Miejsce dla samotnych

Flake

- Naprawdę, naprawdę i jeszcze raz naprawdę. Na dodatek młodziutki - odpowiedziała z rozbawieniem. - Jeśli tak bardzo cię intryguje, to możesz do niego podejść. Może się z tobą pobawi?

Kaji Meyit

- Jej! - Zgramoliła się z grzbietu wadery i popędziła w podskokach ku młodemu, jak ona!, gryfowi. Naturalnie, szybkość plus zagapienie w jeden punkt poskutkowały zaplątaniem łap i efektownym przeturlaniem się prosto pod dziób nieznajomego stworzenia.
- Cześć! - wykrzyknęła, dmuchając na łaskoczący ją w nos ogon, leżąc praktycznie na łopatkach i tylnymi szłapkami wywalonymi do przodu.

Tenshi

-Aaa! - Krzyknęła gdy coś, a raczej ktoś ją zaskoczył. Odwróciła się w stronę tego kogoś i zobaczyła małe wilcze szczenię. Przekrzywiła łeb i wydała dziwny dla siebie dźwięk. Spojrzała jeszcze raz. - Cześć! - Wykrzyknęła entuzjastycznie. Poznała kogoś. Na prawdę kogoś poznała. Ale jak ten ktoś ją znalazł. Przecież doskonaliła swoje doskonałe (xd) techniki skradania się. - Jestem Tenshi. A ty? - Zapytała po chwili namysłu/

Kaji Meyit

- Kaji! Kaji Meyit - przedstawiła się, przewracając na bok i podrywając się zaraz na równe łapy. Skakała dookoła młodego gryfa niby piłeczka, skakała i skakała, skakała i hopsiała. - Ale faaaaajnie! Pierwszy raz widzę małego gryfa! - wykrzyknęła.

Tiza

Tiza zamachała skrzydłami i wylądowała. Usiadła i spojrzała na młode gryfiątko i wilczka. Przypomniało jej się dzieciństwo. Złożyła skrzydła i usiadła patrząc na niebo.

Flake

Z uśmiechem wymalowanym na smukłym pysku Flake przyglądała się Kaji rozmawiającej z młodym gryfiątkiem. Kiedy do jej uszu dobiegł trzepot skrzydeł, oderwała wzrok od młodych, by zobaczyć kto przybył. Dostrzegłszy gryficę wróciła wzrokiem do swoich poprzednich obiektów obserwacji.

Umbrella

Dostrzegła białą wilczyce i postanowiła do niej zagadać.
-Jak się zwiesz?-spytała wilczycę i usiadła patrząc na polanę.

Flake

Z nieukrywanym zdziwieniem spojrzała na waderę, która się do niej odezwała. Nie zauważyła, gdy ta weszła do tego miejsca. A przecież wcześniej jej tu na pewno nie było... - Flake - przedstawiła się krótko.

Umbrella

-Umbrella.Szukasz kogoś?-odrzekła wilczyca i usiadłam przyglądając sie Flake bez wytchnienia.Zastanawiałam się czy przyjdzie tu jakiś wilk którego mogłaby poznać.Nadal spoglądała an wilczycę.Uśmiechnęłam się pod nosem.Patrzyłam na polanę znów.Przypomniało mi się dzieciństwo.

Flake

- Nie - odpowiedziała zgodnie z prawdą. Nie szukała nikogo - żadnego samca, który mógłby być jej potencjalnym przyjacielem, sympatią, chłopakiem, mężem, partnerem, czy jak to jeszcze inni zwą. Po co miała szukać na siłę?

Tenshi

Kaji Meyit

- Nigdy? Przenigdy? Przecież tu jest dużo wilków, ne - powiedziała, nie mogąc zrozumieć, jak w krainie peeeełnej tych puchatych czworonogów nie rozmawiało się z żadnym. Zmarszczyła nos, podążając za spojrzeniem nowo poznanego gryfiątka, a wtedy zobaczyła jego większą, o wiele!, wersję.

Tenshi

-Nigdy. Zupełnie od niedawna tu jestem. To jest drugie miejsce, które zwiedziłam. - Przyznała. - Można powiedzieć, że dopiero co przyleciałam. - Zastanowiła się chwilę. Tak.. była tu wyjątkowo krótko. Widziała wilki, ale z nimi nie rozmawiała. Nie pozwalano jej wcześniej. Do tego nie miała kiedy. Jako dziecko została szybko przeniesiona ze starego grona. - Ale tu jest tyle wilków, że na pewno nie będziesz jedyną, z którą będę rozmawiać. A ty długo tu jesteś? - Zapytała zaciekawiona.

Kaji Meyit

- Też od niedawna i już mi się tu podoba - odparła, uśmiechając się szeroko. - Tyle nowych wilków! Jeszcze nigdy nie widziałam taaaak dużego obszaru zamieszkałego przez watahy. - Stanęła na tylnych łapach, przednie rozciągając na boki, aby dodatkowo podkreślić wyrzucone z prędkością karabinu słowa.

Tenshi

-Ja jestem baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo krótko. Ledwo tu kogoś poznałam. Jesteś w sumie... ymmm... chyba trzecią osobą. - Poruszyła ogonem w prawo i w lewo. - Poznałam przywódcę i Ciebie i gryficę! - Mówiła po czym zrobiła pauzę. Podrapała się za uchem. - A dużo już miejsc zwiedziłaś? - Zapytała.

Kaji Meyit

Opadła na cztery łapeczki, przewróciła się na plecy i wystawiła kończynki do słoneczka.
- Duuużo zwiedziłam, ale duuużo też nie pamiętam z podróży. - odpowiedziała, wiercąc się w trawie i dmuchając na źdźbła. Przekręciła się, patrząc wielki oczyma na gryfiątko. - Tutaj zaledwie to miejsteczko i urwisko.

Tenshi

Spojrzała na Kaji i się zaśmiała. Bardzo śmiesznie, według niej wyglądała do góry nogami. Spojrzała na niebo. Jak na razie na przyjemne, ciepłe słońce wchodziły puchate chmurki. Nagle zebrał się wiatr. Szalał on pomiędzy źdźbłami traw. Rozdmuchiwał futra wilków oraz pióra dwóch gryfic. A w tym Tenshi. Mała, żeby osłonić się trochę przed wiatrem, schowała się w trawie i osłoniła lekko skrzydełkami. - No to i tak więcej niż ja. W sumie ja to to miejsce i las.

Kaji Meyit

Przestała wymachiwać łapkami w celu złapania szamotanych wiatrem liści, marszcząc swój zabójczo cudowny nochal.
- Tutaj i przepastka. - Wystawiła dwa pazury prawej łapencji. - To to i las. - Wystawiła dwa pazury lewej łapencji. Patrzyła i patrzyła. Spoglądała i łypała. - To to - podniosła wyżej prawą - jest więcej niż to? - Podniosła lewą.

Tenshi

Spojrzała na lewą i prawą łapę. - Chyba nie! - Stwierdziła zdziwiona. - Ale może to dlatego, że ja jeszcze byłam w jaskini. W której jest obrada. Ale to wtedy ja byłam w większej ilości miejsc. - Z zastanawiającą się miną spojrzała na białą wilczycę o imieniu Flake. - Kto to jest? - Zapytała. Wcześniej widziała jak Kaji z nią rozmawia. Wadera miała fajne, dwukolorowe oczy. (xd)

Kaji Meyit

Bez słowa zerwała się swoim entuzjastycznym zwyczajem na cztery łapencje, chwyciła za skrzydełko Tenshi i pociągnęła ją ku białej waderze.
- To Flake, dopiero co ją poznałam, jest bardzo fajna, miła... - trajkotała w międzyczasie.