. Automatycznie wręcz. Poruszyła uszami, błysnęła kłami i nagle zniknęła.

Lottie

Lottie podniosła się z leżaka. Wygięła grzbiet niczym kot i warknęła na dwa duchy z przerażenia, troski o Jainę i Blooshyę. W końcu ich nieznała, no nie?

Jaina

Stanęła jak wryta słysząc bardzo bliski i znajomy głos. A może jej to tylko się wydaje? Dlaczego właśnie teraz poczuła obecność przyjaciółki Kiry? Westchnęła głęboko i spojrzała smutno za horyzont oczekując. Oczekując rozmowy właśnie z nią. Tak bardzo za nią tęskni. Może w końcu uda jej się ją złapać?

Blooshya

Mruknęła pod nosem. Czy może zanuciła? No cóż, każdy ma swoje dziwactwa. Jesteś od dawna w tej krainie? Zwróciła się do Jai, jakby to pytanie dopiero co przyszło jej do głowy.

Jaina

Kira

Ponownie się pojawiła, pod tym samym drzewem.
Jej postać sama z siebie sprawiała wrażenie, jakby miała tutaj pozostać całą wieczność.
Zaś ową wieczność zwalczyła jej siostrą - śmiercią.
Spojrzała przed siebie zupełnie beztrosko, nie zwracała na nikogo najmniejszej uwagi. Skrzydła szarpnięte zębem czasu, pełne blizn i zadrapań, oparła o pień. Głowę odchyliła ku górze. Przebijając się wzrokiem poprzez gęste korony liści, próbowała dotrzeć do nocnego nieba. Aktualnie nic nie zdradzało jej rangi Demona.
Wyglądem przypominała bardziej zamyśloną zjawę, która nie może się dostać do... Raju?