Miejsce dla samotnych

Akita

- tak trochę czasu minęło -odwzajemniła uśmiech - a tak w ogóle w czasie mojej nie obecności coś się ciekawego wyda żyło ? - spytała sie Luny ...

Luna

-Poza tym, że czas jest nieubłagany i wszyscy podrośli, ze prawie nie można ich poznać, to niewiele.

Whitewind

Przybiegła tu za zapachem przyjaciół! Spojrzała na nie i krzyknęła uśmiechając się - Witajcie! Jak ja was dawno nie widziałam! - Podeszła do nich i uśmiechnęła się szeroko.

Akita

-rozumiem - kiwnęła głową na znak zrozumienia,zeskoczyła z drzewa ,obeszła ją do okola uważnie się jej przy tym przyglądając - tak jak cie ostatni raz zobaczyłam byłaś
mniejsza o wiele - uśmiechając sie -powiedziała do Luny
- o część !

Luna

-Heh starzeje sie- uśmiechnęła się Luna- A ty ciągle wyglądasz tak młodo.
-Cześć Whitewind- odwróciła głowę.

Whitewind

Nadal się uśmiechała. - Pięknie wyglądacie , z resztą jak zwykle! - Z jej pyska nie znikał uśmiech. - Gdzie wy byłyście ?? Dawno Was nie widziałam - Uśmiechała się przez cały czas... Dlaczego?? Hmm... Może się po prostu cieszyła (:])

Akita

- ja byłam.... ja ... a z resztą to już nieważne tu i tam a wy ? - odpowiedziała krótko wilczyca chciała jak najszybciej zmienić temat ale nie wypadało by w takiej sytuacji .tak jak ona zwykle lubi ,siedziała przy drzewie ,w ukochanej przez nią ciszy ...

Whitewind

- A ja? Ja przez cały czas byłam tu. Tak, właśnie tutaj! - Powiedziała prawie krzycząc - No może nie tak dokładnie tu, bo najczęściej byłam nad Zimnym Wodospadem, ale tu też byłam... - Powiedziała lekko zmieszana nawet nie wiadomo dlaczego i po chwili dodała zarumieniona- raz... - zachichotała cichutko.

Luna

-Whitewind, co ty mówisz, przecież byłam tu codziennie- skrzywiła głowe radośnie.
-Ty to się dopiero zmieniłaś- powiedziała Luna i położyła się.
-Jesteśmy w miejscu dla samotnych.- pomyślała. Wcale nie czuła się smaotna.

Akita

jak zwykle siedząc w skupieniu odpływała w świat swych myśli ,jak na nią zbyt dużo rozmyślała nad wieloma ważnymi dla niej sprawami dalej nic nie mówiąc przyglądała im

Whitewind

Zaśmiała się - HaH! No tak, To jasne! Przecież ty tu cały czas byłaś! - Powiedziała prawie krzycząc. Tak, Whitewind była strasznie roztrzęsiona! Dlaczego? Po prostu przez ostatnie wydarzenia i takie tam bzdety... - Dzięki Luno. Ty też jesteś piękna... I masz takie piękne oczy! - Westchnęła. Usiadła i zaczęła szurać ogonem.

Luna

-Whitewind, mam pytanko. Przyjaźnisz się z małą Melly, prawda?
Ona z jakiegoś powodu mnie nie lubi, chociaż nie wiem czemu. Nie wiesz nic, może?

Whitewind

-Nie, Mel nic mi nie mówiła, ale jak tylko będę mogła to zapytam się jej... - Jej głos już się ściszył jakby się po prostu uspokoiła. Położyła się kładąc łebek na łapkach.

Luna

-Nie- krzyknęła nagle Luna.- To znaczy... nie pytaj jej. Sama się spytam. Myśle, że nie przepada za mną, bo Riven spędza ze mną dość dużo czasu. Ale spytam ją.

Akita

Nie chętna do rozmowy wilczyc wolała się nie wtrącać ,siedziała na swoim miejscu cały czas rozmyślając .....

Whitewind

- Dobra, nie będę pytać - Podniosła głowę i uśmiechnęła się wrednie - Hmmm... Mówisz że spędzasz z Rivenem dość dużo czasu? - W duchu śmiała się wrednie. ,, UUUUUUU! Luna i Riven ! UUUUUUUU! Zakochana para!!!" - Myślała.

Luna

Luna lekko się zaczerwieniła. Wiedziała, co Whitewind sobie pomyslała. Nie trudno byłoz gadnąć.
-Ha, ha- zaironizowała i wystawiła język. Była bardzo wesoła. Tak się cieszyła, ze wreszczie spędza czas z przyjaciółkami. Popatrzyła na akitę.

Whitewind

Pokazała Lunie język. Podążyła za jej wzrokiem. Spojrzała na Akitę, która cicho siedziała pod drzewem. - Akita, a ty czemu nic nie mówisz? - zapytała przekrzywiając śmiesznie łebek.

Luna

-Akita chyba nad czymś myśli- szepnęła Luna. Chciała dać jej odpocząć. Sama położyła się i wpadła na świetny pomysł. Zaczęła patrzeć sę na Whitewind prosto w oczy bez przerwy.

Whitewind

Spojrzała na Lunę - Chyba tak - powiedziała cicho. I w tej chwili zauważyła wzrok Luny na jej oczach. Hmm... Pomyślała i wrednie zrobiła to samo. Zapatrzyła się w oczy Luny robiąc złośliwą minę.