Miejsce dla samotnych

Marillion · Wysłany: Sob 20:52, 12 Mar 2011 Temat postu:

Oczywiście, Marillion dostrzegł przybycie białej wilczycy. Krótko patrzył na ia w milczeniu, aż zapytał:
- Zamierasz utopić się w tym jeziorku?
Słowa te spowodowane były faktem, iż wilczyca już na pierwszy rzut oka wyglądała na przybitą i znużoną.

KokuRai · Wysłany: Sob 21:02, 12 Mar 2011 Temat postu:

- Nie - powiedziała przenosząc wzrok na samca. Zamachała delikatnie ogonem, a następnie znów jej wzrok zawiesił się na jeziorze. Wiatr delikatnie rozwiewał, a raczej podnosił jej długą grzywę. Na jej mordce uśmiechu nie było. Chyba tak pierwszy raz się dzieje.

Marillion · Wysłany: Sob 21:09, 12 Mar 2011 Temat postu:

Długo w milczeniu patrzył na KokuRai. Wyglądało na to, że ma naprawdę nieciekawy humor. Zeskoczył z drzewa i podszedł do niej, wlepiając w jej złotowłosą osobę przenikliwe spojrzenie jadowicie zielonych ślepisk.
- Co ci? - zapytał.

KokuRai · Wysłany: Sob 21:17, 12 Mar 2011 Temat postu:

- Miałam zły dzień - powiedziała, a po chwili jej uśmiech ze smutnego stał się radosny. Zerknęła na samca. - Jestem KokuRai tak ogółem - przedstawiła się już z uśmiechem. Miała zły dzień, ale nic więcej, wiec nie musiała się zamartwiać.

Marillion · Wysłany: Sob 21:24, 12 Mar 2011 Temat postu:

- Co zrobić. Każdemu zdarzają się kiepskie dni - powiedział. Nie mógł się powstrzymać i chwycił w łapy kosmyk długich blond włosów wilczycy. Szeroko się uśmiechnął, przyglądając im się. Stwierdził. - Masz przepiękne włosy. Takie długie...

KokuRai · Wysłany: Sob 21:27, 12 Mar 2011 Temat postu:

- Dziękuję - powiedziała uśmiechając się. - A ty jak masz na imię? - zapytała zaciekawiona. Chyba go gdzieś już widziała, lecz pewna nie była. Patrzyła na jego zielone ślepia. Wydawał się miły.

Sachiko · Wysłany: Sob 21:28, 12 Mar 2011 Temat postu:

Ocknęłam się z jakiegoś dłuższego zamyślenia. Moją uwagę przykuła złotowłosa wilczyca i zielonooki wilk. Westchnęłam lekko i rozprostowałam się. Coś ostatnio nie miałam zbyt dużo szczęścia. Do tego znów zrobiło się zimno.

Marillion · Wysłany: Sob 21:32, 12 Mar 2011 Temat postu:

- Jestem Marillion - odpowiedział, nie odrywając wzroku od kosmyków złotych włosów, które zakręcał sobie teraz wokół palców. Wreszcie dobrał jeszcze parę, rozdzielił na trzy części i począł pleść cienkiego warkocza.

KokuRai · Wysłany: Sob 21:34, 12 Mar 2011 Temat postu:

- Nie! - powiedziała, lecz było w jej głosie słyszeć złość. - Nie cierpię warkoczy - rzekła i zaprała mu swoje kosmyki włosów. Zaczęła oplątywać. Po chwili wszystko była już okej. Zamachała swoim puchatym ogonem i zerknęła na samca.

Sachiko · Wysłany: Sob 21:36, 12 Mar 2011 Temat postu:

Chyba najwyższy czas się stąd zbierać, nie ma nic ciekawego do robienia, każdy jest zajęty sobą. No trudno. Wybiegłam.

Marillion · Wysłany: Sob 21:39, 12 Mar 2011 Temat postu:

Wykonał jakiś rozpaczliwy gest łapą, chąc złapać wyciągnięte mu z palców kosmyki. Stulił uszy, żeby pokazać wilczycy, jak wielki smutek mu sprawiła, kiedy zabrała mu swoje włosy.
- Eej... przecież zaraz bym je rozplątał - powiedział cicho.

KokuRai · Wysłany: Sob 21:50, 12 Mar 2011 Temat postu:

- Ale nie byłyby potem proste - powiedziała patrząc na niego z pogardą, jednak nie umiała się na niego złościć. Uśmiechała swoim puszystym ogoneczkiem. Po chwili wzięła mu czapkę i założyła sobie na głowę. - Fajna czapka, ale wiedz, ze jej już nie dostaniesz - powiedziała śmiejąc się jak jakiś demon.

Marillion · Wysłany: Sob 21:55, 12 Mar 2011 Temat postu:

- O ty jedna! - fuknął z rozbawieniem. Co prawda, miał jeszcze kilka takich samych czapek w swoim legowisku, więc utrata tej jednej nie sprawiłaby mu różnicy. Mimo to szybkim machnięciem łapy zebrał Koku czapkę. - Dam ci ją, ale pod jednym warunkiem...

KokuRai · Wysłany: Sob 22:01, 12 Mar 2011 Temat postu:

- Jakim? - zapytała z zaciekawieniem. Klapnęła an cztery litry i lekko przekrzywiła patrząc na samca. Zamachała gwałtownie ogonem. Czekając na to co powie. Poprawiła sobie swój kucyk, który był z tyłu.

Marillion · Wysłany: Sob 22:05, 12 Mar 2011 Temat postu:

- Pozwolisz mi zapleść sobie dwa warkocze - odpowiedział, szczerząc rząd białych zębów w szerokim uśmiechu. Rill lubił bawić się włosami i przecież coś mu się należało, jeżeli ma oddać jej swoją czapeczkę.

KokuRai · Wysłany: Sob 22:13, 12 Mar 2011 Temat postu:

- Zapomnij! - powiedziała złowrogo. Jej ogon już nie ruszał się. - Nigdy w życiu - rzekła już trochę spokojniej. Nie lubiła gdy ktoś bawił się jej włosami. Niech sobie warkocze zaplącze! Ona się nigdy nie zgodzi.

Marillion · Wysłany: Sob 22:15, 12 Mar 2011 Temat postu:

- Ojej... a ja już chciałem dać ci tę piękną czapkę, byś mogła sobie ją nosić i wzbudzać zazdrość innych wilków, nie mających takiego fajnego nakrycia głowy... - powiedział i westchnąwszy, z powrotem założył sobie czapkę na łeb.

KokuRai · Wysłany: Sob 22:22, 12 Mar 2011 Temat postu:

- Nie przekupisz mnie - powiedziała uśmiechając się szeroko. Zamachała ogonem, a jej ślepia zalśniły. Jej włosy unosiły się delikatnie. Oblizała swoje śnieżnobiałe kiełki, a następnie z uśmiechem patrzyła na samca.

Marillion · Wysłany: Sob 22:31, 12 Mar 2011 Temat postu:

- Nie to nie. Wcale nie muszę dawać ci czapki - odpowiedział, wzruszając barkami. Położył się przy brzegu jeziora i popatrzył na wodę. Wyglądała na czystą i normalną, więc wysunął łeb i zaczął ją powoli chlipać.

KokuRai · Wysłany: Sob 22:39, 12 Mar 2011 Temat postu:

Koku uśmiechała się patrząc na niego. Zamachała ogonem i się położyła. Zastrzygła uszyma, a jej oczka zalśniły. Głowa spoczywała jej na łapach. Zaczęło robić się trochę nudno, a ona tego nie lubiła. Zamiatała delikatnie ogonem.