Miejsce dla samotnych

Darkly

Sory, nie lubię gdy ktoś do mnie mówi np. odwal się, zamknij pysk, lub jeszcze spadaj. Wtedy wrzeszczę i to strasznie.-Powiedział basior. Był normalny, a szczególnie jego wyraz pyska. Nudziło mu się i chciał jakoś zrobić, żeby tylko zacząć normalnie rozmawiać. Masz rodzinę, Miss?-Zapytał smutno wadery.

Renna

Opuściła to miejsce. Zdała sobie sprawę, jak długo tu była. Wyszła.

Dermanotta

Dermanotta przyszła tu niechętnie. Była jeszcze troche młoda bo była dopiero dojrzewająca i nie wiedziała co robić.

Mizu

Jeju... Ludzie! Regulaminu trzeba przestrzegać! Punkt 14 - minimum 15 słów w poście w fabule.

Różowa wilczyca przywędrowała w to miejsce ze spuszczoną głową. Ogon leniwie ciągnął się po ziemi, dłuższe włosy tak samo... Łapy niechętnie unosiły się w powietrze, aby potem opaść na ziemię. Podniosła tylko wzrok aby zorientować się ile jest tu jeszcze wilków... Parę, nie dużo, będzie spokój. Podeszła do rozłożystego drzewa i ociężale położyła się przy jego grubym pniu. Jednak coś ją ciągnęło gdzieś indziej, nie było sensu bycia w tym miejscu. Ponownie wstała i z jakby nową dostawą energii wybiegła.

zt.

Lyka

Lyka obudziła się i zapytała półgłosem
-Co się dzieje?Długo spałam?
Porozglądała się i usiadła.Lecz po chwili poczuła mróz.
-Brrr jak zimno.Czy to już zima?
Zapytała prawie zamrożona i wstała.

Fari

Przyszła Fari. Nie wiedziała co robić. Całe te kłamstwa i zdrady zżarły jej głowę. Usiadła na śniegu i przeciągnęła się.

Darkly

Darkly miał dosyć patrzenia się na Miss Darkness. Postanowił stąd wyjść. Nigdzie mu się jednak nie spieszyło. Postanowił pójść pooglądać głęboką przepaść i podziwiać widoczki. Obłoki były całkiem białe. Wyszedł stąd po bielutkim i puchatym śniegu. Już znikł za sosnami.

z/t

Axella · Wysłany: Wto 19:22, 01 Mar 2011 Temat postu:

Przybyła. Sylwetka owej wilczycy nigdy nie pojawiała się w tych okolicach, rozejrzała się dookoła, po czym położyła się koło grubego pnia. Zaczęła wszystkich obserwować.

Hiretsuna Shinigami · Wysłany: Wto 20:09, 01 Mar 2011 Temat postu:

Przyszedł tutaj jakże powolnym krokiem nie rozglądając się. Kiedy był przy jakimś drzewie położył się pod nim myśląc o wszystkich sprawach. O jego życiu o miłości i co to wogóle jest oraz o większości uczuć jakie istniały.

Axella · Wysłany: Wto 21:24, 01 Mar 2011 Temat postu:

Ujrzała niedaleko siebie basiora, który leżał przy drzewie. Schowałam się za starym grubym pniem i zaczęłam go obserwować.
Ale jej obecność zdradziła puszysta kitka wystająca zza pnia.

Hiretsuna Shinigami · Wysłany: Śro 7:34, 02 Mar 2011 Temat postu:

Basiorowi poprostu się nic nie chciało. Mimo to że zobaczył ową kitę i jakieś ślepia nie zwrócił na to uwagi. Jak narazie dla niego liczył się spokój i nic więcej. Mial zamiar posiedzieć w spokoju , pooddychać głęboko oraz wsłuchać się we wszystkie obecne tu odgłosy natury. Uwielbiał takie ciche miejsca i to jak. Cały czas czuł zapach owej wadery jak się domyślił.

Naomi · Wysłany: Śro 14:01, 02 Mar 2011 Temat postu:

Ada weszła na tereny owego miejsca. W sumie to nie zwracała uwagi na to czy to miejsce dla samotnych czy nie. Ona nie była samotna, miała wielu wspaniałych przyjaciół. Rozejrzała się i uznała, że zostanie tutaj chwilę. Bardzo podobał się jej zapach powietrza. Było takie... lekkie i czyste.
Dojrzała wilczycę ukrywającą się za drzewem i podeszła do niej od tyłu, tak aby owa wilczyca nie zauważyła. Po czym z zaskoczenia jakby "zapukała" w jej plecy.
- Cześć, jestem Ada, ukrywasz się przed kimś - rzekła szeptem. kilka metrów od drzewa leżał basior.
- Boisz się go? - spytała.

Axella · Wysłany: Śro 15:00, 02 Mar 2011 Temat postu:

Axella poczuła na grzbiecie lekkie pukanie, odwróciła się i zobaczyła pewną wilczycę.
-Witaj, ja jestem Axella- odpowiedziała. Czy się boję? Ależ skąd. - Nie, tak sobie patrze na tutejsze okolice- rzekła z uśmieszkiem.
Pobiegła dalej.

Nie ma czegoś takiego jak "z kąt". ;)
Waspuś

Hiretsuna Shinigami · Wysłany: Śro 19:38, 02 Mar 2011 Temat postu:

Basior widząc jak tamte romawiają o nim palnął się lapą w czoło zjeżdzając łapą aż do brody
- Zero spokoju - powiedział cicho do siebie. Wskoczyl na owe drzewo i położył się na jednej z grubszych gałęzi.

Berenika · Wysłany: Śro 20:57, 02 Mar 2011 Temat postu:

Shazz przybiegła tu tym razem. Stare miejsce, w którym i tak nigdy też nie była. Miała okazję poznać teraz strasznie dużo miejsc w tej krainie. Spojrzała na inne wilki. W zasadzie to mało i tak na nie też zwracała uwagę. Spojrzała w dal. Tu było naprawdę pięknie. Westchnęła znów i usiadła na trawce. Teraz była zauroczona widokami, które były. Jednak już po dwóch minutach wstała.
- Komu w drogę, temu czas. - Powiedziała z uśmieszkiem.
Wybiegła stąd szybko.

zt.

Naomi · Wysłany: Sob 9:52, 05 Mar 2011 Temat postu:

Adę rozbawił widok dorosłego samca uderzającego się łapą w czoło. Wyglądało to wyjątkowo zabawnie. Postanowiła poznać owego basiora.
- Witam, nazywam się Ada. Wraz z Axellą rozmawiałyśmy o Tobie. Jak się nazywasz? - spytała dorosła wilczyca. Chciała poznać nowe wilki. Ponieważ ostatnio szło jej to dość opornie.

Hiretsuna Shinigami · Wysłany: Sob 14:40, 05 Mar 2011 Temat postu:

Basior spojrzał z góry na Wadere. Zeskoczyl z gałęzi a kiedy tak się stało huk rozniósl się echem jako iż on nie był lekki. Spojrzał jej w oczy.
- Zwą mnie Raven - powiedział krótko ponieważ po chwili uśmiechnął się pokazując zbyt długie kły oraz dziąsła w cwaniackim uśmieszku. Po chwili jednak miał już poważny wyraz pyska a jako iz nie chciało mu sie stać, usiadł.

Axella · Wysłany: Nie 14:13, 06 Mar 2011 Temat postu:

Poszłam śmiało za Adą idącą w stronę wilka, również chciałam się z nim przywitać:
-Witaj, jestem Axella-rzekłam.
Niedużo poznałam tutaj wilków ale myślę że będzie ich coraz więcej.

Morgoth · Wysłany: Nie 14:23, 06 Mar 2011 Temat postu:

Przybyłem i ja. Na ogół nie przepadałem za zatłoczonymi miejscami, ale dzisiaj postanowiłem zrobić sobie wyjątek i do takiego się udać. Miejsce dla samotnych? Ciekawe.

Talia · Wysłany: Nie 14:32, 06 Mar 2011 Temat postu:

Talia i tu się zjawiła. Spojrzała na wilki, po czym podeszła do wody. Napiła się trochę i spojrzała w swe odbicie. Było normalne. Niczym się nie różniło od odbicia normalnego i przeciętnego wilka, a przynajmniej jej zdaniem. Chciała dziś wyjątkowo kogoś poznać, lecz nikt jeszcze się nie odezwał ani słowem. Po co w ogóle wyszła z nad wodospadu? Teraz jednak nie o tym bardziej myślała.