Polana Renny i Waspa.

Renna

Jest to miejsce gdzie rosną złote róże.

Kyuubi · Gość

Na koncu polany pojawiła się mgła. Wyszła z niej wilczyca o wielu bliznach - wychudzona do kości. Futro sterczało na widocznych żebrach. Wokół miejsc gdzie powinny być oczy panował mrok. Wilczyca warkneła pod nosem. Dotkneła łapą małego kawałka trawy. Po chym znikneła. Dotknięta trawa spaliła się po chwili...

Renna

Okami-szepneła.Nie zdążyła Okami juz poszła.Stała tak chwile po czym jej bezwładne ciało opadło na ziemię.

Kyuubi · Gość

To już przeszłość wiatr poniósł te słowa...

Wasp

Szedł wolnym krokiem. Zaczął biec na widok leżącej Renny. Podbiegł do niej - Renna! - krzyknął. Stanął przy niej i rozejrzał się. W okolicy nikogo nie było.

Renna

Powoli otworzyła oczy.
-Dzięki nie martw się ostatnio mi się to często zdarza-powiedziała do waspa wstając.

Wasp

Popatrzył na Renne uważnie. - Nie wstawaj... - odparł. Usiadł i przytulił ją.

Renna

-Dobrze-powiedziała.
Zamneła oczy wtulona w jego futro.Uśmiechneła się.Przytuliła sie mocniej.Po chwili zasneła.

Wasp

Położył się powoli tak, by nie ruszyć Renny. Nie był senny. Patrzył na ukochaną. Uśmiechnął się.

Renna

Obudziła się.Miała już dużo sił.Uśmiechneła się.
Przewróciła się na bok.Głowa jej gineła w sierści Waspa.

Wasp

- "Mógłbym tak na ciebie patrzeć godzinami..." - pomyślał nie odrywając od Renny wzroku. Machnął nerwowo końcem ogona. Nienawidził wyznań, jednak powiedział cichutko, prawie szeptem - Kocham cię, Renna...

Renna

-Ja ciebie też-powiedziała.Przytuliła się do niego.
-Nigdy mnie nie zostawisz prawda?-zapytała się a to pytanie z trudem przeszło jej przez gardło.

Wasp

- Ja... Oczywiście że cię nie zostawie... Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie, nigdy nawet bym nie pomyślał o odejściu - odpowiedział trochę zdziwiony tym pytaniem. - Dlaczego o to pytasz?

Renna

Bo........nie chce żeby było tak jak kiedyś-wyjąkała i przytuliła się do niego mocniej.

Cadav

Przyszła, chowając się w krzakach. Więc tak. Gratuluję udanego małżeństwa. Spojrzała na parę i zła na siebie odeszła.

Renna

Westchneła.Co ona złego zrobiła.Znowu zrobiło jej się słabo.Cudem nie zemdlała.

Wasp

- Nie będzie tak. Obiecuje ci to... - powiedział i po chwili dodał bardziej stanowczo, ale nadal delikatnie - Nie myśl już o przeszłości.
Objął ją mocniej.

Renna

Wtuliła się w niego.Zamkneła oczy.Patrzyła się mu w oczy szczęśliwa.

Wasp

Roześmiał się i poczochrał jej grzywkę - Nareszcie wyglądasz na weselszą! - powiedział i delikatnie oparł pysk o jej głowę. Polizał ją po grzywce z powrotem ją przygładzając.

Renna

-Bo lepiej się czuje-powiedziała.
-Ale niechce mi się wstawać-dodała pochwili.