Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:22, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
Shazza uśmiechnęła się do Shinq. - Gress jest moim partnerem. Ale jeśli ty byś chciała, moglibyśmy być Twoimi rodzicami... Albo chociaż ja Twoją mamą. - Odpowiedziała krótko waderze, której było szkoda Shazzie. Przecież nie zostawi jej tak samej na tym świecie. Shinq mogłaby spotykać Gress'a kiedy by tylko chciała. Nawet codziennie, na całe dnie. Nikt jej nie broni tego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dasim
Dorosły
Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:39, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
Dasim nie odzywał się wogóle. Wiedział, że nigdy nie można przeszkadzać waderą w rozmowie.
-Może herbaty?-spytał wilczyc i poszedł do kuchni, by zaparzyć trochę tego zacnego napoju. Co będzie im przeszkadzał? Na co?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:05, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
Shinq nastawiła uszy. Wreszcie usłyszała to piękne zdanie. "Nowi Rodzice" i to Shazza i Gress. Wadera nawet o tym nie śniła. Ona marzyła.
- Co? Naprawdę? Bardzo bym chciała być Twoją i Gress'a córką. Mogę Ci od teraz mówić mamo? - zapytała ją i przytuliła. Brak jej było tymczasowo słów. Nie jest chodzącą Encyklopedią, więc nie wiedziała co zrobić w takiej sytuacji. Po prostu ją kochała. Była przeszczęśliwa wiedząc, że zaczyna nowe życie. Lubiła ją i jej partnera. Jednym zdaniem Lepiej Być Nie Mogło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:22, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
Shazza zaśmiała się cicho. - Oczywiście. I wiedz, że nigdy, ale to nigdy Ciebie nie opuszczę. - Powiedziała, również przytulając Shinq. Bo dlaczego miałaby kłamać w tej sprawie? Nie okłamie tej wilczycy. Nie, Shaolinqowa nigdy nie była wrogiem Shazzy. I to się nigdy nie zmieni. Shazz nie chciała sprawiać przykrości młodszej od siebie, opuszczonej Shinq.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:56, 24 Cze 2011 Temat postu: |
|
- Jak tam ze wzrokiem Gress'a? - zapytała już łudząc od Shazzy kilka kosteczek. No co, chciała coś kupić tacie. Przecież pójść w odwiedziny w takim stanie? Nie, to niekulturalne wobec ojca.
- Dobra, spadam. Mam kilka ważnych spraw do załatwienia. - powiedziała i pocałowała Dasim'a, a matce przesłała hipnotyzujący, dziecinny nawyk. A mianowicie to jej diabelski uśmiech.
- Paaa.... - mruknęła, przesuwając się w stronę drzwi tak, żeby Shazza nie zauważyła gdzie poszła. Po chwili, gdy zleciało te cenne pięć minut, ugryzła się w język i pobiegła.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:28, 24 Cze 2011 Temat postu: |
|
Shazza zaśmiała się pod nosem. Cóż, takie są już córki. Nie wolno zaprzeczyć prawdzie. Tak to w życiu bywa. Czasem jest nudno... A właśnie. Shazza po chwili wyszłą również z legowiska.
zt. + Brak weny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:54, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
Wilczyca wróciła do nory smutna i też wesoła. Spojrzała na Dasim'a, położyła przed wejściem deskę z napisem "Przepraszam", zamachała ogonem i powolnie szła w stronę wyjścia. Kilka razy się obracała, by zobaczyć go po raz ostatni, po czym wybiegła stąd.
z.t i brak weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dasim
Dorosły
Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:41, 06 Lip 2011 Temat postu: |
|
Dasim usłyszał czyjeś kroki. Podszedł do drzwi i otworzył je. Spojrzał na dziwną tabliczkę. Podniósł ją i powąchał, po czym przeczytał. To od Shinq. Samiec wszedł do środka i odłożył tabliczkę na poduszkę, po czym wybiegł. Nie, on nie może jej stracić! Nie ją!
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|