Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wilczur
Szpieg
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miąsowa Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:25, 29 Lip 2011 Temat postu: |
|
Siedział cicho w deszczu. Krople wody regularnie kapały z jego futra na ziemię.
Spojrzał się na ziemię.
Po co ja tutaj jestem? Przecież siedzę tutaj niepotrzebnie, pomyślał. Spojrzał się na niebo. Bał się teraz wszystkiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:49, 30 Lip 2011 Temat postu: |
|
Wilk już dawno zrezygnował z atakowania. Oddalił się znacznie i począł rozglądać. Coś jakby go zrzerało od środka, czuł się coraz dziwniej. Narastała w nim chęć zabicia kogoś. Kogokolwiek. Wybiegł na dwór i zerknął ukradkiem na niebo. Ściemniało się szybko. Warknął przeciągle i zawył, po czym pobiegł w dal, szczerząc się ciągle, jednak nie w uśmiechu. Złowrogi warkot przedzierał mu się przez gardło.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:39, 31 Lip 2011 Temat postu: |
|
Berenika pokręciła wzrokiem, nawet na Toda raczyła spojrzeć. Znów zwróciła się do Wilczura. - Przyjacielu, dziś mam test. Mam nadzieję, że zdam choć nic nie jest pewne. Zanim odejdę, chcę Ci życzyć szczęścia. - Powiedziała do przyjaciela. Gdy mu życzyła szczęścia, słowa te wypowiedziała żywo, pewnie i szczerze. Któż to wie, może on będzie zdawał na Dowódcę Szpiegów? Według niej pasował jak ulał do tej posady. Pokręciła zadowolona łbem, skinęła mu na znak pożegnania i odeszła.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilczur
Szpieg
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miąsowa Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:42, 31 Lip 2011 Temat postu: |
|
- Też ci życzę szczęścia.- powiedział sam do siebie. Mimo, że nie usłyszała, to może te słowa dadzą jej szczęście? Wilczur miał taką nadzieję. A kiedy on będzie mógł zdawać na dowódcę? Za niecały miesiąc. Miesiąc...
Nie mając tutaj co robić, poszedł stąd.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:30, 02 Sie 2011 Temat postu: |
|
Łeh, i znów została sama, niby osierocona. Shinq warknęła pod nosem i podniosła łeb. Trzeba będzie zamieszkać na drzewie... Kurcze, po co te nerwy? Wadera spojrzała za odchodzącymi Wilczurem i Bereniką. Odkaszlnęła i wyszła na dwór. Deszcz opadał na jej kremowe futro, niczym wrzątek na pianę do kawy. Mocno i szybko. Po kilku minutach stania, była mokra. Nie miała zamiaru się otrzepać. Po prostu pobiegła gdzieś przed siebie.
z.t + okropny brak weny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:19, 02 Sie 2011 Temat postu: |
|
Na sali rozległ się demoniczny śmiech. Wiadomo kto tu zajrzał. Viy, demon o wyjątkowo dziwnym podejściu do świata. Nie przybył w celach pokojowych. W prawdzie Shinq to jego siostra... a kij go to. - Witam, witam... - Zaśmiał się ironicznie, lustrując otoczenie. - Jakaś dramatyczna scenka? Z chęcią pooglądam... - Uśmiechnął się złośliwie. No, niech siostrzyczka pokaże, czy jest zUa!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:11, 02 Sie 2011 Temat postu: |
|
Ma pokazać czy jest zła? A to na kim ma się wyżyć? Jest ktoś do wyboru? Shinq ukazała swoje kły przy demonicznym uśmiechu. Po raz pierwszy brat ją odwiedza... huh. Xytherian, ten biedaczek, pewnie ma dużo na głowie.
- Może i nie dramatyczna, a krwiożercza. Łaaa, fajne co? - zaśmiała się lekko i przykryła bandażem ranę.
- Em, tak w ogóle to nic się nie stało... Walczyłam z Fari, mam kilka ran, ona wbity nóż w brzuch... To wszystko wydaje się takie... Fajowe! - rzekła. Przy Viy'm była inna. Bardziej zła, gotowa by zabić. Takie towarzystwo, i taki charakter w sumie bardziej do niej pasował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fari
Dorosły
Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Z pod Biedronki Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:11, 05 Sie 2011 Temat postu: |
|
Fari zrobiła minę obojętną. Kuśtykając wyszła na dwór. Bolał ją brzuch, lecz nie miała zamiaru kierować się w stronę lecznicy. Nikogo w domu nie było. Pomachała ogonem, pisnęła z bólu i pobiegła gdzieś w siną dal.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gress
Dorosły
Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:46, 15 Sie 2011 Temat postu: |
|
Gress wlazł do nory, otrzepując się po deszczu. Na zewnątrz lało jak z cebra, wszystko wydawało się takie puste i uśmiercone. Nawet kwiaty chyliły się ku glebie. Basior stanął na samym środku nory, wpatrując się w drzwi. Wyczuwał, że Berenika niedługo tu przyjdzie. Ale po co? Może i się obawiał, lecz to było lepsze niż nic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:03, 15 Sie 2011 Temat postu: |
|
Berenika ze zwieszoną kitą zjawiła się w tym miejscu całkowicie smutna. Pod pretekstem polowania wróciła do nory. Nikogo się nie spodziewała. Deszcz zdążył zmyć zapach, choć Berenia już wiedziała, że ktoś jest w dumo. Z jej gardła wydobył się cichy warkot, nieprzerwany. Gdy weszła do nory, zauważyła Gress'a. Od razu jej ogon stanął na warcie jak i uszy. Wyszczerzyła się w uśmiechu i skoczyła na wilka z zaskoczenia. - Gress'iu, to ja, Berenika! - Krzyknęła jeszcze w skoku, a jej lekkie ciałko upadło na partnera. - Przemyślałem sprawę... o szczeniakach? Bo wiesz, dziś jest pierwszy dzień cieczki, jest piętnasty. A przecież nigdy nie miałeś własnych rodzonych dzieci, hn? Zdecyduj się. - Zaproponowała partnerowi i polizała go czule po nosie. Cieszyła się jego obecnością. Więc wtuliła pysk w jego sierść przytulając się i chłonęła zapach oraz ciepło jego ciała.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Pon 16:04, 15 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gress
Dorosły
Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:24, 15 Sie 2011 Temat postu: |
|
Samiec się stanowczo za długo namyślał. Już miał swe zdanie.
- No wiesz, ja bym chciał, nie wiem jak ty... - powiedział, machając lekko ogonem. Pocałował partnerkę.
- Ile szczeniąt byś chciała mieć? Ja bym chciał albo jedno, albo dwa. - rzekł, uśmiechając się niepewnie w takiej sytuacji. Miał tremę O.o .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:29, 15 Sie 2011 Temat postu: |
|
Berenika pocałowała partnera, po czym zaczęła myśleć. - Omówmy wszystko w mojej grocie. Chodź za mną, drogi nie znasz, Fari również, nawet Shinq. - Powiedziała i machnęła zachęcająco ogonem. wiedziała, że tu był Viy Coray - członek Blood'ersów. Więc zaczęła biec. Gress odnajdzie ją po zapachu, bo padać przestało.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|