Miejsce Gin'a i Evany

Gin

Wtulił się w nią i tak spokojnie niby spływali niesieni prądem rzeki. Długie gałązki wierzby oplatały ich i wkręcały się w futerka wilków. Wschód słońca towarzyszył im i to ku niemu spływała rzeka...spojrzał ciepło na Evane.

Legenda

Patrzyła w jego oczy. Była wtulona w jego delikatne i cieplutkie futerko. Nie mogła się nim nacieszyć. Z oczu poleciała jej łza szczęścia.

Gin

Nagle zaczęli płynąc szybciej i coraz szybciej a na drodze pojawiły się ostre wystające skały. Poderwał się do góry i patrzył na katastrofę, która im grozi...

Legenda

Patrzyła na ostre kamienie. Wstała i przerażona skamieniała. Zahaczyli o jeden i wpadli do wody. Prąd był tak silny, że nie dało się płynąć.

Gin

Prąd poniósł go daleko od niej...nie wiedział co robić bezradnie usiłował płynąć lecz tylko obijał się i kaleczyło głazy...

Legenda

Nie była z niej dobra pływaczka jednak potrafiła doskonale zsynchronizować ciało z duszą. "Ying... Yang..." - myślała. Podtapiała się. Ustabilizowała oddech. Prąd porwał ją pod wodę. Dzięki chwilowej medytacji powietrza mogło jej starczyć na wystarczająco długo.

Gin

Wpadł na pomysł i pozwolił się opuścić całkowicie na dno wodzie. Złapał jej łapę i przyciągnął ją do siebie. Osłonił ją swoim ciałem podczas gdy sam był obijany skałami, musimy to ominąć pod wodą - pomyślał.

Legenda

Otworzyła oczy pod wodą. Patrzyła na niego. Na jego poobijane ciało. Dotknęła go delikatnie. Spoglądała co chwila na przód.

Gin

Nagle coś wypchnęło ich na powierzchnię wody, spojrzał na Evane zdziwiony i spojrzał na dno. Woda była przezroczysta więc widział dno, to nie możliwe - pomyślał, ale pod nimi pływały trzy wydry...

Legenda

Była tak samo zdziwiona na Gin. Patrzyła na zwierzaki. Głęboko wzdychnęła z ulgą. Usiadła na trawie i zmęczona położyła się na zieleninie.

Gin

Wyskoczył za nią i stanął obok - Mogę się położyć obok ciebie? - zdyszał się trochę, spojrzał na rzekę a kłoda, którą płynęli spadał w dół wodospadu. - Jak byśmy tam byli to my spadlibyśmy w dół - pomyślał a ciarki przeszyły go.

Legenda

- No oczywiście - powiedziała uśmiechając się do niego czule. Zamachała kilka razu ogonem. Po chwili spojrzała na wodę.