Miejsce dla samotnych

Katara

-Tak chętnie-Tak się ucieszyła,że skakała z radości.
-chciałaby mięć przyjaciółkę,której mogę wszystko powiedzieć,ty też jesteś bardzo miła.

Ile razy ja mam powtarzać, abyś dawała spację po znakach interpunkcyjnych?
Upominam Cię, a następnym razem dam Ci osta za ignorowanie uwag moderatora.
She.

Sammaria

Sammaria ucieszyła się z tej odpowiedzi.
- Może pójdziemy nad wodospad bursztynów i popływamy sobie.
Czekała na odpowiedź przyjaciółki.Miała nadzieje że się zgodzi.

Katara

-Tak chętnie nigdy nie miałam przyjaciółki a teraz mam i mogę z nią robić różne rzeczy nawet mówić sekrety-Tak się cieszyła, że nawet nie mogła sobie tego wyobrazić.
-To chodźmy-odpowiedziała szczęśliwym głosem

Sammaria

Sammaria ruszyła w stronę wodospadu nie czekając na przyjaciółkę.

Katara

Zobaczyłam, że moja przyjaciółka pobiegła w stronę wodospadu, więc ruszyłam za nią.

Kevin

też ruszyłem w stronę wodospadu za pięknymi waderami

Katara

zobaczyłam wilka zatrzymałam się i obserwowałam go.

Gimera

-Nie mam przyjaciól szlochała

Katara

Zobaczyłam zielonoszarą wilczycę podeszłam do niej i przywitałam się.
-Cześć jak się nazywasz bo ja Katara-zapytałam uśmiechając się wesoło.

Gimera

-Gimera, bo moi rodzice mieli słabość do oryginalnych imion tak czy owak! powiedziała wilczyca

Katara

-Widzę, że jesteś smutna a powiesz mi dlaczego?-zapytała patrząc jej prosto w oczy.

Gimera

-Eh, nie mogę zapomnieć dzieciństwa wetschnęła ciężko ale jednak na jej pysku zaświtał nikły uśmiech.

Kevin

-cześć laska-powiedział Kevin do GIMERY -jak się masz złotko? masz partnera bo jak nie to ja jestem wolny-powiedział i polizał waderę w policzek

Gimera

-Ee nie mam..dobrze się miewam:) Chętnie zostanę twoją partnerką:) P.S wpadka z płcia zmień sobie na samca
I niewiesz nawet że pod imieniem profilu masz pokaż avatary i tam możesz sobie zmienic dajesz wyślij.

Katara

-Gimera chcesz być moją przyjaciółką-zapytała uśmiechając się wesoło do Gimery i czekając na odpowiedź.

Dyzman

witam powiedziałem ponieważ nie zna nikogo przyszedłem się zaprzyjaźnić

Gimera

-Oczywiście Dyzman i Katara , a teraz zanieście mnie do lecznicy powiedziała omdlała do Katary.Nie miała siły się ocknąć, więc można by rzec że była słaba z powodu pewnego bólu który caly czas dokuczał.Bez przerwy.Nieustannie.

Katara

-Dobrze, pomogę Ci-powiedziała.
Podeszła do wilczycy i pomogła jej wstać.
-Co się stało?-zapytała patrząc na jej obolałe ciało.

Gimera

-Uderzyłam się z klifu nad morzu spadłam dosyć nisko i żebra z pewnością są uszkodzone.

Balaa

Przyszła ostrożnym krokiem stawiają wolno łape za łapą.Przysiadła nie daleko zgromadzonych wilków.Machając delikatnie ogonem wędrowała wzrokiem po niebie.Uśmiechneła się pod nosem szeroko.Wiatr zawiał i sierść wadery falowała w jego spokojnym rytmie.