Nieznane Miejsce - Mack & Klej

Mack

Te miejsce jest zakryte gąszczem wielkich i nieznanych drzew. Za nimi wielki wodospad, wokoło wiele róż różnych kolorów. Nikt, nigdy do tego miejsca nie dotarł. Jedynie Mack zna drogę do niego. W oddali polana, za polaną gęsty, nie do przejścia las. Za wodospadem nie wielka jaskinia. Błyszczy się na wszystkie kolory tęczy. Każdy może się zakochać w tym miejscu.

* * *
Ukazali się na niebie. Wylądował przed gąszczem drzew. Zaczął prowadzi ć klej. Odsłonił ścianę liści i Lilian. Ściągnął z jej oczu chustę. oczekiwał jej reakcji.

Kaed'rin van Regis

Idąc za nim czuła jak niektóre kwiatki dotykały jej futro, przez co często się wzdrygała.
Poczuła, ze stają i jak Mack ściąga jej chustę z oczu.
Zamrugała, uważała, iż to sen albo jawa.
Gdy doszła do siebie, w końcu powiedziała głosem pełnym zachwytu.
Jak tutaj cudnie! Od razu podskoczyła do krzaków czarnych róż i zerwałą jedną, trzymając ją w pysku [:3].

Mack

Ulżyło mu, gdy Klej się spodobało. Uśmiechnął się pod nosem. Podążał za nią. nagle "porwał ją" weszli do jaskini za wodospadem.

Kaed'rin van Regis

Porwana krzyknęła jakby byłą na jakiejś kolejce górskiej.
Łiii! Dziś była w wyjątkowo dobrym humorze, lecz gdy domyśliłą się o co mu chodzi natychmiastowo zbladła.

Mack

Ładne kolory prawda? - powiedział. Podszedł do niej - coś się stało? - rzekł zmartwiony patrząc na bladą Klej.

Kaed'rin van Regis

Jak wryta stanęła patrząc na jaskinię.
Jest cudna. Wyjąkała doszedłszy do siebie. Wstrząsnęła łbem, po czym wtuliła się w sierść Mack'a i liżąc mu pyszczek zamknęła powieki, czekając aż coś zrobi...

Mack

Zaśmiał się patrząc na nią z uśmiechem. Przyglądał się jej. Liznął ją w pyszczek. w głębi jaskini było siano.

Kaed'rin van Regis

Podrapała się po pyszczku.
I wstrząsnęła swym łebkiem.
Czuję się jak mała córeczka w objęciach tatusia. Pisnęła słodkim głosikiem.
Nagle coś poczuła, po dłuższym wnioskowaniu stwierdziła, że to siano.
Siano? Zdziwiła się z lekka, przekrzywiając łebek.

Mack

Zrobił zdziwioną minę. Okazał to, że nie wie skąd się to tutaj wzięło. Myślał, że Klej się nie zorientuje, ze udaje.