Miejsce dla samotnych

Shauni

Spojrzała na niego i mimowolnie usmiechnęła się delikatnie " No tak wojownicy z gór i ich zasady szybkiej śmierci* pomyślała, ale stwierdziła, że lepiej nie zaczynać tego tematu, bo później są kłopoty:
- Kolacje podano - zażartowała.

Hakuro

Zauważył jej spojrzenie -Coś nie tak?zapytał i oderwał udziec dzika i zaczął go pałaszować.Spojrzał na nią, zamyślił się.

Shauni

- nie, nic się nie stało - odpowiedziała, przeklinając się w duchu, że jeżeli się zapomni to wszystko ma wypisane w oczach - Smacznego - odrzekła z uśmiechem, odrywając kawał mięsa i powoli żując zaczęła go pałaszować.

Reneesme

Powolnym krokiem weszła rzucając obecnym chłodne spojrzenie. Szukała spokoju.. hmmm, a może właśnie rozrywki? Właściwie sama nie wiedziała czego chce.. może ktoś się akurat nawinie? Podeszła pod smukłe drzewo i usiadła pod nim unosząc łeb w góre i mrużąc oczy z szyderczym uśmieszkiem pewnej siebie złośnicy.

Baks

Przydreptał rozglądając się.
Nigdy tu nie byłem-powiedział sam do siebie
Zatrzymał się spojrzał na inne wilki i usiadł...

Hakuro

Spojrzał na wilczycę i zostawił mięso, stanął i patrzył na nią jak wryty.Kim ona jest-pomyślał obserwując ją uważnie.Po chwili usiadł i przestał na nią patrzeć.

Shauni

Spojrzała na nowo przybyłych. nie znała ich. Uśmiechnęła się delikatnie do każdego z nich.

Hakuro

Skąd jesteś?zapytał Shauni i spojrzał na nią.Wiatr był silny tego wieczoru i targał futro wszystkim wilkom.Otrzepał łeb...

Shauni

Spojrzała na niego. Jej długie włosy powiewały na wietrze. Odgarnęła łapą kilka niesfornych kosmyków.
- Z bardzo daleka - powiedziała cicho - A konkretniej z Krainy Cieni - szepnęła jeszcze ciszej - Albo jak wolisz Pustyni Cieni.

Reneesme

Zmierzyła jeszcze raz obecnych i westchnęła głucho kręcąc łbem z złowieszczym uśmieszkiem. Kontem oka spojrzała na dużego nowoprzybyłego basiora. Po chwili jednak zmrużyła znów oczy i zawinęła wąskim ogonem łapy.

Szasta

Przyszedł wolnym krokiem,skinął łbem wilkom.Usiadł na środku tego miejsca i obserwował wilki zamyślił się.Spojrzał na dzika-Twoje dzieło Sniper?-spytał Sniper'a.

Baks

Ehh-westchnął i wstał
Spojrzał na znajomego wilka i wybiegł

Reneesme

Mruknęła coś niesmacznie pod nosem i spojrzała na Szaste. Skinęła mu lekko łbem, jednak po chwili powróciła do wczesniejszego zajęcia.

Shauni

Uśmiechnęła się delikatnie do Szasty. Zamyślała się i spojrzała na niebo. księżyc odbijał się w jej oczach.

Szasta

Obejrzał martwe zwierzę-Kto go tak poszarpał bo chyba nie ty-rzekł i rzucił okiem na Sniper'a.Co tam Shau?-zadał pytanie między czasie.

Shauni

- A nic ciekawego. - odpowiedziała przenosząc wzrok na niego i zaśmiała się cicho - I mógłbyś się już domyślić kto tak poszarpał dzika. - usmiechnęła się niewinnie.

Reneesme

Prychnęła do siebie i wstała. Przeciągła się i nie patrząc więcej na wyjątkowo nudne miejsce jak i jakoś mało mrawe towarzystwo, otrzepała się i wyszła.

Szasta

Nic nie powiedział zmierzył ją wzrokiem,odszedł pod drzewo-Idę zapolować na coś większego idziesz-rzekł i rozejrzał się,kątem oka patrzył na Sniper'a.

Shauni

westchnęła głęboko. Zerknęła jeszcze raz na księżyc napawając się jego pięknem i doskonałością. Z obojętną miną zaczęła kończyć swoją porcję dzika.

Hakuro

Jasne-rzekł i podszedł do niego-Bracie...zawsze do usług-dodał, ale ciszej i czekał aż poda kierunek wyprawy.