Miejsce dla samotnych

Hakuro

Zauważył błysk w lesie i słyszał jak ktoś biegnie.Wyskoczył w górę i wybiegł skacząc z drzewa na drzewo gonił zwierzę.

Visse

- A Ty widzisz coś przez tą grzywkę? - zapytał zbliżając się do niej. łapą odsłonił jej przysłonięte oko. - Nie zakrywaj takich pięknych oczu. - uśmiechnął się tylko.

Sherii

- Nie widzę, ale może kiedyś zainwestuje w fryzjera i ją obetnę, albo przynajmniej troszkę skrócę - powiedziała i zaczęła patrzeć mu w oczy.

Visse

Ah, został zahipnotyzowany. Patrzył w jej piękne, duże i jakże urocze ślepia. Serce mu jakoś szybciej zabiło. xd

Sherii

- A jak tam u Ciebie z wilczycami? - powiedziała i oderwała wzrok od jego oczu, nie chciała żeby tutaj coś zaszło między nimi, bo przecież gdzieś tu czaił się Hakuro.

Visse

- Nijako. Jedna mi w głowie. - przyznał, odsunął się od wadery. Wbił wzrok w podłoże. - A jak u Ciebie z wilkami? - odezwał się po krótkiej chwili.

Sherii

- No całkiem dobrze, aż się sama sobie dziwię. Jestem taka stara, a mam tylu basiorów do wyboru. No, ale jakoś na żadnego z nich nie mogę się zdecydować - powiedziała i uśmiechnęła się, po chwili dmuchnęła z nudy w swoja grzywkę tak, że przez moment uniosła się do góry.

Visse

- Niemożliwe. - pokiwał głową z niedowierzaniem. Może miał u niej jakieś szanse? Popatrzył ponownie w jej oczy.

Sherii

- Co jest nie możliwe? To, że mam tzw. wzięcie? - zapytała i zrobiła cwany uśmieszek.

Visse

- że żaden nie zawładnął Twym sercem. - uśmiechnął się łobuzersko.

Sherii

- Bo ja tego nie chce. Moim zdaniem miłość to zUo - powiedziała i zaczęła merdać ogonkiem, w oddali zobaczyła motylka, który przypominał jej swojego dawnego zwierzaka.

Hakuro

Wrócił wściekły wręcz szedł w stronę wilków, trzasnął łapą w drzewo obok siebie i rozwalił je w tym miejscu.Usiadł wściekły i zagryzł kły,miał cały pysk we krwi.Oblizał go...i zamyślił się jego oczy migotały na krwawy kolor.

Visse

- Skąd możesz wiedzieć, skoro jej nie przeżyłaś? - zapytał z zaciekawieniem słyszalnym w głosie.

Sherii

- Jak to nie? Przecież byłam dość trochę czasu z Szastą i go... no sam wiesz - powiedziała i zerknęła na Hakuro, zdziwił ją jego wygląd, ale nie przejęła się tym nadal wpatrywała się w motylka, który spijał nektar z fioletowego kwiatka.

Visse

- A, to przepraszam. - powiedział szczerze. Również spojrzał na motylka. Nie wiedział co ma jej powiedzieć. Był po prostu nudziarzem.

Hakuro

Spojrzał na wilki-Miłość pf.cholerne złudzenie-warknął do siebie i wstał otrzepał się z krwi.Zabił trzech członków klanu i był wściekły bo samiec alfa uciekł a on nie był w stanie go złapać.Spojrzał na dziurę w brzuchu i zasłonił ją łapą.

Szasta

Przyszedł tu wolnym krokiem za zapachem wilka-Sniper wykonałeś zadanie jak widzę-rzekł spokojnie patrząc na wilka we krwi.Spojrzał na Sherii i jej kolejnego amanta i skrzywił się,od niechcenia skinął do nich łbem i spojrzał na swojego partnera-Spotkamy się w przełęczy-rzekł i położył mu przed nosem zioła-Weź to a jeśli jesteś bardziej ranny niż mi się wydaje to idź do źródeł-dodał i usiadł obok niego rzucając swój cień na jego ciało.

Sherii

- Tam jest motylek - powiedziała i pokazała łapką w stronę motyla, później spojrzała na przybyłego skinęła mu łbem bez większych uczuć.

Legenda

Spojrzała na nowo przybyłego. "Tak dawno się nie widzieliśmy" - pomyślała. Przeciągnęła się leniwie. Spoglądając na wilki.

Szasta

Uśmiechnął się do wilków był szczęśliwy, że je widzi, ale nie pokazywał tego.Patrzył raz na Sherii później na Eva a na końcu na nieznajomego amanta swojej byłej.