Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arthas Merethil
Dorosły
Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:35, 03 Kwi 2014 Temat postu: |
|
// nie musisz przepraszać, ja wszystko rozumiem ;3//
Od zawsze mówił "prosto z mostu", nawet obecna sytuacja nie zmieniła ów cechy. Art dalej trwał w swojej pozycji, ulegając przytulającej się waderze. Jego ogon zaczął lekko kiwać się na boki, nie panował nad tym. Arthas był tak oszołomiony zaistniałą sytuacją że nie zauważył wilczycy która tutaj przybyła i zagadała do znajomego. Ciekawe czy jeszcze kogoś tu wiatr przywieje? Nie dość że zrobił z siebie "miękką kluchę" to jeszcze będą tego świadkowie. Będzie miał przez to kompleksy. Postanowił że taki będzie tylko do jednej wilczycy, która właśnie leży u jego boku.
- Jedyna pociecho duszy i serca mego. A czy ty mnie lubisz? Salomi...
Coś niebywałego, zastosował zdrobnienie oraz cytat z jakiejś księgi, teraz to na prawdę go zmiękczyła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arthas Merethil dnia Czw 17:35, 03 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:39, 03 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Well.... Jakby określić tą sytuację? Szczęśliwy zbieg okoliczności? Tylko dla kogo? To że Kein znowu zaczął czuć coś do Amiru to było akurat pewne. Może i ten wilk jest niesamowicie głupi, nieczuły kiedy ma swoje jakże nieistotne i nieodzwierciedlające się w rzeczywistości przekonania, ale tak jak cała reszta mógł ulec wspomnieniom i doszukiwać się tego uczucia które myślał że stracił a ono powraca wraz z odpowiednią osobą. Tylko jak to teraz rozegrać? Przepraszał wiele razy i nie wiadomo czy to pomoże... Na chama nie może iść bo będzie tak samo jak w kle... W swoim wrażeniu wpadł w pułapkę bez wyjścia, ale czy to prawda? Każdy ma swoje dziwactwa i czasowe ''odjazdy'' których ni jak serce czy rozum nie przebije. Kiedy pojawiła się Amiru serce jego biło jak oszalałe, mózg się wyłączył i cóż jak się wtedy czuł... Trochę ciężko to opisać, a z względu na to że user wisi ten odpis od wczoraj to lepiej się na ten temat nie rozpisywać. Prędzej czy później musiało do tego spotkania dojść, tylko czemu jest ono aż tak trudne do przegryzienia?
-Witaj Amiru...- po chwili jednak padło dość niepokojące go pytanie, przez które nie miał bladego pojęcia na czym stoi--... Czemu uważasz że nie chcę Cię widzieć?.... A no tak... to moje zachowanie w kle... Nie wiem jak mogę Ci je wynagrodzić... Wiedz jedynie że uczucia które, no cóż niestety tylko powiedziałem i próbowałem zasygnalizować- no właśnie próbował, jemu to niestety nigdy nie wyjdzie-nigdy nie miną, no chyba że masz mnie dość po tym co zaszło, jesteś jedynym światłem w moim jakże ciemnym i ponurym życiu.... Nie wiem co bym bez Ciebie zrobił...
No co by zrobił? Nic by nie zrobił. Byłby nadal nikim. Ten post jest prostacki z względu na to że ktoś już usera nieźle wyprzedził w odpowiedzi... A z drugiej strony nie umiem pisać na romantyka, co innego życie co innego normalnie. Słowo ''spartolił'' byłoby naprawdę wielkim niedopowiedzeniem z jego strony, ale może da się coś jeszcze uratować?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:06, 03 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Nie każdy musi być romantykiem. Romantycy na ogół kończą przy pierwszej kłótni z lubą u psychiatry z orzeczeniem depresji. Nie ma miejsca na romantyczność w XXI wieku. Tutaj trzeba podchodzić życiowo i nieco chłodniej. Dlatego właśnie świeżo upieczona, dość jeszcze młoda wojowniczka nijak za złe by mu nie miała, że nie pisze jej listów, nie obsypuje kwiatami, nie śpiewa serenad czy nie robi tych innych rzeczy, o których marzy większość naiwnych dziewczynek w wieku maks gimnazjalnym. Potem poznaje się życie. Serenada okazuje się kompilacją fałszywych tonów, kwiaty mają kujące srogo kolce, listy są niechlujne, bo nie ten charakter pisma... Amiru ostatnio zbyt twardo stąpała po podłożu, by przywiązywać do tego jakąkolwiek wagę. Uśmiechnęła się zatem niepewnie, skinąwszy głową.
- Wiesz... nie chciałabym w żadnym razie być Ci ciężarem, a moja obecność nie powinna być uciążliwą dla kogokolwiek... - zaczęła nieco szybciej niźli zwykle, co świadczyło, że i jej udzielił się stres, hamujący zdolności postrzegania czy myślenia. Niezbyt dobrze, lecz co poradzić - życie toczy się dalej.
- I mówiłam Ci już wielokrotnie... Nie mam Cię dosyć i pewnie nieszybko będę miała. Zbyt mi na Tobie zależy - powiedziała już nieco wolniej i spokojniej, po ostatnim wypowiedzianym zdaniu zwieszając nieco łeb. Dlaczego tak ciężko było jej na niego spojrzeć? Kontakt wzrokowy nie może być dla wojownika przeszkodą nie do przeskoczenia! Machnęła krótko srebrzystym ogonem, otuliwszy nim tylną część ciała. Uniosła niespiesznie oczy i uśmiechnęła niepewnie. Bardzo niepewnie. W zasadzie nigdy nie uśmiechała się aż tak niepewnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:02, 03 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Jak kto woli, ja osobiście znam wielu romantyków... co prawda samotnych ale to już inna sprawa.
Więc. Hmm, no szczerze mówiąc... Dobra od razu trzeba przyznać, Amiru jest bardzo cierpliwa i może Kein nie jest jej wart to jednakże miłość ukazać potrafi, nie teraz, nie wcześniej ale kiedyś na pewno pokaże na co go stać. Słowa wader trochę go zaskoczyły, tym bardziej po tym co on ostatnio nawyrabiał, tylko czemu ona uważa że jest ciężarem dla niego? Przecież to nie ma najmniejszego sensu.
-Nigdy nie byłaś i nie będziesz dla mnie ciężarem, w przeszłości wiele spartoliłem ale mam nadzieję że teraz Ty tego nie uświadczysz z mojej strony.
Co on właściwie powiedział? Na pierwszy rzut oka może się wydawać iż znów nie wierzył w siebie i próbował się ponownie oczernić, ale tak nie było. Ale komu się chce sprawdzać głębię tego zdania? To nie jest zadanie dla dzisiejszego świata, zresztą tutaj i tak nie ma głębi po prostu z lekkiego osłupienia rzucił coś nie do końca przemyślanego, niestety zdarzało się to mu coraz częściej tak samo jak ukrywanie uczuć, co akurat w tej sytuacji nie miałoby najmniejszych szans z względu na... okoliczności? Ból głowy nieźle daje popalić w postach....
Zbliżył się do wilczycy z nadzieją że nie palnie go w łeb za takie zachowanie, co prawda chciał wszcząć jakieś kroki, ale czy to akurat musi zależeć od niego? Usiadł bardzo blisko czekając na cokolwiek, może i na najgorsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:29, 03 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Bo na romantyków brak popytu. Teraz, od dawna w sumie, panuje typ hipstera. Wcześniej był bad boy. Strach bać się, za czym wzdychać będą przyszłe pokolenia gimnazjalistek.
Ami w każdym razie uśmiechnęła się na jego słowa i skinęła nisko głową. Była niezmiernie szczęśliwa, że jeszcze od niej nie uciekł. Ostatnio, co prawda, ona wieczne się wymykała, niemniej nie była w stanie oprzeć się wrażeniu, iż czarny samiec nie życzył sobie jej obecności, lecz przez honor nie powiedziałby jej tego nigdy w oczy. Dlatego poczuła, jak metaforyczny kamień spada jej z w pełni niemetaforycznego serca.
- Kein, może dla odmiany zostawisz przeszłość w przeszłości? Błędy są po to, by nas czegoś nauczyć. By na coś zwrócić naszą uwagę. Jednak roztrząsanie ich po grób nie jest idealnym rozwiązaniem. Skupmy się na teraźniejszości, może kiedyś pomyślimy o przyszłości. Podoba Ci się moja propozycja? - spytała z nadzieją, uśmiechając wdzięczne do wilka. Zaraz też się do niego przytuliła. Nie wiedziała sama, co pokierowało jej ciałem. Po prostu... tak bardzo była szczęśliwa, że nadal ją lubił, iż nie panowała w pełni nad emocjami. Zacisnęła powieki, bo chwila to kompletnie nieodpowiednia, aby się rozklejać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:45, 03 Kwi 2014 Temat postu: |
|
/ Boszzzzz. Jaki Arthas ma zaje...fajny avatar <3 Bosz! Kocham! /
Samica dała mu odruchowo kolejnego buziaka. Można powiedzieć, że tylko go cmoknęła w wargi. Ale to wcale nie znaczyło, że nic do niego nie czuła. Po prostu delikatne pocałunki są chyba lepsze od od razu wkładania sobie języka do ust, nie?
- Arthasie... Ja chyba czuję to samo... - szepnęła cicho.
Ale z niej niepoprawna romantyczka. Ale ktoś ją kocha, prawda? A mnie. Userki prowadzącej postać Salami nikt nie kocha. Kocha mnie ktoś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:55, 03 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Jak dzisiaj widać na podwórku dzieci 5 letnie które rzucają świadomie: Nie, ja ja będę r... i co dziwniejsze wiedzą co to znaczy! To za kilka lat społeczeństwo i pojęcie ''szacunek'' znikną z powierzchni ziemskiej. Ale lepiej nie zagłębiać się w ten temat.
To że czuł się bardzo dobrze w objęciach to chyba nie trzeba pisać. Nie da się od tak zostawić przeszłości bo powróci i to w jeszcze większą tragedią niż się da wyobrazić, jednakże skoro Amiru chce aby Kein nie myślał o przeszłości a zajął się teraźniejszością to niech tak będzie.
-Jasne, dla Ciebie wszystko.
Hmm, w zamiarze miał jeszcze coś powiedzieć, ale na co w tej chwili słowa? Uczucia, tyle można powiedzieć.
Przybliżył pysk z zamiarem pocałunku... jednak... nie potrafił, mimo takich chęci nie był wstanie. Nie wyglądało to jakby chciał coś zrobić, to po prostu była walka wewnętrzna której nie można było zauważyć jeśli nie czyta się komuś w myślach. Walka ta trwała przez około minutę po czym się przemógł. Pocałował ją, był z jednej strony zadowolony ale z drugiej nie wiedział czy ona go za to nie walnie, bo chyba trochę za szybko co nie?
//jprd, ból głowy nie daje mi spokoju, nic nie działa, jeśli ten post nie ma sensu to najmocniej przepraszam. Jutro będzie o wiele lepiej//
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arthas Merethil
Dorosły
Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:34, 03 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Ja mogę! Jeżeli sobie tego życzysz. Tutaj wielkie podziękowania należą się do Condesce za awatarek.
To miejsce mimo swojej nazwy chyba na prawdę jest magiczne. Dlaczego tak uważam? Odpowiedź jest prosta i wszystkim znana. W tym oto miejscu zimny Arthas zmiękł przy Salome. Niedaleko tejże pary baraszkowała druga, gdzie Nieugięty Kein jednak poddał się miłości (muhaha, zostanę jasnowidzem, wiedziałem że kiedyś ci się uda;3). Basior również szepnął jej do ucha.
- Chyba?
I pocałował ją, tym razem trochę dłużej to trwało. Było to dla niego bardzo przyjemne i "smaczne" uczucie, czemu więc go nie powtarzać? Zaczynał powoli opanowywać ów uczucie. Czuł się coraz pewniej. Jednak postanowienie miał solidne, nikt inny nie zobaczy go w takim stanie oprócz jego miłości, tylko ona na to zasługuje. Będzie musiał zamienić słowo z Keinem po tym wszystkim. Oby po dobroci zapomniał to co tutaj widział (chodzi oczywiście o wpadki jego). Czas zarecytować jakąś poezję którą często słyszał w podróży, wtedy ją olewał, ale teraz się przyda.
- Jedyne duszy kochanie, Najśliczniejsza serca mego pani. Czy rad będziesz te noc spędzić ze mną?
Powiedział cicho wprost do jej ucha, tak żeby tamci nie słyszeli. Może i jest takim mini-romantykiem. Bądź co bądź w psychiatryku nie skończy. Na pewno ;>
//Ps: dopisałem cię do sygnaturki, nie gniewasz się?//
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arthas Merethil dnia Czw 22:13, 03 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Pią 5:40, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Salome lekko odwzajemnia mu ten pocałunek. Ale nie znaczy lekko - delikatnie. Chodzi o to, że była zauroczona i nie miała żadnych przeciwstawień co do tego okazywania sobie czułości.
Słuchać mnie teraz! Bierzesz do ręki kalendarz albo notes i zapisujesz: "W tym dniu odważna, nieugięta, ostra, wredna Salome zmiękła i odnalazła samca, przy którym naprawdę poczuła się jak księżniczka.". A co jeśli teraz nasza wilczyca będzie... M-Mi... Miła?! Miła dla innych?! Da się to zrobić?!
A na ostatnie pytanie samca odpowiedziała:
- Tak. Możesz. Ale nie w żadnych z legowisk. Tylko przejdziemy się na spacer brzegiem morza, dobrze?
Byłoby tak romantycznie... A może samiec wymyślił coś lepszego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arthas Merethil
Dorosły
Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 7:42, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
- Chodźmy więc, i tak nie mam legowiska. Znam jedno piękne miejsce, będzie tam idealnie w pełni księżyca.
Basior wstał i podał łapę Salome aby i ta mogła. Użytkownik natomiast napisał wielkimi literami w ów kalendarzu podniosłą datę. Zakładam iż jest noc, gdyż jest wtedy bardziej klimatycznie. Samiec zostawił tutaj swój pancerz, czas nieco zmienić styl swojego życia. Zabrał z niego tylko znak cechowy Szarej straży gdyż wciąż do niej należał. Może komuś ta zbroja przyda się bardziej? Będzie tu leżeć i czekać.
Zt. --> http://www.wilki94.fora.pl/font-color-8cd9b3-morza,32/bursztynowe-morze,1951-8600.html#756168
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:00, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Noc. Niech będzie. Tak więc na pewno w tak romantycznym miejscu gwiazdy pięknie wdać, prawda? Pewnie powoli się pojawiały, a że było całkiem ciepło oraz pogodnie, dlaczego nie skorzystać i nie spędzić tak pięknego czasu poza jaskiniami? Amiru, chociaż stąpała zawsze twardo i pewnie po ziemi, nie miała nic przeciwko temu. Nie obudziła się w niej żyłka romantyka, ta zdechła całe wieki temu, lecz - kto wie - może pewnego dnia się uda i w niej obudzić górnolotne uczucia? Tak, czy inaczej, odwzajemniła pocałunek bez ni chwili zastanowienia. Szczęśliwa była, iż Kein w końcu odważył się naprawdę coś uczynić, by odzyskała wiarę, że jeszcze może się im udać. Za szybko? Ależ znali się już tygodnie całe, może miesiące. Niektórzy zachowują się równie namiętnie przy drugim spotkaniu, ale nie pokazujmy już palcem. Nie wypada.
- Nie chcę wszystkiego. Twoja bliskość w zupełności mi wystarczy - powiedziała pogodnie półszeptem, spoglądając samcowi w oczęta. Następnie wtuliła łebek w ciemne futerko na jego karku, rozkoszując zapachem wilka oraz wdziękiem chwili. Nie wiadomo, czy za chwilę znów wszystkiego nie trafi szlag, gdy zbyt niska samoocena ogarnie ponownie wilka, kierując jego ruchami i słowami. Czuła jednak, że tym razem to się nie powtórzy. A może zwyczajnie miała nadzieję i chciała w to wierzyć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:37, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Szczerze mówiąc z początku myślałem nad zmianą miejsca, ale ok, można się bez problemu dostosować. Więc.... Nie, tym razem nie będzie powtórki z rozrywki sprzed jakiegoś czasu. Kein obiecał sobie po ostatnim spotkaniu z Amiru że coś w sobie zmieni, przy czym można zauważyć lekkie poprawy jednakże nie wszystko da się zmienić przez tak krótki okres a i również przez sam charakter, jest się jakim jest a jeśli się komuś to nie podoba to jego problem, tak samo zresztą jest z tzw. ''swoim zdaniem'' trzeba je mieć... chwila... przecież nie o to tutaj chodzi.
Nie wiedział ile ta chwila będzie trwać, jednak postara się aby nie minęła za szybko, czy z jego winy, ale przecież nawet najpiękniejsza chwila musi kiedyś minąć niestety.
Uśmiechnął się 5 raz od momentu kiedy pojawił się w krainie, mógł to uznać za osobisty rekord. Była noc i gwiazdy? Piękny widok nie ma co. W pewnym momencie wilk zauważył spadającą gwiazdę i od razu rzucił:
-Patrz, spadająca gwiazda. Pomyśl życzenie może się spełni.
Czyżby ten czarny basior zaczął wierzyć w takie rzeczy? Niekoniecznie, ale zawsze warto zwrócić na takie zjawiska uwagę, mimo iż niektórzy w takie sprawy nie wierzą. Czuł się w niebo wzięty, gdyby mógł nie przerywałby tej chwili, ale tak jak było to wspominane wcześniej, nie wszystko może trwać wiecznie. Jego postawa pozostawała bez zmian.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:49, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Kiedy tylko usłyszała jego słowa, od razu odkleiła pyszczek od ciemnego futerka, otworzyła szerzej oczęta. Przeoczyła. Chyba pomyślenie życzenia w takich okolicznościach nie będzie się liczyć? Westchnęła lekko i wcale niesmutno, unosząc nieznacznie kąciki pyska. Dopiero teraz zwróciła uwagę na zniknięcie pozostałej dwójki, która jeszcze całkiem niedawno było opodal.
- Twoi znajomi odeszli, przepraszam, jeśli Wam w czymś przeszkodziłam - powiedziała spokojnie, rozglądając raz jeszcze dookoła, jakby z zamiarem upewnienia się, czy Salome oraz Arthas'a faktycznie już nie było. Miejsce zmienić można w każdej chwili, w końcu gwiazdy z całą pewnością wyglądają oszałamiająco w większości rejonów. Tak przynajmniej uważa Ami oraz użyszkodniczka, która od dawien dawna ją prowadzi. A właśnie, wracając do Amiru: machnęła lekko ogonem, wbijając spojrzenie w niebo. Kolejna! Uśmiechnęła się szeroko i łapą zaczęła wskazywać niebo.
- Też widziałam! To już druga! Po jednym życzeniu na łebek! - zawołała całkiem entuzjastycznie, po czym odchrząknęła krótko, zmrużyła lazurowe ślepia i pomyślała życzenie, zaś na jej kufie nadal gościł całkiem serdeczny grymas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:34, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
A Salome nadal tu była. Nie odeszła jeszcze, prawda?
Ustalmy, że złapała go za łapę i wstała.
Obejrzała się. Spadająca gwiazdka...
~ Oby on okazał się tym jedynym... ~ pomyślała życzenie i zamknęła oczy.
Po chwili dała Arthasowi buziaka w policzek i z uśmiechem opuściła to miejsce.
Nad morze... Marethil! Ty romantyku!
z. t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:55, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Wielcy mi tam znajomi... Zobaczyli się na wyprawie i tyle, właściwie to nie spotkanie nie trwało za długo bo przecież od razu dostali zadanie i się wszyscy rozdzielili. A co do drugiej gwiazdki, tym razem i on przeoczył z powodu iż akurat dokładnie w tym momencie mrugnął. Zaraz po słowach Amiru sam się rozejrzał, szczerze mówiąc sam Kein nie spostrzegł się iż Arthas i Salome zniknęli, widać byli w tym lepsi od niego. Kolejność opisywania po wypowiedziach zawarta w tym poście jest niestety dowolna, z względu na ponowną chorobę usera.... Te weekendy...Teraz czas na krótką wypowiedź.
-W niczym nie przeszkodziłaś, i... teraz ja tą gwiazdę przegapiłem.
Chciał parsknąć śmiechem, ale lepiej przecież z takiej błahej sprawy nie powinno się śmiać bo potem można uznać że ten czarny wilk zwariował i śmieje się z wszystkiego, ot! takie było jego zdanie. Miejsce dla samotnych? Chyba czas się stąd zabrać, oboje nie byli już samotni więc...
-Co sądzisz o ruszeniu dalej? Może pójdziemy w inne, równie piękne miejsce?
On jest kiepski w wybieraniu, dlatego lepiej nie pytać go gdzie iść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:11, 05 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Samopoczucie pozwala obecnie na odpisy, jednak nie wiadomo, jak wspaniały ten stan długo się utrzyma, więc będę odpisywała krótko, rzeczowo, aby jak najwięcej odpisów złożyć, nim odczuję, że końskie dawki leków przestają działać. Już nawet nieoceniona siła sugestii nie pomaga...
Amiru, słysząc pytanie samca, udała, że się nad propozycją głęboko zastanawia. W rzeczywistości znała odpowiedź niemal od samego początku, jednak to już całkiem inna sprawa. Krótkim ruchem poprawiła czerwoną wstążkę (która na avie ma nieco inny kolor - chwilowo brak możliwości, aby zmienić jej barwę), po czym energiczni skinęła łebkiem.
- Myślę, że to świetny pomysł. Znasz jakieś tego typu miejsca czy raczej zdamy się na moją kobiecą intuicję? - odparła, spoglądając na wilka z pogodnym uśmiechem uczepionym jej niebrzydkiego (mam nadzieję) pyszczka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:20, 05 Kwi 2014 Temat postu: |
|
No życzę Ci aby dobre samopoczucie trwało jak najdłużej, jak się tylko da. A skoro już o zmianie miejsca mowa, tak jak pisałem wcześniej ten czarny wilk totalnie nie zna się na wybieraniu idealnych do podróży miejsc, idzie tam gdzie go łapy poniosą co nie zawsze jest dobrym wyjściem.
Spojrzał na Amiru i przypomniał sobie jej wcześniejsze słowa, sprzed jakichś kilku tygodni?
-Twoja kobieca intuicja nie zawodzi, dlatego zdajmy się na Ciebie.
Pamięć miał zbyt dobrą a zwłaszcza do takich rzeczy jak czyjeś wypowiedzi. Posłał krótki pocałunek po czym wlepił wzrok w niebo oglądając gwiazdy. Problemem nadal były jego czasowe samokrytycyzmy, które miejmy nadzieję za szybko nie wrócą, a może nigdy? W każdym razie nie przy tej waderze.
//szybko bo choroba dobija//
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:31, 05 Kwi 2014 Temat postu: |
|
I nawzajem, Kein. Nawzajem. Zdrowiej i nie choruj więcej - przynajmniej w najbliższym czasie. Jak mawia moja mama: niezdrowo jest chorować.
Ami odwzajemniła pocałunek, pogładziła łapką delikatnie ciemny policzek samca i uśmiechnęła do niego, by zaraz skinąć nisko głową. Czasami jednak zawodzi, dowiedziała się o tym kilka postów temu. W końcu szeptała uparcie do ucha, iż Kein nie chce jej znać - co tymczasem okazało się nieprawdą. Chyba, że basior udaje, coby jej nie zranić, to jednak na pewno pewnego dnia wyjdzie na jaw, a wtedy biada! Niekoniecznie Amiru, oczywiście. Biada Kein'owi, kiedy Ami dowie się, jak paskudnie została potraktowana 'po litości'. Brzydziła się tego typu zachowaniami. Przenigdy nie chciałaby, aby ktoś był miły jedynie dlatego, by jej nie skrzywdzić. W końcu od dawna nie była już małą dziewczynką i z pewnością była w stanie zadbać o własny tyłek. A taką przynajmniej miała nadzieję.
- Dobrze. Chodźmy zatem - powiedziała pogodnie, ocierając pyszczkiem o jego policzek, by następnie ująć go za łapę i nim Kein zdążył na dobrą sprawę zareagować, został pociągnięty w kierunku Szmaragdowego Strumienia. Może niezbyt romantycznie, ale na pewno pięknie, zważywszy na ilość jabłoni, które na pewno lada moment zaczną zakwitać. Użyszkodniczka sama ma w pobliżu okna jarzębinę oraz dziką wiśnię - niebawem będzie to piękny element krajobrazu!
ZT -> http://www.wilki94.fora.pl/font-color-8cd9b3-dolina-marzen,14/szmaragdowy-strumien,8315-420.html
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:33, 05 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Ni ma na co czekać, a poza tym... i tak został w pewnym sensie zmuszony do drogi, nie z powodu że nie chciał ale nie miał czasu na jakiekolwiek słowo czy reakcję. Ciekawe gdzie go zabierze. Oby tylko poszło gładko a nie tak jak ostatnio, czy tak jak dawno nie pojawiające się ulubione słowo usera - znowu. Nie ma nic tutaj do gadania, dlatego w drogę!
ZT.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|