Miejsce Rydiana i Akeli

Akeli

- Tak, w porządku. Tylko zmęczona jestem. Zamulam..- powiedziała ziewając. Po chwili się uśmiechnęła i podeszła do wody. Napiła się i ułożyła przy brzegu.

Rydian

Powolnym krokiem podszedł do niej. Stał tak przez chwilę w milczeniu, po czym ułożył się obok niej i zamknął oczy. Wyobrażał sobie ją, siebie i stadko szczeniaczków. Trochę t było rozmazane, bo ie wiedział jak będą wyglądać. Czuł tylko, że będzie wspaniale.

Akeli

- Idziemy się przejść? Czy zostajemy? - ziewnęła i opadła na ziemie. Tylko kurz się uniósł. Otuliła się ogonem i zamknęła oczy. - Wiesz co? Ja się chyba zdrzemnę. Pocałowała Eragona i położyła głowę na łapy.

Rydian

-Dobrze.- Powiedział i wstał. Chciał zapolować, lecz zorientował się, że sarna nadal leży nietknięta. Po chwili położył się przy Akeli i spał. Jego oczy nie ruszały się. Wilk nie pamiętał swojego snu, chociaż pewnie śni mu się coś dobrego.

Akeli

-Dobranoc.. - szepnęła i zamknęła oczy. Po chwili już spała. W czasie wydychania powietrza można było słyszeć świst. Była już całkiem nie przytomna. A przed nią latały tylko kropki.

Torak

Zaczołem się wspinać na górę gdzie była jaskinia.Gdy już tam dotarłem wszedem na szczyt jaskini,zaświeciłem bursztynowymi ślepiami w strone Eragona.Skoczyłem w dół robiąc pare salt gdy już byłem sekunde lub dwie od ziemi mój feniks Will przyleciał i wskoczyłem mu w locie na grzbiet.Wyleciałem z tąd zostawiając tylko dużą literę T wypaloną na zboczu którą było strasznie widać.

Rydian

Torak, napisane jest, że jaskinia znajduje się na wzgórzu, nie w górze. Z resztą nie zgrywaj takiego akrobaty, bo bana dostaniesz, do czego jest Ci blisko. Nie rób z siebie jakiegoś bossa, czy championa. Dziękuję za uwagę.

Eragon wstał i zobaczył, że Toraka już nie ma. Uśmiechnął się do siebie samego i zerknął na wciąż śpiącą Akeli. Po chwili zobaczył literę "T" z boku jaskini. Wziął piach, trochę ziemi i zmieszał to z wodą. Powstało gęste, lepkie błoto. Znalazł kawałek kory z wgłębieniem. Nalał tam błota i podszedł do jaskini z boku. Rozsmarował błoto, które po kilku minutach wyschło. Po literze nie zostało nawet śladu. Nie chciał, by błoto odpadło po jakimś czasie, więc poszukał kamieni i układał je w miejscu, w którym znajdował się znak. Kamienie zasłoniły bok jaskini, a Eragon wrócił do snu.

Widzisz jak miło? Nie fajnie jak ktoś tak robi, nie?

Akeli

Uwaga! Akeli wstała. Otworzyła jedno oko a później drugie. Podniosła się i otrzepała. Spojrzała na śpiącego Eragona i usiadła na wodą. Wpatrywała się w nią. W takich miejscach można duchy wywoływać.. albo w jaskini na Krwawym Wodospadem..

Rydian

Obudził się i przeciągnął leniwie. Skały nie spadł, a znaku nie było widać, co ucieszyło Eragona. Zobaczył, że Akeli nie śpi i podszedł do niej. Przytulił się do niej i pocałował czule. NAgle coś mu się przypomniało.
-Jesteś głodna?- Spytał zerknął na jaskinię.

Akeli

Wtuliła się w Eragona. - Tak, chętnie coś bym zjadła. - odpowiedziała uśmiechając się. Samej na polowanie jej się iść nie chciało. Więc na co? O to było pytanie.

Rydian

Eragon ucieszył się i wszedł do jaskini. Długo nie wychodził lecz oto jest! Trzymał martwego dzika, właściwie to była locha. Wciągnął go przed Akeli i trochę zdyszany napił się wody.
-Gustujesz w dziczyźnie?- Spytał z cwaniackim uśmiechem.

Polowanie było dawno, ale długo Cię nie było. Heh, chłodnia w jaskini była. xD

Akeli

-Jasne, że tak. - podeszła do lochy i zaczęła ją jeść. - A ty chcesz? - zapytała z troską w głosie i machnęła ogonem. Oblizała się z krwi.

size=9]Takk..wim o tym *-*[/size]

Rydian

-Jasne!- Zawołał i odgryzł kawałek mięsa z boku. Przypomniała mu się szamotanina z tą lochą. W prawdzie spotkanie z nią było przypadkiem, ale co mu tam. Teraz może się cieszyć smakiem jej mięsa. Patrzył na Akeli i rozmarzył się.

Akeli

Gdy się najadła oblizała pyszczek i odeszła kawałek dalej. - Dziękuje za ten.. hymm... obfity posiłek. - podziękowała mu i zachichotała. Napiła się wody.

Rydian

-Proszę bardzo.- Powiedział i zjadł jeszcze trochę, Gdy się najadł podszedł do Akeli i przytulił ją do siebie. Czule pocałował ją w pyszczek i położył się przy brzegu jeziora. Teraz czuł błogą sytość. Oblizał pysk z krwi i zamknął oczy.

Akeli

-Idziemy się gdzieś przejść? - zapytała i się podniosła. Machnęła kilka razy ogonem. Wskoczyła do wody robiąc plusk. Uśmiechnęła się jak aniołek. Przecież co złego to nie Akeli prawda?

Rydian

Rydian wszedł zza Akeli. Zanurkował głęboko. Długo się nie wynurzał, a po kilku sekundach na powierzchni wody widać było pęcherzyki powietrza. Wilk wynurzył się z z dużą rybą w pysku. Nie był głodny, tylko mu się nudziło. Nie trzymał ryby mocno, więc ta wyśliznęła mu się pyska i wskoczyła do wody. Widać było srebrne łuski odbijające światło słońca, które woda rozpraszała.

Akeli

-Wiem! Połapiemy rybę! -krzyknęła i znowu plusk. Zaczęła za nią pływać aż w końcu złapała ją za ogon. Lecz ta się wyślizgnęła. Akeli się wynurzyła i oblizała pysk. - Czemu ta ryba ma maź na ogonie? - zapytała z miną szczeniaczka.

Rydian

-Eee... Nie wiem...- Powiedział nie pewnie i zanurkował za nią. Ryba była szybka, ale on złapał ją za ogon. Po chwili wynurzył się, ale nie mógł długo trzymać ryby, bo ta wiła się i biła go ciałem to w oczy, to w pysk(xD). Rzucił nią, a ta wpadła do wody z pluskiem. Wilk zaczął jeździć językiem po zębach. Śluz był gorzki i wilk próbował się go pozbyć.

Yumi

Yumi szła z cwaniackim wyrazem pyska i tak zawitała w tym tak zwanym 'szczęśliwym' miejscu. Mogłabym powiedzieć, że przyszła tu wiedziona ciekawością, że tajemnicza siła przyciągnęła ją tu lecz nie. Tak na prawdę ona miała swój cel znajdując się w tym miejscu. Tym celem była pewna istota - Akeli. Cóż... Znała ją z początków swojej obecności w tej wielkiej krainie. Widziała ją ostatnio, ale teraz do niej dotarło, że poznała ją tyle miesięcy wcześniej. Wtedy kiedy także widziała Abaddona. Lecz do nozdrzy tropicielki (temu zawdzięcza znalezienie wilczycy) dotarł także zapach samca. Był w tym miejscu, przy rzece. Przez mokre futra wilków, zapach był jeszcze silniejszy. Yumi usiadła na wzniesieniu oplatając łapy ogonem. Ktoś ją zauważy ?